- Żaden biegły mnie nie badał, ani ze mną nie rozmawiał - przekazał Radiu ESKA były minister sprawiedliwości. - Ani biegły, ani prokuratura, ani komisja śledcza nie wystąpili do mnie o aktualną dokumentację medyczną - dodał Zbigniew Ziobro. Lider Suwerennej Polski, dopytywany o ewentualne stawiennictwo na posiedzeniu komisji śledczej odparł, że "aktualnie skupia się na rehabilitacji". - Przechodzę taką hardcorową rehabilitację, zajmuje mi prawie cały intensywny dzień. Robię to z nadzieją dojścia do takiego zdrowia, żeby normalnie funkcjonować, jestem dobrej myśli - dodał. Po radiowej wypowiedzi Ziobro zabrał głos w sieci. "Jestem zaskoczony, słysząc o wystawionej opinii o stanie mojego zdrowia, bo żaden biegły mnie nie badał, ani nawet ze mną nie rozmawiał. Co więcej, ani biegły, ani prokuratura czy komisja śledcza nie wystąpili do mnie o aktualną dokumentację medyczną! A przecież leczę się w kilku ośrodkach, także za granicą. Przechodzę obecnie bardzo intensywną rehabilitację, aby wrócić do zdrowia. To mocno wyczerpujące, ale jestem dobrej myśli" - napisał w portalu X (dawniej Twitter) były minister sprawiedliwości. Komisja śledcza chce wezwać Ziobrę. "Stan zdrowia pozwala na przesłuchanie" To reakcja na poranny komentarz Magdaleny Sroki. Szefowa komisji śledczej ds. Pegasusa ujawniła, że do organu wpłynęła opinia biegłego na mocy której będzie możliwe wezwanie jednego z kluczowych polityków Zjednoczonej Prawicy odpowiedzialnego za powstanie Funduszu Sprawiedliwości. - Ta opinia pozostawia wiele wątpliwości - przed wszystkim pytania o wiarygodność relacji polityków PiS i Suwerennej Polski w sprawie stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry - powiedziała w TVN24 Magdalena Sroka. Polityk zapowiedziała, że "nie będzie wchodzić w szczegóły", jednak jest pewna, iż stan zdrowia byłego ministra sprawiedliwości "pozwala na przesłuchanie". - Politycy PiS chcieli, abyśmy mieli poczucie, że stan jest bardzo, bardzo ciężki. Ja opieram się na opinii lekarskiej (...). W tym tygodniu chcę podać dokładny termin przesłuchania - dodała posłanka Trzeciej Drogi. Polityk zapewniła, że lider Suwerennej Polski ma zeznawać "do końca roku". Ziobro wraca do zdrowia. "Jestem wdzięczny lekarzom" Lider Suwerennej Polski przeszedł skomplikowaną, ośmiogodzinną operację wycięcia fragmentu przełyku, a także poddawał się chemioterapii i naświetlaniu. - Można powiedzieć, że miałem dwa zabiegi w jednym, bo niestety pojawiły się komplikacje. Przechodziłem operację przełyku, ale okazało się, że z przyczyn anatomicznych jest ona niemożliwa do zakończenia. Chirurg zdecydował się więc na tak zwaną torakotomię tylno-boczną - zdradził w rozmowie z dziennikarką Polsat News Agnieszką Gozdyrą. Obecnie polityk oczekuje na badanie PET, które wykaże, czy zastosowane leczenie przynosi rezultaty. To zaawansowana technika obrazowania medycznego, która służy do oceny funkcji metabolicznych i biochemicznych narządów oraz tkanek w organizmie. - Jestem bardzo wdzięczny lekarzom za te działania, bo oznaczają szansę na życie. Szansę, bo i tak statystycznie po takiej operacji jak moja, przeżywalność pięcioletnia to jest około 37 proc. - powiedział były minister w rozmowie z Interią. Wspominając początki choroby Zbigniew Ziobro zdradził, że zmagał się z nawracającymi bólami mostka za plecami i miał duże problemy z głosem, w tym chrypę. W bardzo krótkim czasie polityk schudł 10 kg. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!