Zdaniem śledczych Zbigniew L., zwany "ochroniarzem prezesa PiS", ponieważ założył firmę, która ochraniała Jarosława Kaczyńskiego, zatwierdził wypłatę wynagrodzenia firmie detektywistycznej wynajętej przez Orlen S.A., pomimo tego, że wiedział "iż usługi te nie zostały zrealizowane zgodnie z umowami". Tym samym L. wyrządził spółce "znaczną szkodę majątkową w kwocie 393 600 złotych. "Ochroniarz prezesa PiS" usłyszał zarzut nadużycia udzielonych uprawnień. "Prokuratura Regionalna w Warszawie (...) ustaliła iż spółka Orlen S.A. zawarła w 2021 roku z podmiotem świadczącym usługi detektywistyczne dwie umowy, których przedmiotem miała być identyfikacja oraz udokumentowanie działań nieuczciwej konkurencji wobec Orlen S.A." - czytamy w komunikacie. Komunikat prokuratury ws. "ochroniarza Kaczyńskiego". Nie przyznał się do winy Śledczy informują, że "podmiot dostarczył spółce jedynie materiały dotyczące działań polityków będących w opozycji wobec ówczesnego rządu, które nie miały dla spółki znaczenia gospodarczego". L. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Odmówił również złożenia wyjaśnień. Prokuratura przekazała, ze w ramach śledztwa planuje kolejne czynności. Zbigniew L. stracił posadę Dyrektora Biura Kontroli i Bezpieczeństwa w Orlen S.A. w lutym 2024 roku. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!