O wszczęciu procedury odwoławczej resort poinformował za pośrednictwem specjalnego komunikatu zamieszczonym na stronie internetowej ministerstwa. Jak czytamy, Adam Bodnar uznał, że dalsze pełnienie przez Piotra Schaba funkcji prezesa Sądu Administracyjnego w Warszawie oraz rzecznika dyscyplinarnego sędziów Sądów Powszechnych "bezpośrednio zagraża dobru wymiaru sprawiedliwości zarówno jako generator efektu mrożącego wobec sędziów, jak i wobec realnej możliwości stosowania wobec nich tzw. miękkich środków represji o charakterze administracyjnym". Adam Bodnar zdecydował. Wszczęto procedurę odwoławczą wobec sędziego Piotra Schaba Resort stwierdził, że od 2017 roku, gdy doszło do zmiany przepisów ustroju sądów, dawny szef MS Zbigniew Ziobro "wielokrotnie wyznaczał na funkcje prezesów i wiceprezesów osoby, nie kierując się kryteriami merytorycznymi". W ocenie Adama Bodnara zmiana prawa w tym zakresie dała jego poprzednikowi możliwość odwoływania kierowników sądów ze stanowisk bez podawania przyczyn, a nowy ustrój eliminował wpływ samorządów sędziowskich na wybór prezesów i wiceprezesów sądów. "Wyznaczone w ten sposób osoby nierzadko stosowały bezpodstawne represje administracyjne wobec sędziów, którzy starali się wdrażać orzeczenia trybunałów międzynarodowych lub krytykowali działania, zmierzające do politycznego podporządkowania sądownictwa" - podkreślono w komunikacie. W treści oświadczenia dodano, że właśnie takich przewinień przez lata dopuszczał się Piotr Schab. Ministerstwo wyszczególniło kilka przykładów działań sędziego, w tym m.in.: zawieszenie Piotra Gąciarka, uniemożliwianie powrotu do pracy Igora Tulei czy bezprawne przeniesienie doświadczonych sędziów Ewy Gregajtys, Marzanny Piekarskiej-Drążek i Ewy Leszczyńskiej-Furtak. "Pełnienie dwóch funkcji jednocześnie jest niezgodne z prawem UE" Ponadto - według Adama Bodnara - łączenie przez Schaba dwóch istotnych funkcji - prezesa SA oraz rzecznika dyscyplinarnego - jest niezgodne z prawem unijnym. "Taka kumulacja umożliwia stosowanie tzw. represji "miękkich" (o charakterze administracyjnym) jak i "twardych" (podejmowanie postępowań dyscyplinarnych). Może tym samym generować u podległych służbowo sędziów efekt mrożący" - czytamy. Jako przykłady niewłaściwego działania sędziego w roli rzecznika, MS wyszczególnił m.in.: postawienie zarzut dyscyplinarny wobec sędzi Anny Ciesielskiej-Bator z powodu wystąpienia przez nią z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE, postępowanie wobec Pawła Juszczyszna za wykonanie wyroku TSUE czy zarzuty dyscyplinarne dla Rafała Lisaka, Wojciecha Maczudzy i Kazimierza Wilczaka za podjęcie czynności zmierzających do przeprowadzenia testu niezależności wobec innego sędziego. "Piotr Schab nie spełnia warunków niezawisłości i bezstronności" Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło także, że Piotr Schab nie spełnia warunków niezawisłości i bezstronności, również w świetle testu niezależności obowiązującego od 2020 roku, czyli wprowadzonego jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem resortu świadczą o tym chociażby "bliskie powiązania z władzą wykonawczą w zakresie procedury nominacyjnej, w trakcie której jego kandydatura nie była opiniowana przez zgromadzenie sędziów". Jak dodano, Piotr Schab był wówczas jedynym kandydatem na wolne stanowisko sędziowskie. "Równoczesne sprawowanie funkcji prezesa sądu oraz rzecznika dyscyplinarnego sędziów Sądów Powszechnych, co w odbiorze społecznym może być traktowane jako wyraz szczególnego zaufania ze strony władzy publicznej (wykonawczej)" - podało dodatkowo w argumentacji Ministerstwo Sprawiedliwości. Adam Bodnar zaiwesił Piotra Schaba. "Nie cieszy się zaufaniem i autorytetem" W ocenie Adama Bodnara dalsze pełnienie funkcji przez Piotra Schaba może być skutecznie zakwestionowane ze względu na sprzeczność procedury jego powołania na stanowisko sędziowskie ze standardami międzynarodowymi i krajowymi, co "nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości". Jako przykład MS wskazał wniosek podległych Schabowi 43 sędziów z Sądu Administracyjnego w Warszawie, którzy wzywali go do dymisji. W opinii resortu wskazuje to, że Schab "nie cieszy się zaufaniem i autorytetem sędziów sądu, w którym pełni funkcję prezesa, co de facto uniemożliwia mu jej sprawowanie". Na czas rozpoznania wniosku Adam Bodnar zawiesił Piotra Schaba w pełnieniu czynności. "W razie negatywnej opinii kolegium odnośnie odwołania Minister Sprawiedliwości może wystąpić do Krajowej Rady Sądownictwa, której sprzeciw wyrażony większością 2/3 głosów w terminie 30 dni uniemożliwia odwołanie osób z pełnionych funkcji" - wskazał na koniec resort. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!