Tajwan może połączyć siły z Filipinami w celu ochrony prawa do swobodnej żeglugi - poinformował w czwartek dziennik "Taipei Times", powołując się na tajwańskie MSZ. To reakcja na serię konfrontacji z udziałem jednostek Filipin i Chin na Morzu Południowochińskim w ostatnich dniach. Azja. Tajwan i Filipiny przeciwko Chinom? Nowy sojusz na horyzoncie "Tajwan jest gotowy współpracować z każdym innym krajem podzielającym wspólne wartości (...), w tym w zakresie utrzymania pokoju i stabilności w regionie Indo-Pacyfiku" - głosi oświadczenie tajwańskiego resortu dyplomacji w odpowiedzi na pytanie dziennika, czy Tajwan i Filipiny powinny połączyć siły w związku z coraz bardziej agresywnymi działaniami Chin na Morzu Południowochińskim. Komentarz tajwańskiego MSZ odnosi się do serii konfrontacji z udziałem jednostek Filipin i Chin na Morzu Południowochińskim w pobliżu Ławicy Sabina. W poniedziałek Rada Bezpieczeństwa Narodowego Filipin poinformowała, że w niedzielę okręty chińskiej straży przybrzeżnej staranowały i ostrzelały z armatek wodnych statek Biura Rybołówstwa i Zasobów Wodnych, który realizował misję humanitarną w okolicach Ławicy Sabina na Morzu Południowochińskim. Chińska straż przybrzeżna stwierdziła, że załoga filipińska "zignorowała wielokrotne surowe ostrzeżenia i celowo doprowadziła do zbliżenia", co zakończyło się kolizją. Według tajwańskiego MSZ działania te były "pretekstem do nielegalnych, groźnych, przymusowych środków (podjętych - red.) w celu ingerencji w nawigację statków innych krajów". W oświadczeniu czytamy, że Pekin stanowi "znaczące zagrożenie" dla bezpieczeństwa Tajwanu i regionu Indo-Pacyfiku. Chiny i Morze Południowochińskie Chiny stale wysyłają oddziały straży przybrzeżnej do patrolowania wód. Z kolei Filipiny nazywają część Morza Południowochińskiego, do której roszczą sobie prawa, Morzem Zachodniofilipińskim. Morze Południowochińskie uznawane jest za jeden z potencjalnych punktów zapalnych ewentualnego konfliktu w Azji. Filipiny nie utrzymują oficjalnych stosunków dyplomatycznych z Tajwanem w ramach polityki "jednych Chin". Jednak pod rządami Ferdinanda Marcosa Jr., który objął władzę w 2022 r.. kraj ten wzmocnił swoje powiązania wojskowe z sojusznikami Tajwanu, w tym ze Stanami Zjednoczonymi i Japonią. Analitycy wskazują, że Manila może odegrać kluczową rolę w udzielaniu pomocy Tajpej, gdyby Pekin dokonał inwazji. Chiny roszczą sobie prawo do zwierzchnictwa nad niemal całym Morzem Południowochińskim, w tym nad obszarami, do których pretensje zgłaszają Filipiny, Tajwan, Malezja, Indonezja, Wietnam i Brunei. W 2016 r. Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy orzekł, że roszczenia Chin nie mają podstaw w prawie międzynarodowym. Pekin odrzucił tę decyzję. Chiny. Nasza cierpliwość jest ograniczona Rzecznik chińskiego ministerstwa obrony Wu Qian powiedział w czwartek, że Chiny są zobowiązane do właściwego rozwiązywani sporów na linii Pekin-Manila w regionie Morza Południowochińskiego. Rzecznik chińskiego MON zarzucił Manili, że w kwietniu statek filipińskiej policji morskiej wpłynął "bez pozwolenia i przebywał w okolicach ławicy Xianbin nielegalnie przez długi czas, poważnie naruszając suwerenność Chin i prawo międzynarodowe". Wu stwierdził, że przedłużona obecność filipińskiej jednostki "otworzyła puszkę Pandory". - Chiny są zobowiązane do właściwego zarządzania różnicami poprzez dialog i konsultacje, ale (nasza) cierpliwość jest ograniczona - stwierdził Wu. Rzecznik chińskiego resortu obrony wezwał Manilę do usunięcia swoich statków i personelu ze spornego obszaru Morza Południowochińskiego i "przywrócenia status quo rafy jako obszaru niezamieszkanego". USA. Jake Sullivan w Pekinie. W tle relacje z Chinami We wtorek i w środę w Pekinie gościł doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Sullivan jest pierwszym amerykańskim urzędnikiem na tym stanowisku, który odwiedził Chiny od 2016 r. Od wtorku odbył rozmowy z wiceprzewodniczącym Centralnej Komisji Wojskowej Komunistycznej Partii Chin generałem Zhangiem Youxia oraz z szefem chińskiej dyplomacji Wangiem Yi. Obie strony uzgodniły, że konieczne jest zaplanowanie "w najbliższych tygodniach" rozmów między przywódcą Chin Xi Jinpingiem i prezydentem USA Joe Bidenem. Omówiono również dotychczasowe postępy i kolejne kroki w realizacji zobowiązań podjętych na szczycie w Woodside w ubiegłym roku, w tym w zakresie walki z narkotykami oraz utrzymania bezpieczeństwa i zwalczania ryzyka związanego ze sztuczną inteligencją. Uzgodniono także potrzebę zorganizowania wideo-rozmów pomiędzy dowódcami wojskowymi oby państw "w najbliższej przyszłości" - napisano w notach chińskiego MSZ i Białego Domu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!