Głównym tematem briefingu prasowego Szymona Hołowni była kwestia mandatów poselskich Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Wcześniej Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN poinformowała o uchyleniu postanowienia marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła Wąsika. - Status Mariusza Kamińskiego jest jasny. Pan Mariusz Kamiński nie powinien pełnić żadnych funkcji wynikających z posiadania mandatu poselskiego. (...) Status pana Macieja Wąsika jest dla mnie niejasny w tym momencie (...) czekamy, aż Izba Kontroli Nadzwyczajnej prześle nam może jakieś uzasadnienie - wyjaśniał Hołownia. Polityk nie ukrywał, że sytuacja jest bardzo złożona i trudna do rozwiązania. Jednocześnie podkreślił, że zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności za podejmowane decyzje. - Chcę uniknięcia burd, w których nagle się okaże, że posłów jest 462, powstają rozruchy, okupacje, wywalanie całego procesu stanowienia prawa w państwie - dodał. Dziesiątki komentarzy po konferencji. Politycy PiS krytykują Szymona Hołownię Jeszcze w trakcie trwania konferencji prasowej w sieciach społecznościowych zaczęły pojawiać się wpisy dotyczące postawy marszałka Sejmu i wypowiadanych przez niego słów. Najwięcej reakcji pojawiło się wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości. "Wyraźnie rozemocjonowany (przestraszony?) rotacyjny marszałek Hołownia na swojej konferencji zakwestionował orzeczenie Sądu Najwyższego. To kolejny element akcji wprowadzania w Polsce chaosu przez Koalicję 13 grudnia. Marszałek Sejmu, nawet gwiazda TVN, nie jest od komentowania orzeczeń sądów" - napisała na platformie X Beata Szydło. "Wszędzie, gdzie pojawia się Hołownia lub Tusk tam pojawia się chaos i destrukcja. Zaczęli od wiatraków, następnie media, a teraz migracja i sądownictwo. To bardzo niebezpieczne. Przypominam, że koalicja chaosu rządzi trzy tygodnie... Ostrzegaliśmy" - stwierdził europoseł Dominik Tarczyński. O krok dalej poszedł poseł Paweł Jabłoński. Przedstawiciel PiS stwierdził, że marszałek Sejmu swoimi działaniami łamie prawo i powinien zostać usunięty ze stanowiska. "A całkiem serio: Marszałek Sejmu właśnie przyznał, że próbował wpłynąć na ustalenie składu orzekającego w Sądzie Najwyższym. To nie tylko przekroczenie uprawnień, ale poważny delikt konstytucyjny. Szymon Hołownia musi ponieść za to konsekwencje przewidziane prawem" - podkreślił. Kamila Gasiuk-Pihowicz: Kamiński i Wąsik utracili prawo wybieralności Zupełnie inaczej na konferencję Szymona Hołowni patrzą przedstawiciele partii rządzącej. Zdaniem Kamili Gasiuk-Pihowicz (PO) sprawa mandatów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego jest jasna i bezdyskusyjna. "Nie ma żadnego zamieszania wokół mandatów obu skazanych prawomocnym wyrokiem panów z PiS. Kamiński i Wąsik utracili prawo wybieralności i nie są już posłami. Bez względu na to ilu neosędziów będzie chciało ich uratować" - napisała. Głos w sprawie zabrał także były premier Marek Belka. Zdaniem ekonomisty, powstałe zamieszanie jest wynikiem wieloletnich, złych rządów Prawa i Sprawiedliwości. "Mamy nie-sędziów, nie-posłów, nie-prezesów mediów. Dorobek ośmiu lat rządów Kaczyńskiego i jego ferajny to równoległe nie-państwo, po którym nie łatwo będzie posprzątać" - stwierdził. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!