Parlament Europejski zagłosował. Chodzi o Wiktora Orbana
Karolina Gawot
Parlament Europejski przyjął pierwszą w nowej kadencji rezolucję. Oprócz dalszego wsparcia Ukrainy pojawił się także wątek jednego z europejskich przywódców - Wiktora Orbana. Europosłowie uznali jego podróż do Rosji za "rażące naruszenie unijnych traktatów i wspólnej polityki zagranicznej". W liczącej 720 mandatów izbie głos "za" przyjęciem rezolucji oddało w czwartek 495 europosłów.

W tym tygodniu rozpoczęła się kolejna kadencja Parlamentu Europejskiego. Nowi i kontynuujący swoją pracę europosłowie przyjęli pierwszą rezolucję, czyli nieformalną uchwałę z zawarciem wspólnego stanowiska.
W dokumencie znalazł się zapis dotkliwy dla Viktora Orbana - PE potępił jego wizytę w Moskwie. Europosłowie uznali ją za rażące naruszenie traktatów UE i wspólnej polityki zagranicznej, w tym zasady lojalnej współpracy.
Viktor Orban w Rosji. Parlament Europejski reaguje
Jak dodano w rezolucji, "węgierski premier nie może twierdzić, że reprezentuje Unię Europejską w momencie, w którym narusza wspólne stanowisko Unii wobec wojny w Ukrainie".
W ocenie PE to "naruszenie" powinno spotkać się z konsekwencjami wobec Węgier. Izba przypomniała, że bezpośrednio po tzw. misji pokojowej Obrana Rosja zaatakowała szpital dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie. To pokazało "nieistotność rzekomych wysiłków" premiera Węgier i spotkało się ze sceptycznym podejściem władz Ukrainy.
W tej samej nieformalnej uchwale członkowie PE potwierdzili wsparcie dla Ukrainy i zaznaczyli chęć ustanowienia "reżimu prawnego w zakresie konfiskaty rosyjskich aktywów państwowych zamrożonych przez UE". Do przyjęcia wspólnego stanowiska przyczyniły się głosy 495 europosłów z liczącej 720 mandatów izbie.
Wiktor Orban z Misją pokojową". Media o liście Michela
Wątek dotyczący potępienia działań Orbana znalazł się w rezolucji po tym, jak wybrał się on z wizytą do Rosji. Nie konsultował się w tej sprawie z szefami unijnych organów. W tamtym czasie odwiedził także Ukrainę, Chiny i Turcję i rozmawiał z Donaldem Trumpem.
Po odbyciu wizyt niemiecki dziennik "Bild" dotarł do listu, jaki Viktor Orban miał wysłać do szefa Rady Europejskiej Charles’a Michela, gdzie zamieścił "kilka sugestii do rozważenia", bo - jak uważa - jeśli nic się nie zmieni, to "intensywność konfliktu zbrojnego radykalnie wzrośnie w najbliższej przyszłości". Wśród pomysłów przywódcy Węgier znalazł się m.in. ten o wznowienia stosunków dyplomatycznych z Rosją.
Więcej o tym, jakie konsekwencje przyniosła wizyta węgierskiego przywódcy w Rosji, w tekście Łukasza Rogojsza, reportera Interii.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!