<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">Sejm</a> zajął się we wtorek wnioskiem PiS o powołanie komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Projekt w imieniu wnioskodawców przedstawiał <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-kazimierz-smolinski,gsbi,4247" title="Kazimierz Smoliński" target="_blank">Kazimierz Smoliński</a>. Jak tłumaczył, potrzeba powołania takiego specjalnego organu wynika z konieczności ochrony interesów Polski oraz "odpowiedzi na wezwanie lidera jednej z partii opozycyjnych". Poseł nawiązał do wypowiedzi <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a> z połowy października. Szef PO stwierdził wówczas, że "tylko komisja śledcza niezależna od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego mogłaby wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u". Posłowie PiS chcą jednak, by nowy organ funkcjonował jako komisja administracyjna finansowana z budżetu KPRM, a nie jako komisja śledcza. Argumentują, że komisja śledcza byłaby ograniczona czasem trwania kadencji parlamentu. "Ustawa z szafy Putina" Opozycja krytykowała projekt. - Przyczyny powstania tej komisji najlepiej opisał <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> w Chojnicach. On powiedział wprost, że chce zniszczyć Polaków popierających opozycję - stwierdził z mównicy sejmowej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marcin-kierwinski,gsbi,1553" title="Marcin Kierwiński" target="_blank">Marcin Kierwiński</a> z PO. - To jest cel Kaczyńskiego. Utrzymać za wszelką cenę władzę i zniszczyć tych wszystkich, którzy myślą inaczej niż on, niż PiS - kontynuował. - Chcecie badać rosyjskie wpływy na bezpieczeństwo Polski, a przedstawicie projekt, w którym cyrylica przebija z każdej strony (...). Przecież to jest ustawa wprost wyciągnięta z szafy Putina. Bo to w Rosji prokurator, sędzia, policjant mają być z Kremla. To w Rosji tworzy się prawo, które ma uderzać w opozycję, lidera opozycji - ocenił Kierwiński. Zdaniem posła PO, PiS boi się komisji śledczej, bo byłaby niezależna. Bosak: Projekt to hybryda, potworek Krytyczny był również <a class="db-object" title="Wiesław Szczepański" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wieslaw-szczepanski,gsbi,3307" data-id="3307" data-type="theme">Wiesław Szczepański</a> z Lewicy. - PiS odwróciło kota ogonem. 1 grudnia wpłynął do Sejmu projekt ustawy ws. powołania komisji weryfikacyjnej. Bez opinii prawnych, bez jakichkolwiek konsultacji. Komisja weryfikacyjna ma być dziś w okresie świąt, komisją prowadzącą polityczne jasełka i tani spektakl nienawiści prowadzony na potrzeby państwa elektoratu - zwrócił się do posłów PiS. - Nie przez przypadek pierwszy raport tej komisji przypada pod koniec września. Zbieżność z rejestracją list wyborczych przypadkowa? Nie. Za pomocą tej komisji chcecie wyeliminować swoich przeciwników politycznych - mówił do polityków PiS <a class="db-object" title="Dariusz Klimczak" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-dariusz-klimczak,gsbi,3214" data-id="3214" data-type="theme">Dariusz Klimczak</a> z Koalicji Polskiej. - To jest jakaś hybryda, potworek, który nie ma nic wspólnego z deklarowanymi założeniami - stwierdził z kolei <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-krzysztof-bosak,gsbi,2580" title="Krzysztof Bosak" target="_blank">Krzysztof Bosak</a>, który również krytykował parlamentarzystów PiS. - W celu napisaliście, że chcecie wyjaśniać. Jak chcecie wyjaśniać, to się zbierzcie na klubie PiS i sobie wyjaśnijcie. Jak chcecie dyskutować, to od tego jest sejmowa komisja śledcza - zaznaczył. Paulina Hennig-Kloska z <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-polska-2050,gsbi,43" title="Polski 2050" target="_blank">Polski 2050</a> również była krytyczna. - Celem tej ustawy jest ograniczenie praw wyborczych waszym przeciwnikom politycznym. Putin wsadza swoich przeciwników politycznych do więzienia, wy jedynie chcecie, łaskawie, ograniczyć im prawa wyborcze - podkreślała, zwracając się do posłów PiS i podnosząc kwestię uprawnień komisji, która zgodnie z projektem może zakazać zajmowania danej osobie stanowisk, związanych z wydawaniem publicznych pieniędzy. Kwestia ewentualnych decyzji komisji i zakazu zajmowania stanowisk pojawiała się najczęściej w przemówieniach polityków opozycji. Kazimierz Smoliński odpowiadał posłom, że komisja będzie "organem administracji, który wydaje decyzję, która podlega zaskarżeniu do sądu administracyjnego". Czytaj też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-wazna-zmiana-od-stycznia-2023-ministerstwo-zdrowia-wprowadza,nId,6463007">Ważna zmiana od stycznia 2023. Ministerstwo Zdrowia wprowadza nowe zasady</a>