"Głos starego wyborcy z myślą o młodszych" - taki tytuł nosi tekst opublikowany w poniedziałek na łamach portalu Arcana przez profesora Andrzeja Nowaka, znanego prawicowemu środowisku intelektualisty. "Dziś, w roku 2024, mówię wyłącznie we własnym imieniu: Jarosław Kaczyński niestety nie sprostał już tej wielkiej odpowiedzialności, którą sam na siebie przyjął" - napisał na wstępie prof. Nowak, podkreślając, że "najbardziej brutalnym tego świadectwem" jest wynik wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Profesor Andrzej Nowak o błędach prezesa PiS. "Nie sprostał" Jak czytamy, profesorowi nie chodzi wyłącznie o samą przegraną i oddanie władzy, ale też o widoczne już konsekwencje tej porażki. W tym kontekście napisał o "całkowitej bezradności" i braku przygotowania na wypadek "wyborczej porażki z rywalem, który nie będzie przestrzegał żadnych reguł demokracji, przyzwoitości, ani prawa po zdobyciu władzy". "Jarosław Kaczyński powiedział po ostatnich wyborach, że bierze pełną odpowiedzialność za ich wynik. Warto zastanowić się nad tym, na czym ta odpowiedzialność polega? Wymienię tylko kilka jej obszarów, z dłuższej z pewnością listy błędów i zaniechań" - napisał intelektualista. W pierwszej kolejności prof. Nowak zwrócił uwagę na katastrofę smoleńską. "Brak wyjaśnienia i rozliczenia tego, co stało się 10 kwietnia 2010 roku, a w każdym razie tego, co można na pewno było wyjaśnić - także opinii publicznej - to jest niszczących dla interesów i godności państwa polskiego działań rządu Donalda Tuska". Lista błędów i zaniedbań Prawa i Sprawiedliwości. Prof. Nowak wprost Następnie profesor wskazał na komisję śledczą do zbadania rosyjskich wpływów w Polsce, która "zaczęła działać na miesiąc przed wyborami w 2023 roku", choć PiS objęło władzę rok po pierwszej otwartej agresji Rosji na Ukrainę. "Trudno o bardziej jaskrawy przykład zaniedbania" - ocenił, dodając, że działania w tym zakresie utrudniłyby Donaldowi Tuskowi powrót do władzy. W kolejnym akapicie prof. Nowak skupił się na zaniedbaniach PiS ws. budowy "silnych, niezależnych od władzy politycznej, ośrodków medialnych". "(...) oddanie w ręce dzisiejszych zwycięzców kontroli nad ponad 95 proc. rynku medialnego stanowić będzie trudną do przezwyciężenia przeszkodę na drodze przywrócenia naszych współobywateli do rzeczywistości" - zawyrokował. W liście czytamy także o sferze edukacji czy lekceważącym stosunku do wyborów samorządowych oraz do Parlamentu Europejskiego. Autor listu ocenił jednocześnie, że PiS wiele działań prowadziło dobrze, kierując się patriotyzmem. "Ale dziś trzeba zadać sobie pytanie: czy tę służbę Prawo i Sprawiedliwość będzie mogło pełnić nadal tak skutecznie?" - zaznaczył. Profesor Andrzej Nowak wzywa prezesa PiS do odejścia Ceniony na prawicy profesor podkreślił, że bez rachunku sumienia i zmian w sposobie działania "trudno wyobrazić sobie sukces tej opozycji w kolejnych wyborach". Dodał, że czasu nie jest dużo, bo kluczowe pod tym względem wybory prezydenckie już w 2025 roku. "Czy Jarosław Kaczyński może zmienić sposób swojego funkcjonowania i zarządzania partią? Czy może zmienić swój wizerunek, tak perfekcyjnie kreowany i wykorzystywany przez Donalda Tuska i wspierający go front medialny? Tylko sytuacja, w której naprzeciwko zbliżającego się do siedemdziesiątki 'cesarza Europy' z Platformy, wodza 'młodej, uśmiechniętej Polski' będzie mógł stanąć ktoś dużo młodszy i krzyknąć: ten wasz cesarz jest nagi, stary, brzydki i nie ma nam nic dobrego do zaoferowania" - zawyrokował prof. Nowak. "Tylko wtedy takie prawdziwe stwierdzenie będzie miało szansę trafić do wyborców: zarówno do jakiejś części tych straszonych tak długo 'dyktatorem z Żoliborza', jak i tych nowych, zniechęconych trwającym trzy dekady pojedynkiem ludzi z przeszłości" - dodał. Przemysław Czarnek i Patryk Jaki - następcy Jarosława Kaczyńskiego? Zaraz potem profesor stwierdził, że "gotowość do odejścia jest miarą dojrzałości". "Apelowałem publicznie, osiem i pół roku temu, zaraz po wyborze Andrzeja Dudy na prezydenta, by Jarosław Kaczyński wskazał kogoś młodego do podjęcia z nową energią walki o głosy wyborcze jako nowy lider przyszłego rządu" - przypomniał. "W roku 2024 ośmielam się jednak powiedzieć to raz jeszcze, dobitniej: potrzebna jest zmiana w sztafecie pokoleń budujących Polskę lub, jak teraz, zmuszonych znów walczyć z wielkimi zagrożeniami dla samego jej bytu" - ocenił jednoznacznie. Na koniec prof. Nowak wskazał na Przemysława Czarnka i Patryka Jakiego, którzy - jego zdaniem - są gotowi, by organizować i toczyć "twardą walkę o praworządność, o wolność słowa, o demokrację, o Polskę". "Potrzebni są ludzie, którzy staną się nie tylko nowymi twarzami, ale także, ośmielę się napisać, świeżymi umysłami obozu patriotycznego, zdolnymi trafić także do nowych, młodszych wyborców" - podsumował. Źródło: Arcana *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!