Jarosław Kaczyński miał zapłacić 708 480 zł Radosławowi Sikorskiemu na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w portalu Onet za słowa, które wypowiedział w 2016 roku w wywiadzie dla tego medium. Prezes PiS uznał wówczas, że Sikorski tuż po katastrofie smoleńskiej, gdy był szefem MSZ, zablokował działania swojego resortu, które miały wyłączyć teren, gdzie spadł samolot, z rosyjskiej jurysdykcji. - To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego: zdrada dyplomatyczna - mówił. Za to stwierdzenie - mimo prawomocnego wyroku sądu z 2020 roku - nie przeprosił. Ponad 700 tys. zł zamiast 46 tys. na publikację przeprosin Szef PiS złożył zażalenie, ale dwa lata temu stołeczny Sąd Rejonowy je odrzucił. Sikorski mógł więc wszcząć procedurę egzekucji zastępowalnej, czyli ściągnięcia kosztów publikacji przeprosin z majątku Kaczyńskiego. Polityk PO wycenił koszt tych działań na 46 tys. zł, ale ostatecznie kwota okazała się ponad piętnaście razy wyższa. W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Kaczyński powiedział, że nie ma takich pieniędzy. - Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam - dodał. Z tego względu w styczniu były minister zaproponował publicznie prezesowi PiS, że jeśli ten do końca miesiąca wpłaci 50 tys. zł na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy, to zaniecha dochodzenia roszczeń. Jak wskazał mecenas Adrian Salus, pełnomocnik Kaczyńskiego, jego mocodawca od pierwszych dni wojny aktywnie wspiera Ukrainę, dlatego przyjął ofertę polityka PO. We wtorek prezes PiS dokonał oczekiwanej wpłaty, kończąc tym samym spór, który - jak ocenił prawnik - "wskutek kontrowersyjnego orzeczenia zasądzającego astronomiczne koszty przeprosin bulwersował opinię publiczną". Kaczyński wpłacił 50 tys. na ukraińskie wojsko. Sikorski: Cieszę się Dowód wpłaty zostanie przedłożony pełnomocnikom Radosława Sikorskiego, został też zaprezentowany na Twitterze przez sekretarza generalnego PiS Krzysztofa Sobolewskiego. "Ukraina walczy o swoją niepodległość i wolność, ale również o nasze bezpieczeństwo. Wspieramy ją i będziemy wspierać. Skoro wpłata na fundusz wsparcia Sił Zbrojnych Ukrainy zamyka mój kontrowersyjny spór z Radosławem Sikorskim, czynię to z satysfakcją" - czytamy w oświadczeniu szefa PiS. "Przyjmuję przeprosiny Jarosława Kaczyńskiego za nazwanie mnie 'zdrajcą dyplomatycznym' w formie wpłaty na walczące w obronie całej Europy Siły Zbrojne Ukrainy. Cieszę się, że znaleźliśmy patriotyczne rozwiązanie" - odpowiedział Sikorski na Twitterze. Pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego zaznaczył, że wpłata na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy "jednoznacznie przesądza, iż wszelkie insynuacje pojawiające się w domenie publicznej, dotyczące związku nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego ze sprawą jego mocodawcy, są całkowicie bezpodstawne i tym samym krzywdzące dla Jarosława Kaczyńskiego".