Wtargnął do karetki, zaatakował ratownika. 34-latek stanie przed sądem

Oprac.: Aleksandra Czurczak
W centrum Sopotu pijany 34-latek wtargnął do karetki, w której ratownicy medyczni udzielali pomocy poszkodowanej kobiecie i pobił jednego z nich. Napastnik usiłował uciec, ale złapała go policja. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Wkrótce stanie przed sądem.

W centrum Sopotu, w niedzielę doszło do napaści na ratownika medycznego. Późnym wieczorem do jednego z lokali mieście wezwano karetkę do kobiety, która upadła na ziemię i uderzyła się w głowę.
Jak ustaliła sopocka policja, podczas gdy ratownicy medyczni udzielali pomocy pacjentce, do karetki podeszła jej przyjaciółka oraz mężczyzna, którego kobiety poznały godzinę wcześniej.
"Osoby te awanturowały się oraz próbowały wejść siłą do środka. W pewnym momencie mężczyzna stał się agresywny, wtargnął do ambulansu i kilka razy uderzył pięścią w głowę ratownika medycznego. Do tego szarpał go za odzież i ją uszkodził" - czytamy w komunikacie.
Sopot. Napadł na ratownika medycznego i uciekł
Po całym zajściu sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.
Interweniujący policjanci odnaleźli i zatrzymali sprawcę napadu na peronie dworca. Był to 34-letni mieszkaniec Rumi.
"W chwili zatrzymania był nietrzeźwy i miał 1,3 promila alkoholu. Mundurowi doprowadzili go do komendy i osadzili w policyjnej celi" - przekazała KMP w Sopocie.
Sopot. Zaatakował ratownika medycznego. 34-latek usłyszał zarzut
We wtorek podejrzany usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej ratownika medycznego "podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych".
Jak podała sopocka policja, 34-latek został doprowadzony do prokuratury na dalsze czynności procesowe.
Prokurator po przesłuchaniu mężczyzny dodatkowo zastosował wobec niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w kwocie dwóch tysięcy złotych.
"Za popełnione przestępstwo mieszkaniec Rumi poniesie teraz odpowiedzialność karną przed sądem" - podała KMP w Sopocie.
Sopot. Apel funkcjonariusz policji
KMP w Sopocie w swoim komunika przypomniała również, że ratownicy medyczni podczas wykonywania swoich obowiązków są objęci ochroną prawną przysługującą funkcjonariuszom publicznym.
"Każdy przypadek agresji wobec nich traktowany jest jako przestępstwo i ścigany jest z urzędu" - podano.
Apelujemy o poszanowanie pracy służb medycznych, które każdego dnia ratują ludzkie życie. Zgodnie z kodeksem karnym za naruszenie nietykalności cielesnej ratownika medycznego grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!