O przyszłość Koalicji Europejskiej lider PO został zapytany we wtorek przez dziennikarzy w Brukseli. Opowiedział się za dalszym rozwijaniem koalicji ugrupowań opozycyjnych i wyraził przekonanie, że dojdzie do tego przed jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu. "Koalicję trzeba rozszerzać, a nie ograniczać" - powiedział Schetyna. Jego zdaniem opozycja jest to winna Polakom. "Obiecaliśmy zjednoczenie opozycji i to by było irracjonalne, żebyśmy teraz mówili, że ona się rozsypuje, że się osłabia" - powiedział szef PO. Schetyna o rozbudowaniu koalicji Zastrzegł przy tym, iż nie będzie to łatwe. "Ale jestem o tym przekonany, tak, jak nikt nie wierzył w to, że tą koalicję zbudujemy przed wyborami majowymi. Zbudowaliśmy, ona osiągnęła 38,5 proc. Teraz trzeba ją rozbudować w taki sposób, żeby wygrała wybory z PiS i to jest możliwe" - ocenił Schetyna. Wyraził pogląd, że na rozpadzie koalicji zależy politycznym przeciwnikom Platformy. "Oczywiście będzie tak, że naszym oponentom zależeć będzie na tym, żeby ją rozbić, żeby koalicja się nie utrzymała, bo łatwiej pokonać wszystkich walczących ze sobą. Łatwiej jest walczyć nie z koalicją, tylko z pojedynczymi partiami" - przekonywał Schetyna. Przypomniał jednocześnie, że w wyborach do Sejmu głosy na mandaty przeliczone będą według metody d'Hondta, która promuje komitety z największym poparciem. "Tutaj zwycięzca bierze wszystko i trzeba naprawdę mieć wielki blok po stronie opozycyjnej, żeby podjąć skuteczną walkę z PiS" - podkreślił lider Platformy Obywatelskiej. Komentarz do słów prezesa PSL Schetyna został też zapytany o sformułowaną w poniedziałek w TVN24 przez lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza krytykę dotyczącą sposobu prowadzenia kampanii wyborczej przez Koalicję Europejską - szef PSL mówił m.in., że zamiast co tydzień organizować konwencje wyborcze, lepiej by było rozmawiać z ludźmi bezpośrednio. Szef PO zauważył, że kampania Koalicji Europejskiej prowadzona była wspólnie. "Prowadziliśmy razem tę kampanię i razem jednoczyliśmy opozycję. Oczywiście trzeba wyciągać wnioski i będziemy je wyciągać" - zapewnił Schetyna. Dodał, że opozycja musi podejmować teraz "lepsze decyzje", musi być także "bardziej w Polsce lokalnej, powiatowej". "Trzeba postawić może inaczej akcenty - tak, ale wyciągnąć wnioski z tego, co było. Nie ma lepszej lekcji, lepszej nauczki, niż kampania wyborcza, którą razem przeszliśmy w pięć różnych partii politycznych i jeszcze ze środowiskami, które nas popierały" - zaznaczył Schetyna. Według niego każda z formacji współtworzących KE musi "ocenić siebie, swój udział, swojego ugrupowania". "Nikt tego wcześniej nie robił. Nie robił takiej koalicji i takiej kampanii, tak różnorodnej" - podkreślił szef Platformy. Poinformował ponadto, że o wyniku wyborczym rozmawiał w poniedziałek w Warszawie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. "Trudna strata" Schetyna wyraził też zadowolenie z wyniku wyborczego Koalicji Europejskiej. "Gdyby ktoś mi powiedział dzień przed wyborami, że 38,5 proc. ma Koalicja Europejska i czy to biorę w ciemno, to wziąłbym w ciemno" - powiedział lider PO. Zwrócił uwagę, że na KE głosowało ponad 5 milionów ludzi. "Dziękujemy i mówimy o tym jak ważne było to polityczne wsparcie Polek i Polaków" - dodał szef Platformy. Przyznał jednocześnie, że to poparcie okazało się niewystarczające do wyborczego zwycięstwa. "Ta strata ponad 6 punktów jest jednak trudna dla nas, ale wyciągamy wnioski" - zapewnił Schetyna. W wyborach do Parlamentu Europejskiego, PiS uzyskało 45,38 proc. głosów, KE - 38,47 proc., Wiosna - 6,06 proc. (pozostałe komitety wyborcze nie przekroczyły progu wyborczego). PiS zdobyło 27 mandatów, Koalicja Europejska - 22, a Wiosna - 3. W ramach Koalicji mandaty w europarlamencie uzyskało 14 przedstawicieli PO, pięciu SLD i trzech PSL.