Karetki utknęły na autostradzie A2. "Było zbyt wąsko"
Służby nie mogły dotrzeć do miejsca wypadku, bo było zbyt wąsko - przekazał reporter Polsat News Błażej Filipek. Z powodu remontu na drodze "kierowcy nie mogli utworzyć korytarza życia". Służby zostały wezwane do stłuczki sześciu samochodów, w wyniku której jedna osoba została poszkodowana. Całe zajście miało miejsce na autostradzie A2 pod Poznaniem.

Na autostradzie A2 pod Poznaniem na 179. kilometrze po godz. 11 zderzyło się sześć samochodów.
Jak przekazał reporter Polsat News Błażej Filipek "fragment trasy jest remontowany i ruch odbywa się jednym pasem w stronę Poznania i jednym w kierunku Warszawy".
Wypadek na A2. Zbyt wąsko na korytarz życia
- Karetki, wozy strażackie i radiowozy nie miały jak dotrzeć na miejsce wypadku, bo remontowany odcinek drogi jest na tyle wąski, że kierowcy - mimo chęci - nie mieli jak utworzyć korytarza życia i umożliwić służbom przejazdu - opisywał Błażej Filipek.
Służby, aby dostać się do poszkodowanych, musiały rozcinać bariery energochłonne pomiędzy pasami.
- Finalnie, po długiej batalii, udało przedostać się przez korek do miejsca zdarzenia, choć część policjantów przemierzyła tę trasę pieszo - tłumaczył reporter.
W wyniku stłuczki ranna została jedna osoba, ratownicy medyczni zabrali ją do szpitala.
Trasa na A2 została odblokowana, jednak droga wciąż jest zwężona przez trwający remont.