Coraz więcej miast w Państwie Środka proponuje zachęty finansowe parom, które zechcą powiększyć rodzinę - pisze hongkoński dziennik "South China Morning Post". Pomoc pieniężną, obejmującą wsparcie dla rodziców przez pierwsze trzy lata od narodzin, przygotowały władze ośrodków miejskich w prowincjach Guangdong, Hubei, Szantung i Syczuan. W blisko 18-milionowym Shenzen na południu Chin małżeństwa, które zdecydują się na trzecie dziecko, będą mogły w ciągu trzech lat otrzymać 19 tys. yuanów (ok 2,8 tys. USD) dopłat. Ale pieniądze - odpowiednio 7,5 tys. i 11 tys. yuanów - dostaną już po powołaniu na świat pierwszego i drugiego potomka. W Jinan w prowincji Szantung matki z dwójką i trójką dzieci mają otrzymywać miesięczną pomoc w wysokości 600 yuanów. Będą miały także prawo do 158 dni urlopu rodzicielskiego - ojcowie do co najmniej 15. Ponad pięciomilionowe miasto zapowiedziało także ułatwienia w dostępie do mieszkań, opieki zdrowotnej i edukacji dla rodzin z więcej niż jednym dzieckiem. W Yichang w środkowych Chinach rodzice z dwójką (i więcej) dzieci mogą liczyć na dopłatę do opieki w wysokości nie mniej niż 500 yuanów miesięcznie na każdego najmłodszego członka rodziny. Pierwszym miastem, które zdecydowało się na finansowe wsparcie osób skłonnych do wychowania liczby dzieci większej niż standardowa, było miasto Panzhihua w leżącym w południowo-zachodniej części kraju Syczuanie. Do 500-yuanowego miesięcznego dodatku na drugie i trzecie dziecko mieszkańcy mieli tam prawo od połowy 2021 roku. Według danych przedstawionych przez miejscowe władze wskaźnik urodzeń podskoczył w efekcie o 1,62 proc. Koniec polityki jednego dziecka Rząd w Pekinie od 2016 roku zrezygnował z tzw. polityki jednego dziecka - kontrowersyjnego programu kontroli populacji realizowanego przez ponad 35 lat. W 2021 roku, gdy centralne władze zaczęły obawiać się skutków spadającego współczynnika urodzeń, zdecydowały się na wprowadzenie polityki trójki dzieci. W tym samym roku liczba ludności Chin wzrosła po raz ostatni, osiągając 1,41 mld osób. Formalnie kraj ten pozostaje najludniejszym państwem świata, ale według szacunków ONZ wiosną prześcigną go Indie. Według agencji Bloomberg już w minionym roku liczba zgonów przewyższyła w Państwie Środka liczbę narodzin, częściowo z powodu pandemii. Brak jeszcze oficjalnie potwierdzających to rządowych danych. Istnieją obawy, że czekający Chiny kryzys demograficzny może spowolnić rozwój drugiej największej gospodarki świata. Wśród możliwych skutków kurczącej się populacji wymienia się malejącą siłę roboczą, spadek popytu na mieszkania i kłopoty z finansowaniem systemu emerytalnego. "South China Morning Post" wskazuje, że samo poluzowanie ograniczeń związanych z rodzicielstwem nie pomoże w poprawianiu dzietności, bo młodzi ludzie często zwlekają z zakładaniem rodzin. Czytaj również: Nie możesz się dostać do lekarza? Spróbuj w TPK. Dostaniesz receptę i zwolnienie Nowa akcja ZUS. Będzie wiadomo, kto musi dopłacić. Ciebie też to dotyczy?