W szóstej odsłonie akcji #WybieramSwiadomie pochylamy się nad kwestiami ustrojowymi. Najwięcej głosów w ankiecie zdobyło pytanie: "Czy państwa ugrupowanie przewiduje likwidację Senatu i ograniczenie liczby posłów do Sejmu?", i to właśnie z nim musieli zmierzyć się przedstawiciele ośmiu komitetów. ***Dyskusja nad reformą polskiego parlamentu powraca przed każdymi wyborami. Różne środowiska postulują likwidację Senatu lub zmianę sposobu wybierania senatorów. Każdorazowo pojawia się także propozycja zmniejszenia liczby posłów zasiadających w Sejmie, ale już po ukształtowaniu się nowego składu, temat odchodzi w zapomnienie. Dwuizbowy parlament funkcjonował w Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym (gdy obowiązywała konstytucja marcowa i kwietniowa). Miejsca dla senatu nie było w systemie PRL, ale już w latach 80. powróciła dyskusja nad jego przywróceniem. Postulat pojawił się również podczas obrad Okrągłego Stołu. W 1989 r. senatorowie zostali wybrani w wolnych wyborach. Istnienie drugiej izby wśród organów władzy państwowej potwierdziła Konstytucja RP z 1997 r. Obecnie w Senacie zasiada 100 senatorów, wybieranych w jednomandatowych okręgach wyborczych. Część środowisk domaga się jego zupełnej likwidacji, inni mówią o przekształceniu senatu w izbę, w której zasiadaliby wspólnie m.in. przedstawiciele lokalnych samorządów, przedsiębiorcy, czy np. byli prezydenci. Sejm składa się z 460 posłów, wybieranych w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i proporcjonalnych.***Czy państwa ugrupowanie przewiduje likwidację Senatu i ograniczenie liczby posłów do Sejmu? - zapytaliśmy przedstawicieli ośmiu komitetów. Zobacz, co odpowiedzieli. Konrad Berkowicz, KORWiN - W naszym programie jest znacznie głębsza reforma ustrojowa, w której są zarówno senatorowie, jak i posłowie, i Rada Stanu. W przypadku zarówno Senatu i posłów jest to liczba ograniczona. Ale przede wszystkich trzeba wiedzieć, że wówczas posłowie mieliby zupełnie inne obowiązki i zupełnie inną władzę. Posłowie byliby tylko po to, by ustalać wysokość podatków raz na jakiś czas, i z resztą wówczas mogliby być wybierani w JOW-ach, bo w sytuacji kiedy mają taką funkcję, dotyczącą właśnie podatków, to jak najbardziej mogą być reprezentacją geograficzną, jaką dają JOW-y, a nie ideową, jaką daje obecny system. Monika Rosa, Nowoczesna - Zarówno postulat likwidacji Senatu, jak i ograniczenia liczby posłów zasiadających w Sejmie, to są postulaty bardzo rozsądne. Niestety, w obecnej formule Senat, który miał być formą interrefleksji nad prawem, nad jakością tego prawa, nie spełnia swojej roli. Stał się raczej maszynką do głosowania. Niestety, widzimy dość żenujący poziom dyskusji w Senacie, który miał miejsce na przykład podczas dyskusji o in vitro. Na pewno warto odbyć dyskusję nad formułą Senatu: albo nad likwidacją albo zmianą jego funkcjonowania, np. jako izbę samorządu czy zasiadania w niej byłych prezydentów. Niestety, większość posłów obecnie to osoby anonimowe dla swoich wyborców. Ludzie, którzy pobierają diety, zawodowi politycy, nie mają konkretnego zawodu, konkretnej wiedzy eksperckiej i nie przysługują się polskiej legislacji. Dlatego rzeczywiście albo lepiej zmniejszyć liczbę posłów albo wprowadzić dwukadencyjność. Wprowadzając dwukadencyjność posłowie będą mieli świadomość, że muszą wrócić do swoich zawodów i muszą mieć wiedzę niezbędną do tego, żeby funkcjonować w Sejmie. Katarzyna Paprota, Partia Razem - Na pewno nie może wyglądać Senat w ten sposób, jak wygląda w tej chwili, tzn. z ordynacją jednomandatową. Tak naprawdę senatorzy przyrastają do stołków i zaczynają traktować swoje stanowiska trochę jak miejsca, gdzie zarabia się pieniądze, a nie reprezentuje ludzi. W związku z tym, na pewno gdybyśmy doszli do władzy, zastanawialibyśmy się jak ten Senat zmienić. Jak go przekształcić tak, żeby była ta druga izba, ale żeby ona miała rzeczywistą reprezentację, a nie gromadę ludzi, którzy rządzą od lat. Natomiast jeżeli chodzi o ograniczenie liczby posłów, to nie, dlatego, że istotą demokracji jest właśnie reprezentacja. Im mniej ludzi reprezentuje, tym większe ryzyko, że tej reprezentacji nie ma. W związku z tym jesteśmy za tym, żeby jak najbardziej oddolna i szeroka reprezentacja była utrzymywana. Urszula Augustyn, Platforma Obywatelska - Platforma Obywatelska proponowała rozwiązanie, które polegało na tym, żeby była zdecydowanie sprawniejsza praca w Sejmie i Senacie. W związku z tym proponowaliśmy i przypomnę takie ogólnopolskie referendum, zakończenie prac Senatu także. Ale niestety do tego potrzebna jest zmiana konstytucji. Potrzebne jest przekonanie większej liczby niż tylko tych mandatów, które posiada Platforma. Bylibyśmy