Wniosek o wyrażenie wotum nieufności złożył klub Prawa i Sprawiedliwości. Marcin Kierwiński od grudnia pełni urząd ministra spraw wewnętrznych i administracji. - To jest trzecie wotum nieufności wobec ministra mojego rządu - rozpoczął Tusk. Przypomniał, że pierwsza próba miała miejsce, kiedy minister Bartłomiej Sienkiewicz "wyrzucał z mediów kłamców i propagandystów". Po tych słowach podniosły się pierwsze słowa sprzeciwu ze strony opozycji. - Romaszewska? - krzyknął jeden z polityków. Nawiązał w ten sposób do głośnej dymisji szefowej telewizji Biełsat Agnieszki Romaszewskiej-Guzy. Sejm. Emocje w czasie wystąpienia Donalda Tuska Premier kontynuował, że następna próba dotyczyła odwołania ministra Adama Bodnara. - Nikt na tej sali nigdy nie widział PiS-owca, który stanąłby po stronie sprawiedliwości - przekonywał szef rządu, co również spotkało się z dezaprobatą przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy. - Dobrze rozumiem, dlaczego i tym razem PiS składa wniosek - mówił Tusk. Argumentował, że "jak świat długi i szeroki, nikt nie widział złodziei, którzy by chcieli sprawnej policji". Dalej przyznał, że "ma bardzo złą wiadomość dla PiS-u, dla przestępców". - Marcin Kierwiński będzie nadal pełnił swoją misję - podkreślił szef rządu. Po godz. 17 Sejm zadecydował w sprawie przyszłości ministra, odrzucając wniosek PiS. 188 posłów opowiedziało się odwołaniem Kierwińskiego, a 240 przeciwko. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!