Konfederacja od tygodni jest na fali, a jej sondażowe słupki tylko rosną. Partia Sławomira Mentzena, Krzysztofa Bosaka, Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna i zaczyna rozsiadać się na trzecim stopniu podium. Ostatnie sondaże wskazują, że może liczyć nawet na 16 proc. głosów, a to może przełożyć się na ponad 50 mandatów w nowym Sejmie. Politycy innych formacji mają kłopot z zatrzymaniem rozpędzonej Konfederacji. PiS jest pogrążone w sporze z PO i odwrotnie, a Trzecia Droga układa sprawy wewnętrzne. Jednym z nielicznych polityków, który wszedł w bezpośrednią konfrontację z politykami Konfederacji, jest Ryszard Petru. Najpierw pojawił się w stacji RMF, gdzie odbył debatę ze Sławomirem Mentzenem, a kilka dni temu gościł w studio Agnieszki Gozdyry w Polsat News, gdzie punktował pomysły Michała Wawra, skarbnika Konfederacji. - To super, że Ryszard wchodzi w konfrontacje. Jest atrakcyjny medialnie i obala nimb Konfederacji. To populiści, którzy poza hasłami nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Kibicuję Ryszardowi w tych starciach, bo każdy z nas musi pokazywać, jak słabym ugrupowaniem jest Konfederacja. To przeciwnicy Unii Europejskiej, zwolennicy zakazu aborcji, przeciwnicy praw kobiet i mniejszości, głosujący przeciwko ustawom chroniącym dzieci przed przemocą domową - mówi Interii Monika Rosa, posłanka Nowoczesnej. Ryszard Petru pogromcą Konfederacji? Internauci już dwukrotnie okrzyknęli Petru "pogromcą Konfederacji". - Kiedy Petru zaczynał z nimi wojować, mieli 11 proc. Teraz mają 16 proc. Taki to pogromca Konfederacji - śmieje się jeden z parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej. Sam Petru w rozmowie z Kamilą Baranowską w Interii przekonuje, że jest jedynym, który punktuje Konfederację. - Platforma już od jakiegoś czasu jest socjaldemokratyczna. Natomiast źle się dzieje, że Nowoczesna, która ma reprezentację w Sejmie, w ogóle nie podnosi tych tematów. Ja robię co mogę, żeby pokazać, że program Konfederacji jest nieracjonalny i niewiarygodny, i że to po naszej, opozycyjnej, stronie są ludzie rozsądni - mówi Petru. Zapytaliśmy w Nowoczesnej, dlaczego ta partia - zdaniem Petru - oddaje pole Konfederacji. - Ryszard jest członkiem Nowoczesnej, więc powinien doskonale wiedzieć, że w ubiegły weekend mieliśmy dużą konwencję gospodarczą, na której Adam Szłapka jasno przedstawił nasz program gospodarczy. Jako Nowoczesna jesteśmy liberalni w kwestiach dotyczących aborcji, związków partnerskich, ale także gospodarczych. Mamy konkretne propozycje dotyczące uproszczenia podatków, jasnej interpretacji prawa, pilnowania budżetu. To są konkrety, a nie jakieś mrzonki, które przedstawia pan Mentzen. Konfederacja proponuje populizm, a my konkretny program - przekonuje Rosa. Dlaczego jednak politycy tej formacji nie wchodzą w bezpośrednią konfrontację z Konfederatami? - Katarzyna Lubnauer miała propozycję rozmowy ze Sławomirem Mentzenem, z której on nie skorzystał. Oni muszą chcieć się z nami spotykać, a widać czegoś się obawiają - dodaje Rosa. Katarzyna Lubnauer: Obnażanie Mentzena nie jest sztuką Nasze pytania kierujemy więc w stronę Katarzyny Lubnauer. Przypomnijmy, że to ona kilka lat temu przejęła władzę w Nowoczesnej - w wewnętrznych wyborach pokonała Ryszarda Petru i została nową przewodniczącą tej formacji. Dziś liderem partii jest Adam Szłapka. - Obnażanie Mentzena nie jest sztuką. Musi być tylko okazja - odpowiada nam Lubnauer. - Tak, mogę wystąpić w każdym programie, by obnażać ich głupoty, ale oficjalne debaty ich tylko podbudowują. Z punktu widzenia Polski demokratycznej nie jest to najlepsze. Nie mam natomiast żadnych wątpliwości, że Mentzen nie potrafi odpowiedzieć na bardzo wiele pytań. Nie umie odpowiedzieć, jaki jest jego stosunek do UE, co zawierał jego pakiet 100 ustaw, z czego opłacić emerytury obecnych emerytów przy likwidacji ZUS, jak ma realnie funkcjonować system podatkowy. Tam poza ogólnikami nic nie ma. Nie chcą i nie umieją odpowiedzieć w sprawie swoich zapowiedzi zakazu aborcji, gdy ciąża jest z gwałtu, czy w sprawie pozwolenia na "lekką przemoc" w stosunku do dzieci - przekonuje Lubnauer. - Mentzen jest rzadziutki, a jednocześnie ma bardzo szerokie zainteresowanie w mediach społecznościowych. Kto z nim debatował? Petru jako pierwszy miał taką możliwość i niewątpliwie się przygotował. Mentzen nie. Nie zmienia to faktu, że Mentzen unika tego typu rozmów i programów, bo sobie z nimi nie radzi. Dlatego szaleje na TikToku, bo nikt go nie może tam skontrować. Konfederaci znaleźli kanał, którym się porozumiewają ze swoimi wyborcami - dodaje posłanka Nowoczesnej. Tymczasem dziennikarka Polsat News Agnieszka Gozdyra zwróciła uwagę, że rzeczywiście lider Nowej Nadziei odmawia tego typu konfrontacji. "Pan Sławomir Mentzen odmówił niestety spotkania u mnie z Ryszardem Petru - niemniej zaproszenie pozostaje jak najbardziej aktualne. W dogodnym dla Panów terminie zorganizujemy spotkanie" - napisała w mediach społecznościowych. Konfederacja i możliwe scenariusze powyborcze Mimo krytyki, choćby za głosowanie przeciw tzw. ustawie Kamilka, Konfederacja przekonuje do siebie kolejne grupy. Sondaże poparcia powyżej 15 proc. sprawiają, że to ona jest dziś trzecią siłą. Dlatego też w ostatnich tygodniach coraz częściej mówi się o dwóch możliwych scenariuszach. Pierwszy zakłada koalicję PiS z Konfederacją, choć dziś obie formacje na poziomie deklaracji wykluczają tę opcję. Drugi dotyczy powyborczego chaosu, który nie wyłoni większości, a co za tym idzie, potrzebne byłyby kolejne wybory. Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz na lukasz.szpyrka@firma.interia.pl