Gorąco w Sejmie. Giertych z apelem, w tle sprawa e-maili Kurowskiej
- Proszę, aby marszałek rozważył i przedstawił Sejmowi informację, czy e-maile zostały wysłane - apelował w Sejmie Roman Giertych. Podczas obrad rozgorzała dyskusja wokół e-maili dotyczących Funduszu Sprawiedliwości, które miała wysyłać Maria Kurowska. Posłanka PiS zaprzecza, by wysyłała jedną z opisywanych wiadomości.

W skrócie
- Roman Giertych w Sejmie domagał się informacji o autentyczności e-maili dotyczących Funduszu Sprawiedliwości.
- Maria Kurowska z PiS stanowczo zaprzeczyła, że wysyłała wskazane wiadomości, sprawdzając skrzynki mailowe.
- Marszałek Włodzimierz Czarzasty zapowiedział weryfikację sprawy i przedstawienie informacji Sejmowi.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Podczas środowych obrad Sejmu pojawił się temat artykułu Onetu, w którym opublikowano informacje o mailach dotyczących przekazywania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
- Parę dni temu padły bardzo poważne oskarżenia dotyczące Kancelarii Sejmu - zaczął Roman Giertych. - Media ujawniły e-maile, które były wysyłane z Kancelarii Sejmu do urzędników Funduszu Sprawiedliwości wskazujące na konieczność konsultowania wydatków z tego funduszu w okręgu pani poseł Marii Kurowskiej (PiS).
Fundusz Sprawiedliwości. Giertych apeluje do Czarzastego
- Media ujawniły e-maile, które były wysyłane z Kancelarii Sejmu do urzędników FS wskazujące na konieczność konsultowania wydatków w okręgu pani poseł Marii Kurowskiej (PiS) - mówił Roman Giertych.
- PiS zapowiedziało na konferencji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędników Kancelarii Sejmu - mówił dalej Giertych.
Następnie Giertych poprosił, by marszałek rozważył i przedstawił Sejmowi informację, czy maile zostały faktycznie wysłane. - Pan marszałek może ustalić to w ciągu 15 minut - powiedział poseł KO.
W tym czasie na sali słychać było kierowane w jego stronę okrzyki.
Poseł Kurowska zaczęła zbliżać się do mównicy, jednak nie udzielono jej głosu.
- Uprzejmie informuję, że sprostowanie jest wtedy, kiedy się prostuje słowa wypowiedziane przez posła. Pani poseł nie zajęła żadnego stanowiska - powiedział marszałek Włodzimierz Czarzasty.
Czarzasty przekonywał, że sprawa zostanie rozważona i rozpatrzona.
Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości. Maria Kurowska odpowiada
W lipcu 2020 roku Kurowska miała wymieniać korespondencję z osobami odpowiedzialnymi w Ministerstwie Sprawiedliwości w czasach Zbigniewa Ziobry za wspomniany Fundusz.
Posłanka PiS miała korespondować m.in. z Tomaszem Mrazem z Departamentu Funduszu Sprawiedliwości czy Marcinem Romanowskim. Wiadomości dotyczyły przekazywania pieniędzy do gmin w regionie, z którego kandydowała polityk.
"W nawiązaniu do publikacji Onetu dotyczących mojej rzekomej korespondencji elektronicznej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości oświadczam ponownie i jednoznacznie, że wskazany e-mail nie został przeze mnie wysłany" - napisała Maria Kurowska w mediach społecznościowych.
Polityk dodała, że ma co do tego "absolutną pewność", jako że szczegółowo sprawdziła zarówno prywatną, jak i służbową skrzynkę mailową.
Według Onetu Kurowska w 2020 roku miała wysłać wiadomość do byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości w resorcie sprawiedliwości Tomasza Mraza. Posłanka miała w nim prosić o to, by nie podpisywał bez konsultacji z nią umów w sprawie dwóch powiatów.












