Ważne głosowanie w sprawie Ukrainy. Orban się wyłamał

Oprac.: Dawid Szczyrbowski
Premier Węgier wyłamał się i jako jedyny podczas szczytu w Brukseli nie zagłosował za uchwałą popierającą integralność terytorialną Ukrainy. Wołodymyr Zełenski ocenił takie zachowanie jako "nieeuropejskie". Z kolei Viktor Orban uznał, że Zełenski "cierpi na pomieszanie ról" i zapowiedział referendum ws. Ukrainy w UE.

W Brukseli trwa dwudniowy szczyt Rady Europejskiej z udziałem przywódców państw członkowskich. Z uczestnikami połączył się w formie zdalnej Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy apelował o wsparcie finansowe w kwocie co najmniej 5 mld euro na zakup artylerii. Zełenski tłumaczył, że Rosja nadal atakuje terytorium jego kraju.
Ukraiński przywódca mówił o konieczności budowy silnego przemysłu zbrojeniowego w ramach Unii Europejskiej, co pozwoli uniezależnić się od zewnętrznych dostaw.
Integralność terytorialna Ukrainy. Orban zagłosował przeciwko uchwale
Apel o jedność europejską nie zyskał aprobaty wszystkich przywódców. W ważnym głosowaniu dotyczącym poparcia dla integralności terytorialnej Ukrainy. Viktor Orban zagłosował przeciwko uchwale.
W czasie zdalnego połączenia Wołodymyr Zełenski ocenił blokowanie wspólnych decyzji przez jedną osobę za "nieeuropejskie".
Zakarpacie. Węgierska skrajna prawica apeluje do USA i Rosji
W tle kwestii integralności terytorialnej Ukrainy jest polityka wewnętrzna Węgier. Tamtejsza skrajna prawica wskazuje na łamanie praw mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu.
O sprawie pisaliśmy w Interii. W ramach "podziału łupów" politycy wprost domagają się autonomii dla znajdującego się na terenie Ukrainy Zakarpacia. László Toroczkai, lider partii "Mi Hazánk", z ramienia której w węgierskim parlamencie zasiada sześciu posłów, zaapelował do USA i Rosji, by "nie zapomniano" o Zakarpaciu.
"Pan Orbán mówi o procesie pokojowym w Ukrainie w taki sposób, by nigdy nie wspomnieć o Zakarpaciu, ani o referendum z 1991 r., które zadecydowało o autonomii dla Zakarpacia i Węgrów. Zwracamy się do USA i Rosji w interesie Zakarpacia" - brzmiał wpis na X.
Viktor Orban: Muszę położyć temu kres
W opublikowanym w czwartek wieczorem nagraniu wideo Orban powiedział, że Węgry nie zgodziły się na przyjęcie wspólnego europejskiego stanowiska, ponieważ były one "prowojenne".
- Węgierskie rodziny z powodu wojny w ciągu ostatnich trzech lat straciły 2,5 mln forintów (obecnie ok. 6,8 tys. dolarów) w przeliczeniu na gospodarstwo domowe. To się musi skończyć, muszę położyć temu kres. Nie możemy pozwolić węgierskim rodzinom na dalsze ponoszenie ekonomicznych konsekwencji wojny Rosji z Ukrainą - skomentował Orban.
Premier Węgier dodał, że można to osiągnąć tylko "poprzez przekonanie Europy do wspierania wysiłków prezydenta USA na rzecz pokoju, a nie angażowania się w wojenne przygody". - Tylko wtedy zapanuje pokój - ocenił szef rządu Węgier.
Premier Węgier proponuje referendum ws. Ukrainy w UE
Orban przyznał, że podczas czwartkowej debaty na szczycie w Brukseli nie udało mu się przekonać przywódców unijnych.
- Prezydent Ukrainy również uczestniczył w tej debacie i nie powiedziałbym, że zrobił to w przyjazny sposób - ocenił Orban. Dodał, że Zełenski "cierpi na pomieszanie ról".
- Zachowuje się tak, jakby był już w Unii Europejskiej i dlatego może sobie pozwolić na ostrzejszy ton. A w rzeczywistości nie może, bo jest kandydatem, który chce przystąpić do UE - powiedział.
Orban potwierdził, że chce rozpisać na Węgrzech referendum w sprawie członkostwa Ukrainy w UE. - Zapytam naród węgierski o opinię. I bez względu na to, jak bardzo prezydent Zełenski na nas naciska, dopóki nie poznam zdania Węgrów nie będę mógł poprzeć Ukrainy - skwitował premier.
Źródło: Reuters, Interia, PAP
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!