Premier Donald Tusk poinformował w piątek o specjalnym porozumieniu podpisanym w związku z "układem zamkniętym". Chodzi o rozliczenia poprzedniego rządu. - Porozumienie, które dziś podpiszemy pomiędzy ministrami Adamem Bodnarem, Andrzejem Domańskim i Tomaszem Siemoniakiem, będzie dotyczyło skoordynowania działań im podległych służb, zmierzających do ujawnienia, zabezpieczenia i odzyskania mienia należnego Skarbowi Państwa - wyjaśnił Donald Tusk. - Działania prowadzone przez Krajową Administrację Skarbową prowadzone są w 90 jednostkach, postępowania dotyczą 100 mld zł; kwota do zwrotu na ten moment to 5 mld zł - przekazał premier. Dokument został podpisany w obecności mediów. Rozliczenie rządów PiS. Specjalne porozumienie Premier dodał, że skoordynowanie pomiędzy resortami jest niezbędne, aby odzyskać środki, które zostały wydane niezgodnie z prawem albo wprost zawłaszczone. Bardzo ważnym zadaniem uczestników tego porozumienia jest również stworzenie profilaktyki, nie tylko uzyskać to, aby "oddali te pieniądze". Podczas konferencji przedstawiono materiał mający ujmować najważniejsze informacje na temat skali "bezprecedensowego rozmiaru nadużyć". - Kwota wydatkowanych środków publicznych, ta "podejrzana kwota", którą uznała Krajowa Administracja Skarbowa, a nie tylko politycy i media, wynosi 100 miliardów złotych - powiedział premier. - Złożono ponad 60 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Postaramy się odzyskać 3,2 miliarda złotych. Będziemy skutecznie domagać się odzyskania tych środków - dodał i podkreślił, że już teraz podjęto działania w celu wyegzekwowania tych pieniędzy. Jak podkreślił szef rządu, do tej pory, w sprawie rozliczeń poprzedniej władzy, postawiono zarzuty 62 osobom, a do prokuratury skierowano 149 zawiadomień. "Układ zamknięty". Donald Tusk: To działo się pod nosem Mateusza Morawieckiego - Kiedy mówię o "układzie zamkniętym", to mówię o bardzo dobrze przygotowanym mechanizmie wykorzystywania środków publicznych. Wykorzystywano też całe urzędy i pracowników. Ten mechanizm ma bezpośredni wpływ na to, co będzie się działo w Polsce przez najbliższe lata i miało też na pewno wpływ na wyniki wyborów. Podpisane porozumienie ma na celu prześledzenie "przypadkowych" zdarzeń, które dotąd nie były łączone w system zachowań. A ten system był starannie przygotowany i perfekcyjnie realizowany - podkreślił premier. - To, co rzuca się najbardziej w oczy, to wykorzystywanie środków z resortów i ich przepływ na prywatne konta. Środki służyły promocji, PiS był tutaj bardzo kreatywny. Najbardziej uderzające jest to, co działo się pod nosem premiera Morawieckiego i nie pod nosem, ale na rzecz ministra Szczuckiego - powiedział. Premier wspomniał także o wymienianej pomiędzy politykami korespondencji. - Co prawda skasowali maile i wymianę informacji między sobą, ale zapomnieli, że w komputerach są tak zwane "back-upy". System kopiował ich wiadomości, do których mamy teraz dostęp. Wstydziłbym się, gdybym miał przeczytać rozmowy o tym, co było w tych dziesiątkach maili. Nie mówię już nawet o tym, że te zapisy informują o łamaniu prawa. Często w tych informacjach zresztą alkohol służy jako środek płatniczy, a na czele stoi tego wszystkiego odpowiadający za Rządowe Centrum Legislacji - podsumował. Donald Tusk o rozliczeniach poprzedniej władzy. "Byłem w szoku" - Sprawa ma charakter nie tylko polityczny, ale ewidentnie kryminalny. Byłem sam w szoku - wyznał premier. - Tylko w 2023 roku różnym fundacjom, stowarzyszeniom, klubom i związkom wyznaniowym w jakiś sposób związanych z rządem przekazano 524 dotacje celowe o łącznej wartości 370 milionów złotych - podsumował premier. - O tym, kto otrzymywał te pieniądze, decydowało "widzimisię" premiera. Dodał, że jeszcze w 2020 roku dysponowano tymi środkami "umiarkowanie", później jednak kwota ta stanowczo wzrosła. - Do wymiaru symbolu urosła Fundacja Wolność i Demokracja założona przez ministra Dworczyka. Jeśli połączymy wydatki na tę fundację i Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie, to przyznano im obu, tylko tym dwóm fundacjom, 325 dotacji na łączną kwotę 190 milionów - podsumował Donald Tusk. Premier mówił także o Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i jej władzach. - Jak wiecie, są zatrzymania, jeszcze w grudniu doszło do przeszukania u szefa RARS, działania będą kontynuowane. Mamy także do czynienia z dość powszechnie dostępną informacją, jak wyglądały relacje służbowe i towarzyskie szefa RARS. A będziemy mieli, moim zdaniem, do czynienia z jednym z największych skandali w historii Polski relacji służbowych, partyjnych czy politycznych, osobistych z poprzednim premierem - ocenił Tusk. - Jednym z najważniejszych mechanizmów wyłudzania pieniędzy, albo nadużywaniem możliwości, było ustawianie konkursów, jeśli chodzi o granty, dotacje dla organizacji, dla gmin, stowarzyszeń. Nagminną procedurą (...) i to dotyczy prawie wszystkich ministerstw, dotyczy ustawiania kolejności - przekazał, mówiąc o podmiotach, które "spadały na koniec kolejki". - Mamy to udokumentowane - powiedział premier. - Mamy do czynienia z systemem wyprowadzania gigantycznych środków poprzez np. akcje reklamowe, przez spółki Skarbu Państwa i administrację publiczną, dla mediów, które otrzymywały kontrakty reklamowe - powiedział premier. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!