Trump o zachowaniu Zełenskiego. "Jak zabranie cukierka małemu dziecku"
- To co zrobił (Zełenski - red.), było jak zabranie cukierka małemu dziecku. To mądry facet i twardziel. A za Bidena zabrał pieniądze z tego kraju jak cukierki - stwierdził Donald Trump, opisując zachowanie prezydenta Ukrainy w trakcie wizyty w Białym Domu. Prezydent USA przyznał, że Ukraina może "nie przeżyć" bez pomocy militarnej, jednak jego głównym zadaniem jest zakończenie wojny.

O przyszłości Ukrainy, Donald Trump rozmawiał na antenie telewizji Fox News. Amerykański przywódca został poproszony przez dziennikarkę Marię Bartiromo o podsumowanie burzliwej wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu.
Prezydent USA porównał jego zachowanie do dziecka, któremu zabrano cukierki wcześniej regularnie dostarczane.
- To co zrobił, było jak zabranie cukierka małemu dziecku. To mądry facet i twardziel. A za Bidena zabrał pieniądze z tego kraju jak cukierki. To było takie łatwe, z takim nastawieniem. I po prostu nie sądzę, żeby był wdzięczny. Daliśmy mu, według moich szacunków, 350 miliardów dolarów - przekonywał.
Kontynuując temat Trump ponownie sugerował, że gdyby to on był prezydentem w 2022 roku, nie doszłoby do rosyjskiej inwazji.
- Słuchajcie, gdybym był prezydentem, to (atak Rosji na Ukrainę - red.) nigdy by się nie wydarzył. Nie byłoby rosyjskiej inwazji. Nie byłoby w ogóle sytuacji z Hamasem 7 października, ponieważ Iran zostałby pokonany i nie miałby pieniędzy (...) Nigdy nie zobaczylibyście czegoś takiego jak straszna ewakuacja z Afganistanu, co było najbardziej haniebną rzeczą. I wiele innych rzeczy by się nie wydarzyło - dodał amerykański przywódca.
Donald Trump o przyszłości Ukrainy. "Może nie przeżyć"
W dalszej części rozmowy prowadząca Maria Bartiromo zapytała prezydenta USA o to, czy jest "zadowolony z tego, że Ukraina może nie przetrwać bez amerykańskiej pomocy".
Trump przyznał, że zdaje sobie z tego sprawę, ale dla niego priorytetem jest zakończenie wojny.
- Cóż, może nie przeżyć. Ale wiesz, że mamy pewne słabe punkty, jeśli chodzi o Rosję. Wiesz, że do tego potrzeba dwojga. Słuchaj, ta wojna nie powinna się wydarzyć, ale się wydarzyła. Więc teraz musimy zrobić to we dwoje. Jesteśmy uwięzieni w tym bałaganie - przekonywał.
Podsumowując temat ewentualnych rozmów pokojowych prezydent USA odrzucił twierdzenie, że jest nastawiony prorosyjsko, podkreślając, że "nikt nie był bardziej surowy wobec Rosji" niż on sam.
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!