Marszałek senior Marek Sawicki z PSL poinformował w środę, że zakończyła się kolejna tura rozmów z klubami parlamentarnymi o podziale miejsc na sali plenarnej i pomieszczeń między poszczególnymi formacjami w Sejmie. - Przyjąłem uwagi, wszystkie sugestie wszystkich klubów, a teraz idę do gabinetu, bo i tak ostateczna decyzja należy do mnie - informował Sawicki. Jak dodał, otrzymał sugestie i uwagi, które musi "przerysować na wszystkie nasze schematy i obliczenia związane z parytetami", po naniesieniu tego na stosowne dokumenty poinformuje o swojej decyzji. Jak zasiądą posłowie w Sejmie? Konfederacja chce mieć miejsce w pierwszym rzędzie W drugiej turze środowych rozmów - poza marszałkiem seniorem - wzięli udział: szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska, Marek Suski z PiS, Dariusz Wieczorek (Lewica), Robert Kropiwnicki z KO, Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050) oraz Stanisław Tyszka (Konfederacja). Kropiwnicki powiedział po spotkaniu, że politycy stoczyli "rozmowy techniczne" przed pierwszym posiedzeniem X kadencji izby niższej. Rozmawiający z nim dziennikarze dostrzegli jednak, iż narada nie zakończyła się konsensusem. Z ustaleń Polsat News wynika, że partią, która spiera się o miejsca na sali plenarnej, jest Konfederacja, mająca posiadać najmniej posłów wśród wszystkich klubów. Ugrupowanie to chce zajmować miejsce w pierwszym rzędzie, patrząc od mównicy, a otrzymało je w drugim i to jest kością niezgody. Marek Suski: PiS będzie siedziało na sali tam, gdzie teraz Kropiwnicki apelował jednak, aby poczekać na ustalenia marszałka seniora. Dodał, że sytuacja powinna prędko się rozwiązać, a "konsultacji więcej już w tej sprawie nie będzie". O sprawę pytany był także Marek Suski. Jak deklarował, klub PiS "będzie pracował w tym korytarzu, w którym dotychczas, a na sali pewnie tam gdzie siedzieliśmy". - Myślę, że na pewno (tak będzie - red.) - mówił. O dyskusji ws. miejsc na sali plenarnej dla PiS i Konfederacji mówiono już po pierwszej turze konsultacji. Wiceszefowa Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska pytana, czy Konfederacja będzie siedzieć bezpośrednio przy ławach rządowych, odparła, że "na ten moment usadzili się bliżej centrum". - Walka o skrajną prawicę widzę w Polsce trwa między PiS a Konfederacją - opisała. Zdaniem Kropiwnickiego najbliżej ław rządowych, czyli najbardziej na prawo, powinni siedzieć posłowie Konfederacji, bo - jak ocenił - jest to "najbardziej prawicowa organizacja". - Tylko Konfederacja chyba nie chce siedzieć najbardziej po prawej - uznał. W miejscach dla rządu zasiądą politycy z gabinetu Mateusza Morawieckiego, ale taki stan rzeczy prawdopodobnie potrwa tylko do grudnia. Obecny premier - jak deklaruje opozycja - nie uzyska większości w izbie niższej, więc to Sejm wybierze kolejnego szefa rządu i ma być nim Donald Tusk. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!