Zmień miejscowość
Popularne miejscowości
- Białystok, Lubelskie
- Bielsko-Biała, Śląskie
- Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
- Gdańsk, Pomorskie
- Gorzów Wlk., Lubuskie
- Katowice, Śląskie
- Kielce, Świętokrzyskie
- Kraków, Małopolskie
- Lublin, Lubelskie
- Łódź, Łódzkie
- Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
- Opole, Opolskie
- Poznań, Wielkopolskie
- Rzeszów, Podkarpackie
- Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
- Toruń, Kujawsko-Pomorskie
- Warszawa, Mazowieckie
- Wrocław, Dolnośląskie
- Zakopane, Małopolskie
- Zielona Góra, Lubuskie
SBU: Separatyści werbują osoby z niepełnosprawnościami
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że armie separatystycznych republik ludowych (Donieckiej oraz Ługańskiej) mają być zasilane ludźmi z niepełnosprawnościami. Strona ukraińska podaje, że inwalidzi, nawet z częściową utratą wzroku czy bez ręki, są wysyłani na front. - Jestem inwalidą. Byłem świadkiem, jak w Nowoazowsku brali do wojska dosłownie każdego - mówi mężczyzna na filmie opublikowanym przez SBU.
- Ukraińscy obrońcy zadają okupantom takie straty, że do uzupełnienia ich szeregów zatrudniają nawet osoby niepełnosprawne - podała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
Informowali o tym także jeńcy wojenni, których "zmobilizowali" Rosjanie.
- Do armii wciela się wszystkich, których uda się złapać. Utrata wzroku w jednym oku, nie pomaga uniknąć przymusowej mobilizacji. "Żołnierze" nie przeszli nawet komisji lekarskiej, bo "wielkiej armii" nie obchodzi, kogo rzucić na linię frontu - opowiadali SBU pojmani rekruci.
Gdy ich pułk został całkowicie rozbity przez ukraińskich obrońców w Donbasie, zdecydowali o złożeniu broni i poddaniu się.
- Jestem inwalidą. Byłem świadkiem, jak w Nowoazowsku (na terytorium samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej - red.) brali do wojska dosłownie każdego, w tym osoby z jedną ręką. Mówili nam, że wszystko będzie dobrze, na wojnie nie ma żadnych ostrzałów, a my będziemy po prostu stać na posterunkach i sprawdzać dokumenty - relacjonował żołnierz w nagraniu opublikowanym przez SBU.
Wojskowy z grupą inwalidzką dobrowolnie oddał się w ukraińską niewolę. - Złożyłem broń, ponieważ to nie jest nasza wojna - tłumaczył jeniec.
Rosja, z powodu braku rekrutów, próbuje innymi sposobami uzupełniać straty poniesione podczas inwazji na Ukrainę. Armia szuka więc żołnierzy wśród grup, które nie będą w stanie sprzeciwić się mobilizacji - poinformowała SBU.