Polacy z flotylli Sumud oczekują na deportacje. Jest jeden warunek
Rozpoczęły się deportacje z Izraela uczestników flotylli, która zmierzała do Strefy Gazy. Zatrzymani Polacy są obecnie w izraelskim zakładzie karnym. - Jeśli zgodzą się na dobrowolną deportację, to powinni szybko opuścić Izrael specjalnym samolotem jednego z naszych sojuszników - poinformował wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski.

W skrócie
- Izrael rozpoczął deportację uczestników flotylli.
- Czterech Polaków, zatrzymanych podczas próby przełamania blokady Gazy oczekuje na deportacje.
- Polski konsul został wysłany na miejsce, a polskie MSZ poinformowało, że wszyscy zatrzymani są bezpieczni i otrzymają pełną pomoc konsularną.
- Izraelskie władze podkreślają, że cała akcja flotylli była prowokacją i zarzucają uczestnikom powiązania z Hamasem, które GSF stanowczo odrzuca.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Izrael zatrzymał w nocy ze środy na czwartek ponad 470 uczestników i 41 łodzi Globalnej Flotylli Sumud (GSF), która zmierzała w stronę Strefy Gazy. W piątek GSF poinformowała o zajęciu ostatniego, 42. statku.
Wśród zatrzymanych jest czworo polskich uczestników: poseł KO Franciszek Sterczewski, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris, prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak oraz dziennikarka i aktywistka Ewa Jasiewicz.
W komunikacie MSZ w Jerozolimie zapewniono, że wszyscy zatrzymani aktywiści są bezpieczni i zdrowi. Według wcześniejszych informacji zostali oni przetransportowani ze swoich statków do izraelskiego portu w Aszdodzie i tam oczekują na deportację.
Deportacja Polaków z Izraela. Wiceszef MSZ: Konsul jest na miejscu
PAP zapytała wiceszefa MSZ, co obecnie dzieje się z zatrzymanymi polskimi obywatelami. - Wszyscy Polacy powinni być w tej chwili w zakładzie karnym w Ktzi'ot, to jest kilkadziesiąt kilometrów na południe od Beer-Szewy - powiedział w piątek Władysław Teofil Bartoszewski.
Wyjaśnił, że na miejscu jest już polski konsul, który powinien mieć możliwość spotkania się z zatrzymanymi. Bartoszewski dodał, że jest to troje obywateli polskich i jedna osoba, która ubiega się o polskie obywatelstwo. Zaznaczył też, że nie wiadomo jeszcze, kiedy polski konsul spotka się z zatrzymanymi.
- Jeżeli zatrzymane osoby zgodzą się dobrowolnie poddać deportacji, to będą mogły opuścić kraj. My już zajmujemy się kwestiami logistycznymi. (...) Natomiast jeśli nie zgodzą się dobrowolnie poddać deportacji, to po upływie 72 godzin staną przed sądem i wtedy sprawa jest trudniejsza - powiedział Bartoszewski.
Wiceszef MSZ poinformował, że jeżeli zatrzymane osoby zgodzą się dobrowolnie opuścić Izrael, to wylecą specjalnym samolotem. - To nie jest polski samolot, to samolot jednego z naszych sojuszników, który nam zaoferował, że może ich zabrać - zaznaczył Bartoszewski.
Podkreślił, że jeszcze nie wiadomo, kiedy ten samolot mógłby wylecieć z Izraela i to zależy również od rozmów z zatrzymanymi. - Ale Izraelczycy chcą, żeby to nastąpiło jak najszybciej. Warunkiem absolutnie koniecznym jest zgoda na dobrowolną deportację. Jeżeli nasi obywatele się zgodzą, to w stosunkowo szybkim czasie (opuszczą Izrael - red.). Nie będę spekulował, czy to będzie dzień, dwa, trzy dni czy więcej, ale to będzie szybko - powiedział wiceszef MSZ.
Bartoszewski dodał, że w resorcie spraw zagranicznych działa centrum zarządzania kryzysowego, sytuacja jest pod kontrolą i gotowa jest pełna pomoc konsularna. - Państwo wypełnia swoje obowiązki - zapewnił.
Statki flotylli Sumud zatrzymane. MSZ Izraela: To po prostu prowokacja
Global Sumud Flotilla jest międzynarodową inicjatywą, w której uczestniczą przedstawiciele ponad 40 krajów. Aktywiści szacowali, że dotrą na miejsce w czwartek nad ranem. Władze Izraela już wcześniej zapowiadały, że nie pozwolą Flotylli zbliżyć się do Gazy.
Cała ta inicjatywa "to po prostu prowokacja" - skomentował resort izraelskiej dyplomacji. Władze Izraela wielokrotnie oskarżały flotyllę o to, że służy celom Hamasu. MSZ informowało też, że odnalezione w Strefie Gazy dokumenty potwierdzają zaangażowanie Hamasu w finansowanie flotylli. GSF odrzuciła te oskarżenia.
GSF podkreśla, że utrzymywana przez Izrael blokada morska Strefy Gazy jest nielegalna, a celem flotylli było jej przełamanie. Jednostki wiozły też pomoc dla Strefy Gazy, gdzie trwa kryzys humanitarny na wielką skalę, w tym głód, wywołany trwającą blisko dwa lata wojną Izraela z Hamasem.
W konwoju brali udział aktywiści z blisko 50 państw świata. Jednostki flotylli zostały przejęte przez izraelską marynarkę wojenną na wodach międzynarodowych.
Wojna w Strefie Gazy. Flotylla Sumud zatrzymana przez Izrael
Przejęcie flotylli wywołało falę demonstracji na całym świecie, w tym w Polsce.
Izrael wprowadził blokadę morską Strefy Gazy w 2007 r., po przejęciu władzy nad tym terytorium przez Hamas, uzasadniając to kwestiami bezpieczeństwa. Legalność tego posunięcia jest przedmiotem sporów. Różne organizacje pozarządowe od lat organizują konwoje morskie, które mają przełamać blokadę.
Inne grupy, Freedom Flotilla Coalition i inicjatywa Thousand Madleens to Gaza, prowadzą własne konwoje zmierzające do Strefy Gazy. Do palestyńskiego terytorium płynie teraz kolejnych dziewięć jednostek, w tym statek Conscience z około 100 aktywistami na pokładzie. Według organizatorów większość z nich to medycy i dziennikarze.
Dramatyczna sytuacja w Strefie Gazy. Kryzys humanitarny się pogarsza
Wojna w Strefie Gazy wybuchła, gdy 7 października 2023 r. rządzący tym terytorium Hamas napadł na Izrael, zabijając około 1200 osób. Według kontrolowanych przez Hamas władz w izraelskim odwecie zginęło ponad 66,2 tys. Palestyńczyków.
Strefa Gazy jest zrujnowana, a większość jej mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami.
Według organizacji pomocowych kryzys humanitarny się pogarsza, a ilość przepuszczanej przez Izrael pomocy jest wciąż niewystarczająca. Izrael odrzuca zarzuty o to, że jego działania przyczyniają się do głodu.














