- Brutalna rosyjska agresja spowodowała wielkie globalne problemy. Wystawiła na wielką próbę międzynarodowy porządek prawny. Koszty tych barbarzyńskich działań - humanitarne, materialne, ale także środowiskowe - są olbrzymie i wciąż rosną. Światowy pokój od dawna nie był tak zagrożony - powiedział prezydent. Jak dodał, polskie doświadczenia II wojny światowej, inwazja Niemiec i Związku Sowieckiego sprawiają, że Polska jak mało który kraj rozumie tragedię Ukrainy. - Wiemy czym jest śmierć i cierpienie, zburzone miasta i zbrodnie ludobójstwa. W czasie II wojny światowej zginęło sześć milionów naszych obywateli, w tym trzy miliony polskich Żydów. Warszawa, stolica Polski została zrównana z ziemią. Ale nasza historia jest równocześnie świadectwem, że nawet zbrodnie i prześladowania nie złamią prawdziwego ducha wolności! Że wolność ostatecznie zwycięży! - mówił prezydent. - Zaprzeczeniem wolności jest zniewolenie, jest imperializm i neokolonializm, są chore marzenia o dominacji nad innymi. Władimir Putin rozpętując wojnę w Ukrainie chciał odbudować rosyjskie imperium, chciał podzielić świat i trwale uzależnić Europę od swoich surowców. Nie udało mu się to! I wierzę głęboko, że mu się to już nie uda! - zaznaczył. "Ta brutalna wojna musi się skończyć" - Dziś świat ponownie potrzebuje odważnych i dalekowzrocznych przywódców! Takim przywódcą był śp. prezydent Polski Lech Kaczyński z którym miałem zaszczyt współpracować. Przywódcą, który już kilkanaście lat temu próbował budzić sumienia, apelować do polityków, ostrzegać przed imperialną polityką Rosji Władimira Putina - powiedział Duda. Przypomniał przy tym i cytował przemówienie Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi podczas rosyjskiej inwazji na Gruzję, w tym jego słowa, że czasy rosyjskiej dominacji w regionie zakończyły się na zawsze. - Dziś właśnie w tym miejscu, w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych chcę to powtórzyć: te czasy nie mogą nigdy wrócić! Logika podboju, zmieniania granic siłą, lekceważenia prawa i odmawiania narodowi ukraińskiemu prawa do istnienia musi zostać powstrzymana! - powiedział Duda. - Ta brutalna wojna musi się skończyć, a nie zostać zamrożona! Może się to dokonać tylko i wyłącznie poprzez przywrócenie pełnej integralności terytorialnej Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach! - dodał. Wezwał jednocześnie do rozliczenia sprawców zbrodni wojennych i podkreślił, że Polska angażuje się w działania w tym zakresie. Dodał również, że obok wojny na Ukrainie trwa też wojna informacyjna, a jej ostrze skierowane jest też przeciwko Polsce. - Próbuje się Polskę oczerniać na rozmaite sposoby. Dzieje się tak dlatego, że konsekwentnie przeciwstawiamy się rosyjskiej imperialnej i neokolonialnej polityce i od samego początku wspieramy broniącą się Ukrainę. Musimy z tego jako społeczność międzynarodowa wyciągnąć wnioski. Musimy walczyć z manipulacją i dezinformacją. Musimy walczyć z zakłamywaniem historii. Odwracaniem roli kata i ofiary! Zło trzeba nazywać złem, a zbrodnię zbrodnią! - apelował prezydent. "Sąsiedzi nie powinni być obojętni" Podczas swojego wystąpienia Andrzej Duda skrytykował tych, którzy oskarżają państwa wspierające Ukrainę o przedłużanie wojny. - To zupełnie fałszywa logika. To tak jakby oskarżać sąsiada, że próbuje pomóc ludziom, którzy bronią swojego domu przed napaścią bandytów. Jeśli ktoś napadnie twój dom to masz prawo się bronić, a sąsiedzi nie powinni być obojętni! Ukraina nie byłaby w stanie oprzeć się agresji, skutecznie bronić swojej niepodległości, gdyby nie pomoc innych państw. W tym w największym stopniu Stanów Zjednoczonych - powiedział. Dodał, że Ameryka od ponad 100 lat pełni kluczową rolę w bezpieczeństwie i dobrobycie Europy, o czym kontynent ten zbyt często zapomina. - My