Jak pisze w "Rzeczpospolitej" Wiktor Ferfecki, PO powołała dwa kilkuosobowe zespoły kontrolne, które zamierzają sprawdzić resort Antoniego Macierewicza, a także m.in. Żandarmerię Wojskową i Inspektorat Sił Powietrznych. "Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, co dzieje się w Ministerstwie Obrony Narodowej" - tłumaczy Czesław Mroczek, były wiceszef MON, a obecnie poseł PO. Pierwszym zespołem pokieruje poseł PO Cezary Tomczyk. Zajmie się zamieszaniem z zakupem śmigłowców wielozadaniowych dla polskiej armii i osobą dr Wacława Berczyńskiego. Na czele drugiego zespołu stanie Paweł Suski. Wraz z kolegami z ław poselskich chce przejrzeć dokumentację dotyczącą przelotów premier Beaty Szydło wojskowymi samolotami i zbadać głośne kolizje drogowe z udziałem Antoniego Macierewicza i jego zastępcy Bartosza Kownackiego. Na jakiej podstawie posłowie PO wejdą do MON? Ich zdaniem umożliwia im to art. 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, który mówi, że parlamentarzysta "ma prawo podjąć - w wykonywaniu swoich obowiązków poselskich lub senatorskich - interwencję w organie administracji rządowej". Więcej w "Rzeczpospolitej".