W czwartek wieczorem Anna Maria Żukowska stwierdziła we wpisie zamieszczonym w sieci, że "Prawo i Sprawiedliwość ma już bogate doświadczenie z deweloperką z ostatnich ośmiu lat i dlatego postanowiło poprzeć byłego kandydata Ruchu Palikota" - Łukasza Gibałę. Media obiegło pismo od Michała Drewnickiego, przewodniczącego PiS w Krakowie, w którym zwrócono się do wyborców tej partii przed drugą turą wyborów samorządowych. W piśmie podkreślono, aby krakowianie "głosowali zgodnie z własnym osądem". "Jesteśmy przekonani, że każda osoba, której zależy na Polsce i naszym mieście, powinna wziąć udział w wyborach, gdyż niegłosowanie będzie cichym poparciem dla Platformy i ich kandydata" - dodano. W dokumencie wprost zaznaczono, że "odradzają głosowanie na Aleksandra Miszalskiego". Spięcie w Lewicy. "Jak się nie podoba, twoja partia może nie być w klubie" Na wpis przewodniczącej klubu Lewicy zareagowała Aleksandra Owca, członkini Rady Krajowej partii Razem, która dostała się do krakowskiej Rady Miasta z komitetu Łukasza Gibały. "Rząd niestabilny, Hołownia niegrzeczny, więc Nowa Lewica przysyła posiłki z Warszawy, żeby trochę bardziej przypodobać się Tuskowi. Szkoda, że kosztem Krakowa" - napisała. Dodała również, że "21 kwietnia zagłosujemy za zmianą". W tych słowach Aleksandra Owca odniosła się do nadchodzącej drugiej tury wyborów samorządowych, która ma wyłonić m.in. nowego prezydenta Krakowa. Zmierzą się w niej Aleksander Miszalski z Koalicji Obywatelskiej oraz Łukasz Gibała z komitetu lokalnego. Radna miasta Krakowa niejednokrotnie dzieliła się w sieci swoim poparciem dla Gibały. Jednak na jednym wpisie Anna Maria Żukowska nie poprzestała i odniosła się do komentarza Owcy z Razem. "Twoja partia jest w klubie, który popiera rząd, a którego jestem szefową. Jak się nie podoba, to może w nim nie być" - napisała szefowa klubu Lewicy. Wybory samorządowe 2024. Druga tura w Krakowie Pierwsza tura wyborów samorządowych nie rozstrzygnęła pojedynku o fotel włodarza Krakowa. W drugiej turze o urząd prezydenta miasta powalczą Aleksander Miszalski, który, jak wynika z danych przedstawionych przez Państwową Komisję Wyborczą, zdobył 37,21 proc. głosów oraz Łukasz Gibała, który odnotował poparcie na poziomie 26,79 proc. Chociaż przedwyborcze sondaże wskazywały na znaczącą przewagę Gibały, wyższy wynik odnotował Miszalski. Badanie IBRiS przeprowadzone na początku kwietnia dawało Gibale 26 proc., a jego konkurentowi 23 proc. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!