Przełomowa decyzja Bidena. Fala komentarzy z Polski

Joe Biden o swojej decyzji poinformował w niedzielę w mediach społecznościowych. Urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych przekazał, że rezygnuje z ubiegania się o kolejną kadencję w Białym Domu.

Do wpisu Biden zamieścił obszerne oświadczenie. Stwierdził w nim, że przez trzy i pół roku poczynili wielki progres w Ameryce. Podkreślił, że skupi się na wypełnianiu swoich obowiązków jako prezydent do końca kadencji. Zapowiedział też, że w nadchodzącym tygodniu zwróci się do narodu odnośnie swojej decyzji o rezygnacji.

Wpis Joe Bidena udostępnił dziennikarz Bogdan Rymanowski. "I co dalej z Ameryką? Trump powinien się cieszyć, czy martwić?" - napisał.

Do decyzji prezydenta USA odniósł się też szef polskiego rządu. "Panie Prezydencie Joe Bidenie, wiele razy podejmowałeś trudne decyzje, dzięki którym Polska, Ameryka i świat były bezpieczniejsze, a demokracja i wolność silniejsze. Wiem, że kierowałeś się tym samym, ogłaszając ostatnią decyzję. Być może najtrudniejszą w życiu" - podkreślił Donald Tusk.

Na nieoczekiwaną wiadomość zareagowała również Anna-Maria Żukowska. "Jedyna słuszna decyzja. Czekamy na nową nominację" - skomentowała. "To była dobra i odpowiedzialna prezydentura w skrajnie trudnych okolicznościach. Odpowiedzialna od początku do samego końca. Tak zostanie w przyszłości oceniona" - podkreślił Sławomir Nitras.

"Rozpaczliwa rezygnacja Joe Bidena z wyścigu prezydenckiego. Demokraci toną" - stwierdził z kolei poseł PiS Janusz Kowalski. Jego zdaniem Donald Trump "idzie pewnie po zwycięstwo", natomiast Biden "zostanie zapamiętany jako słaby prezydent, który dając w 2021 r. zgodę Putinowi i Merkel na Nord Stream 2, przyczynił się do ataku Rosji na Ukrainę".

Władysław Kosiniak-Kamysz podziękował prezydentowi USA za współpracę. "Przez swoją kadencję wzmacniał współpracę transatlantycką i z determinacją wspierał Ukrainę, co zwiększało poczucie bezpieczeństwa naszego regionu" - wskazał wicepremier i szef MON. Na zasługi obecnego prezydenta USA zwróciła również uwagę posłanka PO Kamila Gasiuk-Pihowicz. "Słuszna i godna uznania decyzja Bidena. To mąż stanu, któremu Polska zawdzięcza, że granica z Rosją nie wydłużyła się dwa lata temu o 535 km. Czas na nowego kandydata lub kandydatkę Demokratów. Walka zaczyna się od nowa" - zaznaczyła.

"Odpowiedzialna i rozsądna decyzja J. Bidena. Wybory w USA dotyczą całego wolnego świata, również nas. Bardziej niż myślimy" - skomentował europoseł KO Krzysztof Brejza. Natomiast marszałek Sejmu Szymon Hołownia skomentował decyzję Joe Bidena tylko jednym słowem: odpowiedzialność. Podobnego zdania jest Wanda Nowicka. "Oto prawdziwa odpowiedzialność w polityce - rezygnacja z kandydowania na urząd Prezydenta USA. aby pomóc, nie zaszkodzić swojemu krajowi" - napisała posłanka Lewicy.

Poseł KO Paweł Kowal w reakcji na wpis amerykańskiego prezydenta zacytował słowa polskiego pisarza i dziennikarza Juliusza Mieroszewskiego: Historia jest w biegu zatrzymaną polityką.

Nie brakuje również spekulacji odnośnie wpływu nowej kandydatki na wynik wyborów. "Wycofanie się Joe Bidena i kandydowanie Kamali Harris oznacza wyraźnie większy udział w wyborach po stronie Demokratów kobiet i czarnoskórych-bo te 2 grupy odpłynęły w dużym stopniu od obecnego prezydenta w ost. miesiącach. A to wyrównuje w pewnej mierze szanse..." - ocenił obecną sytuację europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść - niepokonanym. Jedyna słuszna i rozsądna decyzja" - napisał europoseł KO Łukasz Kohut. "Niezależnie od sympatii i antypatii, to dobrze, że Joe Biden wycofuje się z kandydowania w amerykańskich wyborach. Światowym mocarstwem musi rządzić ktoś, kto jest fizycznie i intelektualnie do tego zdolny" - skomentowała europosłanka Konfederacji Anna Bryłka, dodając, że choć kampanię czeka nowe otwarcie, to jej zdaniem faworytem pozostaje Donald Trump.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!