jak najbardziej za tym, żeby usprawnić pracę Sejmu i Senatu, a więc na przykład wprowadzić ordynację mieszaną. Przypomnę tutaj, że także opowiadaliśmy się za JOW-ami, choć to rozwiązanie w Senacie sprawdziło się średnio, w związku z tym proponujemy dyskusję. Ordynacja mieszana byłaby na pewno ordynacją lepszą, i wtedy zniesienie Senatu. Niestety, problem polega na tym, że jak zawsze potrzeba do tego dosyć sporej ekipy, a więc rozbudzenia dużej debaty, aby wszyscy ci, którzy decydują, mogli zagłosować za takim rozwiązaniem. Czyli duża debata, w wyniku tej debaty przyjęcie ordynacji mieszanej i w wyniku tej debaty likwidacja Senatu. Ilona Antoniszyn-Klik, Polskie Stronnictwo Ludowe - Uważam, że bardzo ważne byłoby przekształcenie Senatu w izbę samorządową, tak żeby regiony, śladem doświadczeń chociażby naszych sąsiadów niemieckich, miały większy wpływ na to, jak są rozdysponowywane środki państwowe na rozwój. Z kolei uważam bardzo jest potrzebny bliski kontakt wyborców ze swoimi posłami. Uważam, że ograniczenie liczby posłów nie będzie służyło lepszej i bliższej współpracy tych posłów z wyborcami, tylko będzie powodowało, że będą mniej zaangażowani ze względu na to, że będą mogli dotrzeć do mniejszej ilości mieszkańców i swoich obywateli, którzy będą na nich głosowali. Dlatego uważam, że ograniczenie liczby posłów nie będzie służyło przede wszystkim wyborcom. Senat powinien być izbą samorządową, powinien istnieć, sprawdzać pod względem wpływu na samorządy legislacji w Polsce. Jan Maria Jackowski, Prawo i Sprawiedliwość - Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że opinia publiczna nie do końca ma orientację na temat charakteru prac Senatu. W mijającej kadencji przyjęliśmy sześć tysięcy poprawek, z których 80 proc. zostało przyjętych przez Sejm. Ponadto zainicjowaliśmy 130 ustaw, które wynikały z wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Ani rząd ani Sejm nie chciał się tym zająć. Uważamy, że Senatowi trzeba przywrócić możliwość wspierania Polonii, czyli przywrócić środki, które zabrało MSZ, natomiast nie należy likwidować tej izby. Jeżeli chodzi o liczbę posłów, to my uważamy, że warty rozważenia byłby pomysł ewentualnych zmian w tym zakresie, gdyby wprowadzić system mieszany. Połowa posłów w systemie proporcjonalnym, połowa posłów w wyborach jednomandatowych. Stanisław Tyszka, Kukiz’15 - My proponujemy zmianę charakteru Senatu. Uważamy, że Senat w obecnej postaci się nie sprawdza. Senatorzy tam śpią; niewiele robią, nie poprawiają ustaw. Chcielibyśmy, żeby Senat miał charakter izby eksperckiej, w której zasiadaliby byli premierzy, również przedstawiciele przedsiębiorców, eksperci organizacji pozarządowych. Natomiast jeżeli chodzi o liczbę posłów, to uważamy że powinno być 460 wybieranych w jednomandatowych okręgach wyborczych. To byłyby okręgi stosunkowo małe, także ten związek posła z wyborcami byłby zdecydowanie silniejszy niż teraz i przede wszystkim byliby to przedstawiciele narodu, a nie szefów partii. Anna Kubica, Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni - Oczywiście Zjednoczona Lewica postuluje w swoim programie między innymi likwidację Senatu. Ta izba nie spełnia w tej chwili swojej roli, dlatego my postulujemy jej likwidację. Jeżeli chodzi o liczbę posłów, faktycznie wydaje się, że przy 38-milionowym kraju ta reprezentacja 460 posłów jest zbyt duża. Propozycja nasza jest taka, żeby ją ograniczyć, ale nie w sposób stały, czyli na przykład o stu posłów, natomiast uzależnić ją od frekwencji w wyborach. Czyli ilość bezpośrednio osób zasiadających w Sejmie uzależniona byłaby od frekwencji wyborczej, co oczywiście byłoby na pewno mobilizacją dla wyborców, aby chodzić na wybory, i aby ta reprezentacja w Sejmie była większa. ***Za nami już sześć odsłon #WybieramSwiadomie. W pierwszej rundzie sprawdzaliśmy, w jaki sposób politycy zamierzają poradzić sobie z zadłużeniem Polski. Zobacz, co proponują. Do drugiej rundy wybraliście pytanie: "Czy popiera pan/pani likwidację Narodowego Funduszu Zdrowia?". Sprawdź, jak odpowiedziały komitety. "Czy pani/pana ugrupowanie popiera zniesienie Funduszu Kościelnego?" - takie pytanie zadaliśmy w trzeciej rundzie #WybieramSwiadomie. Zapoznaj się ze stanowiskami komitetów. W czwartej rundzie byliście ciekawi, czy komitety planują likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego. Zobacz, kto jest za, a kto przeciw.W piątej rundzie pytaliśmy, o to czy Polska powinna posiadać broń atomową. Sprawdź, co powiedzieli przedstawiciele komitetów. W naszym Raporcie Specjalnym WYBORY PARLAMENTARNE 2015 znajdziesz również oceny i komentarze ekspertów na tematy poruszane w ramach wszystkich odsłon #WybieramSwiadomie.