Nerwowo w PE. Naciski po wygranej Fico na Słowacji
Unijni socjaliści znajdują się pod coraz większą presją, by wyrzucić z partii prorosyjskiego zwycięzcę wyborów na Słowacji Roberta Fico - podaje Politico. Jeszcze przed poznaniem wyniku wyborów, Fico zapowiadał, że po wygranej jego kraj zakończy wspieranie Ukrainy. W tym samym czasie Stefan Lövfen, przewodniczący Partii Europejskich Socjalistów, miał grozić mu wyrzuceniem z partii. - To nie jest w porządku, by szantażować suwerennego polityka - odpowiadał Fico.
Wygrana Fico, który zaproponował wstrzymanie wsparcia wojskowego dla Ukrainy oraz odnosi się krytycznie do sankcji nałożonych przez UE na Rosję "wszczęły alarm w Kijowie i Brukseli" - przekazuje Politico.
Manfred Weber: Fico brzmi jak Viktor Orban
Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber we wtorek podczas konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim porównał Fico do premiera Węgier Viktora Orbana, który, jak przypomniał, wyprowadził swoich posłów z EPL, gdy rozważano wyrzucenie go w 2021 roku.
- Za każdym razem kiedy słyszymy Fico, brzmi jak Orban - mówił Weber, odnosząc się do wypowiedzi słowackiego polityka. - To o co proszę, to by socjaliści wyjaśnili tę sprawę, by zastanowili się, co zrobią z członkiem swojej rodziny - dodał.
Szantaż zamiast gratulacji
Stefan Lövfen, przewodniczący Partii Europejskich Socjalistów, jeszcze przed wynikiem wyborów miał zagrozić Fico wyrzuceniem. Natomiast w poniedziałek Fico w mediach społecznościowych powiadomił, że zamiast otrzymać gratulacje od Partii Europejskich Socjalistów, został "zaszantażowany".
- To naprawdę piękne, demokratyczne. Albo powiemy, to czego chce USA albo nas wyrzucą. Przewodniczący Partii Europejskich Socjalistów skrupulatnie wyznaje, że kto jest za pokojem jest wojennym podżegaczem, a kto jest za wojną i zabijaniem jest działaczem pokojowym. To nie jest w porządku, by szantażować suwerennego polityka - mówił na nagraniu, cytowany przez Politico.
W ocenie Pedro Marquesa, czołowego eurodeputowanego z partii socjalistycznej, należy poczekać z podejmowaniem decyzji, a jeśli Fico po stworzeniu rządu nadal będzie utrzymywał swoje zapowiedzi, "będzie można rozpocząć proces nakładania sankcji, a wyrzucenie z partii może być następnym działaniem".
Partia Roberta Fico wygrywa. Koniec wsparcia dla Ukrainy?
W sobotę, 30 września na Słowacji odbyły się przedterminowe wybory parlamentarne. Najwyższy wynik otrzymała partia Kierunek (Smer), której liderem jest Robert Fico.
W trakcie kampanii polityk prezentował krytyczną postawę względem zachodnich reakcji na wojnę w Ukrainie, a także wykorzystywał prorosyjskie i antyamerykańskie narracje. - Jeśli partia Smer będzie tworzyć rząd, nie będziemy już wysyłać na Ukrainę broni ani amunicji - mówił. - Żadne ilości zachodniej broni nie zmienią przebiegu wojny - oceniał.
Po wygranej w wyborach gratulacje dla Fico przesłali m.in. politycy z Węgier. "Zgadnijcie, kto wrócił! Gratulujemy Robertowi Fico bezdyskusyjnego zwycięstwa w słowackich wyborach parlamentarnych. Zawsze dobrze jest współpracować z patriotą. Czekamy z niecierpliwością" - napisał w mediach społecznościowych premier Węgier, Viktor Orban.
Ekspert ds. Słowacji z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Łukasz Ogrodnik w rozmowie z Interią podkreślił, że powstanie nowego rządu na Słowacji może oznaczać "poważną zmianę" w polityce Bratysławy, co doprowadzi do tego, że "Węgry będą mogły nie być osamotnione w EU".
- Najprawdopodobniej dojdzie do wstrzymania wsparcia wojskowego dla Kijowa, ograniczenia do minimum wsparcia politycznego, ale kontynuacji wsparcia humanitarnego - mówił.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
