Chaos w prokuraturze. Dariusz Barski: To wina Adama Bodnara
Prokurator Dariusz Barski pojawił się przed budynkiem Prokuratury Krajowej w Warszawie. - Przybyłem tutaj zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego. Jestem prokuratorem. Za chaos odpowiada Adam Bodnar - powiedział Barski. Prawnik nie został wpuszczony do budynku prokuratury. - Czas, by pan prokurator generalny zajął stanowisko w tej sprawie - ocenił.

Dariusz Barski pojawił się w poniedziałkowe przedpołudnie przed budynkiem Prokuratury Krajowej przy ul. Postępu. Towarzyszył mu m.in. zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski. - Przybyłem tutaj zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego. Jestem prokuratorem. Za chaos po 12 stycznia br. w prokuraturze odpowiada minister sprawiedliwości Adam Bodnar - oświadczył Barski.
12 stycznia br. Bodnar w czasie spotkania z Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych". Na mocy decyzji premiera pełniącym obowiązki prokuratora krajowego - do czasu wyłonienia następcy Barskiego w konkursie - został prok. Jacek Bilewicz. Konkurs - w drugiej połowie lutego - wygrał prokurator Dariusz Korneluk, którego w połowie marca premier powołał na nowego prokuratora krajowego.
Chaos w prokuraturze. Dariusz Barski: To wina Adama Bodnara
- Prokurator generalny uważa, że jestem prokuratorem w stanie spoczynku - dodał. - Chcę, by dopuszczono mnie do moich obowiązków służbowych - podkreślił w poniedziałek Barski.
- Dla mnie nie ma dobrych lub złych sędziów w Sądzie Najwyższym - zwrócił uwagę. Barski zaznaczył. że może być tylko jeden prokurator krajowy. - Ja nim jestem - dodał. W środku budynku Prokuratury Krajowej przy ulicy Postępu w Warszawie ma znajdować się prokurator Dariusz Korneluk.
Barski w poniedziałek nawiązał do listu skierowanego do listu otwartego do Adama Bodnara. - Nie odniósł się do pisma - wskazał. - Czas, by pan prokurator generalny zajął stanowisko w tej sprawie - ocenił prawnik.
Barski przed próbą wejścia do budynku powiedział, że prawdopodobnie "nie zostanie wpuszczony do budynku prokuratury przy Postępu w Warszawie". - Nie muszę państwu tłumaczyć, do jakiego chaosu może doprowadzić ta sytuacja - zwrócił się do dziennikarzy. Jego zdaniem Dariusz Korneluk nie jest dla niego partnerem do rozmowy. - Korneluk zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego powinien wstrzymać się od wszelkiej działalności - podkreślił prawnik.
- Wszelkie środki, jakie mogłem podjąć - podjąłem. Zostałem faktycznie pozbawiony sprawowania przeze mnie urzędu przez jakieś pismo - powiedział. Barski powołał się także na postanowienie tymczasowe Trybunału Konstytucyjnego oraz na fakt, że TK podjął się rozstrzygnięcia sporu "pomiędzy prezesem rady ministrów i prokuratorem generalnym, a prezydentem".
Po kilku minutach Barski nie został wpuszczony do budynku Prokuratury Krajowej. - Usłyszałem, że nie zostanę wpuszczony. Nie będę tutaj przyjeżdżał codziennie. Wyraźnie oświadczono mi, że nie będę mógł wejść do budynku - powiedział Barski. Prawnik nie wie, kto podjął taką decyzję. - Trudno mi hipotetyzować - stwierdził.
List do Adama Bodnara po wyroku SN. Jasne oczekiwania
Dariusz Barski zaapelował w weekend do prokuratora generalnego Adama Bodnara o ponowne umożliwienie mu wykonywania kompetencji prokuratora krajowego. Barski opublikował swoje stanowisko w liście otwartym. Powołał się w nim na piątkową uchwałę Sądu Najwyższego.
"Z uwagi na treść uchwały Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2024 roku (...), zwracam się do pana ministra jako prokuratora generalnego o podjęcie niezwłocznych i koniecznych działań zmierzających do przywrócenia stanu zgodnego z prawem, w szczególności umożliwienie mi faktycznej realizacji kompetencji pierwszego zastępcy prokuratora - Prokuratora Krajowego, którą to funkcję pełnię nieprzerwanie od 18 marca 2022 roku, w tym zobowiązanie podległych panu prokuratorów oraz innych funkcjonariuszy publicznych i pracowników powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury do powstrzymania się od jakichkolwiek działań uniemożliwiających mi realizację moich ustawowych uprawnień (...)" - napisał prok. Barski w opublikowanym w niedzielę liście otwartym.
W dalszej części listu powołał się na piątkową uchwałę SN, która zdaniem Barskiego "nie powinna budzić żadnych wątpliwości, iż zaprezentowana przez pana prokuratora generalnego interpretacja powyższego przepisu w piśmie z dnia 12 stycznia 2024 roku jest rażąco i oczywiście błędna".
"Zatem wszystkie działania, które doprowadziły do faktycznego uniemożliwienia mi sprawowania pełnionej przeze mnie funkcji I zastępcy prokuratora generalnego - prokuratora krajowego nie znajdywały i nie znajdują żadnego oparcia w przepisach prawa" - czytamy w liście.
Wyrok SN w sprawie Barskiego. "Nie wywołuje skutków prawnych"
W piątek Izba Karna Sądu Najwyższego podjęła uchwałę, z której wynika, że przywrócenie ze stanu spoczynku i powołanie Barskiego na prokuratora krajowego w 2022 roku miało wiążącą podstawę prawno-ustrojową i było prawnie skuteczne.
Do sprawy odniósł się w piątek rzecznik Prokuratury Krajowej, prok. Przemysław Nowak. Ocenił, że stanowisko Izby Karnej SN nie wywołuje skutków prawnych ze względu na "nieprawidłowe ukształtowanie" sądu, w tym składu, który podjął uchwałę. Nowak podkreślił, że prokuratorzy wnosili już o wyłączenie nieprawidłowo powołanych członków składu SN z orzekania.
Politycy PiS reagują
Politycy PiS domagają się, by policja wyegzekwowała uchwałę Izby Karnej Sądu Najwyższego i dopuściła Dariusza Barskiego do wykonywania obowiązków prokuratora krajowego. Pismo w tej sprawie złożyli do Komendanta Głównego Policji.
- Uzurpatorzy, którzy okupują budynek prokuratury, zgodnie z decyzją SN, powinni natychmiastowo opuścić ten budynek i udostępnić, zgodnemu z prawem prokuratorowi krajowemu, czyli prokuratorowi Barskiemu. Dzisiaj przedkładamy pismo do Komendanta Głównego Policji z informacjami z uzasadnieniem dlaczego powinna być egzekwowana uchwała Sądu Najwyższego - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej przed Komendą Główną Policji politycy poseł Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski.
Według Ozdoby, jesteśmy świadkami "podważania prawa i praworządności", ponieważ decyzja Sądu Najwyższego jest wiążąca. Podkreślił, że prezes Izby Karnej Zbigniew Kapiński (jeden z trzech sędziów, którzy podjęli uchwałę o Barskim) jest "niekwestionowanym autorytetem m.in. dla sędziego (Igora) Tulei i wszystkich, którzy odbywają aplikację".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!