w Polsce o tym doskonale pamiętamy! Dlatego najważniejszym priorytetem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w pierwszym półroczu 2025 roku będzie pogłębienie relacji transatlantyckich, współpracy między Unią, a Stanami Zjednoczonymi! - zadeklarował prezydent. "Polska nigdy nie miała kolonii" Podczas swojego wystąpienia Andrzej Duda przypomniał, że "Polska nigdy nie miała kolonii". - Jesteśmy z tego dumni. Zawsze to podkreślamy. Moja ojczyzna sama za to była wielokrotnie brutalnie atakowana, niszczona i wykorzystywana przez mających imperialne zakusy sąsiadów. Na 123 lata zniknęła z map świata. Dlatego doskonale rozumiemy kraje, które doświadczyły kolonializmu i wyzwania z jakimi przychodzi się im mierzyć - powiedział Duda. Dodał jednocześnie, że Polska zawsze i bez wahania odpowiada na wezwania o pomoc. - Mimo wojny w naszym bezpośrednim sąsiedztwie będziemy kontynuować pomoc dla państw Partnerstwa Wschodniego. Cały czas pamiętamy także o państwach Afryki Subsaharyjskiej. Jesteśmy obecni na Bliskim Wschodzie. Zważywszy na kryzys uchodźczy spowodowany wojną w Syrii, pomoc Polski na rzecz Iraku, Libanu, Palestyny i Jordanii będzie utrzymana. Polska będzie również kontynuować wsparcie humanitarne - zadeklarował prezydent. Oznajmił też, że Polska popiera ambicje Unii Afrykańskiej do ogrywania większej roli na arenie międzynarodowej oraz szanuje zasadę "afrykańskich rozwiązań dla afrykańskich problemów", jednocześnie oferując podzielenie się doświadczeniami, transformacji polskiej gospodarki. "ONZ jest bardzo potrzebna" - Dzisiaj Organizacja Narodów Zjednoczonych mierzy się z różnymi wyzwaniami. Impas decyzyjny w Radzie Bezpieczeństwa, sytuacja w której Rosja, jeden ze stałych członków Rady łamie z premedytacją Kartę Narodów Zjednoczonych, długotrwałe debaty uznawane są za objaw słabości zarówno Organizacji, jak i państw ją tworzących. Są tacy, którzy zadają pytania czy ONZ jest w ogóle potrzebna? Czy przystaje do obecnych czasów? - mówił prezydent. - W imieniu Polski, sąsiada zaatakowanej Ukrainy, kraju który przyjął miliony uchodźców z całą mocą odpowiadam: Tak. Organizacja Narodów Zjednoczonych jest bardzo potrzebna. Nie wymyślono lepszego światowego systemu współpracy międzynarodowej. ONZ najlepiej uzasadnia swoje istnienie nie tu, w Nowym Jorku czy Genewie, ale niosąc pomoc i wsparcie najbardziej potrzebującym: dzieciom, ofiarom wojen, prześladowanym i głodnym - dodał. Duda zaznaczył, że obecny czas tym bardziej wymaga współpracy międzynarodowej i wierności zasadom obecnego porządku. - Nie będzie trwałego pokoju bez współpracy, bez solidarności między krajami bogatszymi i biedniejszymi, wreszcie bez przestrzegania prawa międzynarodowego. Polska chce współpracy, Polska chce solidarności, Polska chce pokoju! - zakończył prezydent. Spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim spadło z agendy Na spotkaniu z dziennikarzami prezydent RP przekazał, że w Nowym Jorku nie doszło do spotkania z Wołodymyrem Zełenskim. - Na razie spadło z agendy - podkreślił Andrzej Duda, tłumacząc, że każdy z nich ma "ściśle rozpisany harmonogram" i spotkanie może odbyć się w innym terminie. Prezydent odniósł się też do skargi, którą Ukraina składa na Polskę w Światowej Organizacji Handlu. - Wyjaśnimy jedną rzecz. Polska nie zamknęła granic dla ukraińskiego zboża, Polska realizuje ustalenia, które podjęła także z Ukrainę, że stworzymy korytarze transportowe. Zostały one stworzone i dzięki tym korytarzom jest transportowanych poprzez Polskę dwa razy więcej zboża niż działo się to w lutym, czy w marcu tego roku. To jest niewątpliwie dobry i korzystny efekt naszych działań - zapewnił prezydent, podkreślając, że "rząd musi bronić interesu polskich rolników". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!