Wszystko zaczęło się od komentarza europosła Radosława Sikorskiego na temat naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez białoruskie śmigłowce. Wpis Radosława Sikorskiego wywołał burzę. "Zestrzelić białoruskie śmigłowce" We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych stwierdził, że "naruszające polskie niebo ruskie rakiety i uzbrojone białoruskie helikoptery należy zestrzeliwać. Pod warunkiem, że szczątki spadną na nasze terytorium, jesteśmy w prawie. Lepiej, żeby Łukaszenka prewencyjnie zrozumiał, że z NATO nie ma żartów". Sikorski dodał też, że "Białoruś nie powinna być traktowana jak zwykły sąsiad", bo udostępniając Rosji terytorium do ataków, jest de facto "krajem-agresorem". Jego słowa wywołały poruszenie. Rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił, że "gdyby każdy rząd zachowywał się tak, jak proponuje Sikorski, to świat już dawno pogrążyłby się w wojnie". W podobnym tonie wypowiedział się Patryk Jaki, uznając, że "PO rozpętałaby wojnę, ulegając prowokacji Putina". Kontrowersyjny wpis Sikorskiego. Paweł Kukiz reaguje Wypowiedź Radosława Sikorskiego wyraźnie oburzyła także Pawła Kukiza. "Wątpię, by Sikorski był w jakimś spisku, który ma za cel wciągnięcie Polski w wojnę" - napisał Kukiz. CZYTAJ TEŻ: P. Kukiz nie ma litości dla D. Tuska. "Tym powinien zająć się lekarz" Stwierdził jednak, że "prawdopodobnymi wydają się być plotki, że jest czynnym narkomanem". "Ktoś, kto chce w obecnej sytuacji strzelać do białoruskich śmigłowców, musi mieć niezły odlot" - skwitował polityk. W reakcji na komentarz Pawła Kukiza europoseł Sikorski postawił mu ultimatum. "Fałszywe plotki" o Sikorskim. Europoseł grozi P. Kukizowi pozwem "Panie pośle, przeprosiny do wieczora albo spotkamy się w sądzie. Nie pozwolę na powielanie jakichkolwiek fałszywych plotek na mój temat. Mecenas Roman Giertych ocenia, że beknie pan więcej niż Kaczyński" - napisał Radosław Sikorski. We wpisie mowa o Jarosławie Kaczyńskim, który nazwał Sikorskiego "zdrajcą dyplomatycznym". Europoseł wytoczył wówczas prezesowi PiS sprawę i ją ostatecznie wygrał. Lider PiS miał zapłacić ponad 700 tys. zł za publikację przeprosin za słowa sprzed siedmiu lat. Szef partii rządzącej przyjął jednak "zastępczą" ofertę byłego szefa dyplomacji RP i wpłacił 50 tys. zł na fundusz Sił Zbrojnych Ukrainy. Do piątkowego wpisu Sikorskiego odniósł się na Twitterze Paweł Kukiz pisząc: "Plotki o pańskiej rzekomej narkomanii można odnaleźć w internecie, czyli w tym samym źródle, którym podpierał się pan, nazywając mnie publicznie 'sprzedajną sz**tą', bazując na zmanipulowanym i wyciętym fragmencie mojej wypowiedzi". "Dziękuję za odpowiedź. Proszę nie unikać odbioru pozwu ani nie zasłaniać się immunitetem" - odpowiedział Radosław Sikorski. Paweł Kukiz, poproszony przez polsatnews.pl o komentarz do sprawy, stwierdził: - Nie widzę powodu, by przepraszać za cytowanie publicznie dostępnych doniesień na temat pana Sikorskiego, widniejących w internecie. Jeden z przykładów to istniejący do dziś artykuł dziennika "Fakt" z wypowiedziami pana Wiplera na temat pana Sikorskiego. "Wisi" w necie już kilka lat i nie posiadam informacji, by pan Sikorski składał w tej sprawie pozew - mówił. Odpowiadając na pytanie, czy podtrzymuje, że "prawdopodobne wydają się być plotki, że Sikorski jest czynnym narkomanem", oznajmił, że "żadna rozsądna osoba w pełni świadomie nie wypowiedziałaby takich teorii o strzelaniu do białoruskich śmigłowców". - A co dopiero były minister dyplomacji i obrony narodowej. Nie oznacza to jednak, że uważam pana Sikorskiego za narkomana, że jestem przekonany, że brał narkotyki. Po prostu inaczej na te plotki patrzyłem kiedyś, inaczej patrzę dzisiaj - zaznaczył w rozmowie z polsatnews.pl poseł. Jak także dodał, "pozwu się nie boi": - Gdybym był lękliwy, to nie wchodziłbym do polityki - powiedział. - Ale jeśli Sikorski złoży pozew, musi się liczyć z pozwem wzajemnym za jego wypowiedź u Olejnik, gdzie obrzucił mnie epitetami, twierdząc, że przeczytał w necie, iż ma na to moje pozwolenie - zaznaczył Paweł Kukiz. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!