Radosław Sikorski wygłosił w czwartek w Sejmie expose, w którym opisał najważniejsze kierunki oraz założenia polskiej polityki zagranicznej. Jak wspomniał, państwa Unii Europejskiej oraz NATO zamieszkuje łącznie ponad 920 mln ludzi, "podczas gdy Rosję, nawet razem z Białorusią, tylko 153 mln, sześciokrotnie mniej". - PKB to ponad 45 bln dolarów, a łączne PKB Rosji i Białorusi wynosi zaledwie 2,2 bln, 20 razy mniej. W 2022 roku 15 krajów NATO najaktywniej wspomagających Ukrainę wydało na cele obronne ponad 1,17 bln dolarów, podczas gdy Rosja ledwie 86,4 mld dolarów, czternaście razy mniej - wyliczał. Okrzyki w Sejmie. Hołownia przerwał Sikorskiemu. "Jałowe próby zagłuszania" Jak dodawał szef dyplomacji, Rosja po przeprowadzeniu pierwszej fali mobilizacji miała nieco ponad 1,3 mln personelu wojskowego, a NATO - bez mobilizacji - 3,5 mln. Gdy podawał te liczby, z ław poselskich PiS dochodziły okrzyki. Sikorski w pewnym momencie przeszedł do porównywania zasobów lotnictwa oraz okrętów, a wtedy przerwał mu marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Przepraszam panie ministrze. Panowie posłowie (Szymon) Szynkowski vel Sęk i (Paweł) Jabłoński. Zastanawiałem się, czy uczynić was sławnymi do protokołu, ale zrobię to. To nie jest program "Googlebox", w którym siedzicie przed telewizorem w kapciach i komentujecie to, co widzicie na ekranie. To wystąpienie ministra spraw zagranicznych - zrugał polityków PiS. Następnie Hołownia poprosił Szynkowskiego vel Sęka i Jabłońskiego, by "powstrzymali się od jałowych prób zagłuszania" Sikorskiego. - Mam też informację. Po wystąpieniu pana ministra przeprowadzona zostanie debata, w której będziecie mieli szansę zabrać głos. Będzie wystąpienie klubowe, debata średnia, w której łącznie waszemu klubowi przysługują 92 minuty - przypomniał. Marszałek Sejmu upomniał posłów PiS. Zagroził konsekwencjami Marszałek uściślił, że wówczas posłowie PiS "będą mieli możliwość podzielenia się z wysoką izbą i nami wszystkimi (...) tymi spostrzeżeniami, które w tej chwili macie". Jak zauważył, ich okrzyków nie słychać w transmisji z obrad Sejmu. - Proszę panów o nienaruszanie powagi izby, zanim zacznę wyciągać regulaminowe konsekwencje, a pana ministra proszę o kontynuowanie wypowiedzi - zakończył. Sikorski podziękował Hołowni "za kontynuowanie wysokiego poziomu prowadzenia obrad", a w międzyczasie Szynkowski vel Sęk i Jabłoński śmiali się. - To nie my, Zachód, powinniśmy obawiać się starcia z Putinem, lecz na odwrót - podsumował wyliczenia szef MSZ. Szynkowski vel Sęk w latach 2018-2022 był wiceministrem spraw zagranicznych, później do 2023 roku ministrem ds. Unii Europejskiej, a przez dwa tygodnie, pod koniec rządów PiS, szefem MSZ. Z kolei Paweł Jabłoński od 2019 do 2023 roku był wiceministrem spraw zagranicznych. Paweł Jabłoński: Komentowaliśmy fragment, gdzie Sikorski cytował dane z Wikipedii Jabłoński, pytany w Sejmie przez Polsat News, jak podobało mu się przemówienie Sikorskiego, odparł, iż "trudno to nazwać expose". - To był przede wszystkim atak na rząd Prawa i Sprawiedliwości. PiS to, PiS tamto, 30 minut w zasadzie o tym, a o kluczowych tematach było bardzo mało. Jedna konkretna zapowiedź padła: że zamierzają się zgodzić na zmianę traktatów (unijnych - red.) i odejście od zasady jednomyślności - ocenił. Jego zdaniem od czterech i pół miesiąca Polska "nie ma polityki zagranicznej", a MSZ "prowadzi rozmowę kwalifikacyjną Radosława Sikorskiego" na stanowisko, jakie miałby objąć w strukturach UE po eurowyborach. Zaprzeczył też, że krzyczał. - Komentowaliśmy między sobą fragment, gdzie minister Sikorski cytował jakieś dane z Wikipedii - uznał. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!