We wtorek i środę w Pałacu Prezydenckim odbyły się spotkania konsultacyjne prezydenta z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie. W czwartek prezydent Andrzej Duda poinformował, że "na dziś mamy dwóch poważnych kandydatów na stanowisko premiera". Nie wskazał jednak, komu powierzy misję tworzenia rządu. Jak podkreślił, Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica - które mają większość w Sejmie - nie podpisały dotąd umowy koalicyjnej. Prezydent zapowiedział także, że pierwsze posiedzenie X kadencji Sejmu odbędzie się 13 listopada, czyli dzień po zakończeniu obecnej kadencji. Wybory. Opozycja ostro o oświadczeniu Andrzeja Dudy Wystąpienie prezydenta skomentowali politycy w mediach społecznościowych. Posłowie opozycji skrytykowali Andrzeja Dudę za odwlekanie posiedzenia Sejmu w czasie. Zależy im bowiem na tym, by jak najszybciej powołać marszałka Sejmu, a następnie stworzyć koalicyjny rząd. "Prezydent Andrzej Duda zamienił urząd prezydenta w kabaret, ale dziś poszedł dalej i rozpoczął karierę politycznego sadysty. Będzie przedłużał agonię PiS-u co najmniej do 13 listopada. A Polacy tylko na tym tracą" - stwierdził Mariusz Witczak z KO. "Ciągle się uczy, ale dodawać nadal nie umie" - napisał z kolei Borys Budka. "Niby duży chłop, a cały czas pod butem prezesa Jarosława. Dramat, nie prezydent" - ocenił poseł Nowej Lewicy Tomasz Trela. "W polskiej polityce przydaje się umiejętność liczenia do 231. Mam nadzieję, że do 13 listopada Prezydent podszkoli się w tym zakresie" - napisał były premier, a obecnie europoseł Marek Belka. "PS. Proponuję nie korzystać z korepetycji Mateusza Morawieckiego, bo to akurat nie jego działka" - dodał. "Prezydent wyszedł i oświadczył, że poważna jest kandydatura M. Morawieckiego. Tak poważna, że zapewnił on o większości pisowskiej w Sejmie. Równie poważna jest kandydatura Donalda Tuska, który ma większość realną w Sejmie. Spotkania się odbyły, ale czy Prezydent słuchał poważnie?" - zapytał Waldemar Sługocki z KO. "Prezydent próbuje wmówić większości Polek i Polaków, że 248 mandaty to tyle samo co 194! Ordynarna ściema!" - uważa Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy. Arkadiusz Mularczyk: Opozycja wymusza, by prezydent poszedł na skróty - Opozycja próbuje wymusić na prezydencie, żeby złamał konstytucję - powiedział PAP wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk. Podkreślił, że "prezydent działa na podstawie i w granicach prawa", tymczasem "opozycja przebiera nogami, żeby wymusić na prezydencie, aby poszedł na skróty". - Wspieramy pana prezydenta, jego decyzje są słuszne. W przewidzianym ustawą terminie odbędzie się Sejm. Następnie, jak rozumiem, największa partia, która wygrała wybory, dostanie szansę sformułowania rządu. Jeśli to się nie uda, przyjdzie kolejny etap, czyli możliwość skonstruowania rządu przez partie kolejne: opozycyjne - wskazywał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!