Podczas piątkowej konferencji Donald Tusk poinformował o specjalnym porozumieniu podpisanym w związku z "układem zamkniętym". Chodzi o rozliczenia rządu Prawa i Sprawiedliwości. - Porozumienie, które dziś podpiszemy pomiędzy ministrami Adamem Bodnarem, Andrzejem Domańskim i Tomaszem Siemoniakiem będzie dotyczyło skoordynowania działań im podległych służb, zmierzających do ujawnienia, zabezpieczenia i odzyskania mienia należnego Skarbowi Państwa - przekazał premier. - Najbardziej uderzającym procederem jeśli chodzi o wykorzystanie urzędu, jest to, co działo się pod nosem Mateusza Morawieckiego. Minister Szczucki, będąc szefem RCL zatrudnił sześć osób, które nie świadczyły żadnej pracy, były zaangażowane w jego kampanię wyborczą - mówił Tusk. W związku z oświadczeniem szefa rządu, w sieci pojawiły się pierwsze komentarze. Premier mówił o "układzie zamkniętym". Morawiecki uderzył w Tuska Do słów Donalda Tuska odniósł się były premier Mateusz Morawiecki. "Układ zamknięty rządzi dziś Polską, a kłamstwa jego szefa mają jeden cel: zlikwidować największą partię opozycyjną w Polsce i przykryć kwestię likwidacji CPK, atomu czy horrendalnych podwyżek, które wydrenują kieszenie obywateli" - ocenił polityk PiS. Morawiecki uderzył też w Tuska dodając: "Z obsesją idzie się do lekarza, a nie do władzy". Na wpis byłego premiera odpowiedział Tomasz Trela. "Złodzieje idą w pasiaki. Pan weźmie to do siebie i kolegom przekaże" - stwierdził poseł Lewicy. Na wpis byłego szefa rządu zareagował sam Donald Tusk, który został o to zapytany podczas konferencji prasowej. Premier stwierdził, że na miejscu Mateusza Morawieckiego nie wychylałby się, bo jest on "jednym z najgorszych przykładów procederów", którymi zajmuje się MSWiA, MS i MF. Tusk dodał też, że "zna trochę" posła PiS i nie będzie oceniać jego osobowości całościowo. Mimo to stwierdził, że "poczucie humoru nigdy nie było najmocniejszą stroną pana Mateusza Morawieckiego". Stwierdził, że na jego miejscu "nie tweetowałby". - To jest takie dość cringowe - ocenił. Do wypowiedzi premiera odniósł się również były szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. "Szef układu zamkniętego, który od 13 grudnia 2023 roku łamie prawo i standardy demokratyczne, zapowiada, że będzie tropił układ zamknięty" - przekazał w serwisie X. "Najciemniej pod latarnią" - dodał Błaszczak. Innego zdania jest z kolei Adam Szłapka, minister ds. Unii Europejskiej. "PiS to ekipa zdegenerowana do szpiku kości. Skala nadużyć jest porażająca. Ludzie Kaczyńskiego" - napisał w sieci. "Układ zamknięty". Rząd Donalda Tuska chce odzyskać miliardy złotych Podczas konferencji przedstawiono także materiał mający ujmować najważniejsze informacje na temat skali "bezprecedensowego rozmiaru nadużyć". - Kwota wydatkowanych środków publicznych, ta "podejrzana kwota", którą uznała Krajowa Administracja Skarbowa, a nie tylko politycy i media, wynosi 100 miliardów złotych - powiedział Donald Tusk. Jak dodał, "złożono ponad 60 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa". - Postaramy się odzyskać 3,2 miliarda złotych. Będziemy skutecznie domagać się odzyskania tych środków - dodał i podkreślił, że już teraz podjęto działania w celu wyegzekwowania tych pieniędzy. Szef rządu oświadczył, że do tej pory, w sprawie rozliczeń poprzedniej władzy, postawiono zarzuty 62 osobom, z kolei do prokuratury skierowano 149 zawiadomień. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!