Tusk przed szczytem w Brukseli. "Wszystko się chyba zmieni"
- Jesteśmy w dniu, kiedy wszystko może się zmienić i chyba się zmieni, jeśli chodzi o determinację Europy - powiedział Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami przed rozpoczęciem specjalnego szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. Premier Polski podkreślił, że Rosja rozpoczęła wyścig zbrojeń, jednak jest pewien, że go przegra. Wskazał też, że widać "punkt zwrotny", a "Europa zrozumiała, jaka odpowiedzialność na niej spoczywa".

Światowi przywódcy zjechali do Brukseli, gdzie w czwartek odbywa się specjalny szczyt Rady Europejskiej. Przed obradami premier Polski Donald Tusk rozmawiał z mediami.
- Jesteśmy w dniu, w którym wszystko może się zmienić i chyba się zmieni, jeśli chodzi o determinację Europy w sprawie zbrojeń, przemysłu obronnego i gotowości do podjęcia tego wyzwania, jakie Rosja rzuciła całemu światu - mówił Tusk. Jak dodał, w ubiegłym roku w Katowicach, kiedy mówił o potrzebie natychmiastowego utworzenia silnej unii obronnej, to wtedy "bardziej miał nadzieję niż pewność, że będzie to możliwe".
Szczyt Rady Europejskiej. Tusk: Wyścig zbrojeń stawia przed nami nowe wyzwania
Jak ocenił premier Polski, obecnie wszystko się zmieniło. W tym kontekście wspomniał o propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej środków na dozbrajanie Europy. Donald Tusk dodał, że zmianę widać również w zachowaniu jego rozmówców.
- Wszyscy są zdeterminowani, aby podjąć się tego wyzwania. Nie ulega wątpliwości, że wojna w Ukrainie, nowe podejście amerykańskiej administracji do Europy i przede wszystkim rozpoczęty przez Rosję - to musi być oczywiste dla wszystkich - wyścig zbrojeń, stawia przed nami nowe wyzwania. Europa musi się go podjąć - podkreślał szef polskiego rządu.
Tusk zaznaczył, że Europa musi wygrać ten wyścig zbrojeń. - Jestem przekonany, że Rosja go przegra. Tak, jak Związek Sowiecki przegrał podobny wyścig zbrojeń 40 lat temu. To jedyna metoda, żeby uniknąć konfliktu na szerszą skalę - wskazał.
- Nic nie zwolni państwa europejskie z obowiązku, aby zwiększały wydatki na obronność, jak Polska. Europa jest gotowa do startu o bezpieczeństwo, w tym sensie, że będziemy szybciej, mądrzej i efektywniej zbroić się jako Europa, niż Rosja (...). To jest coś, co naprawdę zaczyna się dziać na naszych oczach. Dzisiaj trzeba będzie wystartować cały ten proces, ale rzeczy są już w toku - dodał premier, podkreślając, że "nie ma powodu do łatwego optymizmu, bo sytuacja jest skomplikowana i trudna".
Donald Tusk: Obrona wschodniej granicy stała się priorytetem
Donald Tusk wskazał, że jest przekonany, że obecnie jest to "punkt zwrotny, gdy Europa zrozumiała, jaka odpowiedzialność na niej spoczywa". Podczas rozmowy z dziennikarzami padło pytanie o Tarczę Wschód. Premier odparł, że "jest prawie pewien, że tarcza i obrona wschodniej europejskiej granicy stała się priorytetem, który nie jest kwestionowany przez nikogo".
- To, że jako Europa musimy wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo, nie oznacza, że możemy lekceważyć tę potrzebę jak najściślejszego sojuszu z USA. Dzisiaj Ameryka jest trochę trudniejszym, bardziej wymagającym partnerem, ale my, zbrojąc się, powinniśmy wpłynąć de facto na polepszenie relacji transatlantyckich - mówił premier.
Odnosząc się do propozycji Francji, dotyczącej możliwości rozszerzenia możliwości odstraszania bronią nuklearną, Tusk wskazał, że nie jest niczym nowym. - Wszystko musimy dzisiaj dobrze skoordynować i możliwości obronne każdego państwa europejskiego powinny stać się elementem tej całości (obronności UE - red.). Europa jako całość jest w stanie wygrać każdą konfrontację finansową, gospodarczą, militarną z Rosją - podkreślił.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!