Za odrzuceniem sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości za 2023 rok głosowało pięciu członków Państwowej Komisji Wyborczej, przeciw było czterech. Decyzja PKW może skutkować odebraniem PiS wynoszącej ponad 75 milionów złotych trzyletniej subwencji na utrzymanie partii. Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, odrzucenie sprawozdania rocznego następuje w razie stwierdzenia wykorzystania przez partię polityczną środków z otrzymanej subwencji na cele niezwiązane z działalnością statutową. - W nawiązaniu do ustawy o partiach politycznych ta sytuacja jest zerojedynkowa. To sprawozdanie zostało odrzucone w oparciu o tę samą przesłankę, o którą odrzucono sprawozdanie komitetu wyborczego - powiedział PAP rzecznik prasowy Krajowego Biura Wyborczego Marcin Chmielnicki. Sprawozdanie finansowe PiS. Dwugłos w PKW Ryszard Kalisz, jeden z członków PKW, zaznaczył, że PiS przysługuje możliwość złożenia w ciągu siedmiu dni odwołania do Sądu Najwyższego. - Ze względu na tę uchwałę wcześniejszą musi to rozstrzygnąć SN w kładzie z sędziami, którzy są sędziami, zostali powołani w zgodzie z Konstytucją. Problem polega na wprowadzeniu przez poprzednią władzę chaosu, trzeba go rozwiązać - oświadczył. - Jeżeli w składzie SN będą znajdowały się osoby powołane na sędziów po 2017 roku, to dla nas są to orzeczenia nieistniejące. W składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych są tylko tacy sędziowie. Ta Izba nie jest w stanie wydać wyroku, który byłby wydany przez PKW - stwierdził Kalisz. Pytany, czy subwencja PiS za 2023 r. zostanie wstrzymana, czy też do czasu rozpatrzenia skargi przez SN będzie wypłacana, Kalisz powiedział, że "jest to decyzja ministra finansów (Andrzeja Domańskiego)". - Jak państwo wiecie, subwencja za ostatni kwartał została wstrzymana przez ministra finansów i po pierwszym listopada nie wypłacił już ostatniej raty w tym roku - przypomniał. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak zaznaczył z kolei, że "subwencja jest tak długo wypłacana, dopóki SN nie oddali skargi". - Nie jest tak, że subwencja dla partii od razu nie będzie wypłacana po odrzuceniu przez PKW jej sprawozdania finansowego. Partia traci prawo do subwencji, dopiero gdy Sąd Najwyższy oddali jej skargę na decyzję PKW - oświadczył. Jak informował, podczas poniedziałkowego posiedzenia PKW złożył wniosek "o odroczenie decyzji odnośnie subwencji dla partii, która zaskarżyła uchwałę PKW z końca sierpnia o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego", jednak nie uzyskał większości. PiS może stracić miliony W sierpniu PKW zadecydowała o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwość z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Za było pięciu członków PKW, trzech zagłosowało "przeciw". Szef PKW Sylwester Marciniak informował, ze wstrzymał się od głosu. Powodem sierpniowej decyzji - jak uzasadniała PKW - były nieprawidłowości finansowe podczas kampanii. Stwierdzono wówczas, że "niektóre działania podejmowane przez podmioty inne niż komitet wyborczy Prawo i Sprawiedliwość mają charakter korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym przekazanych temu komitetowi". Konsekwencją decyzji było zmniejszenie dotacji dla komitetu PiS. Dotacja to zwrot kosztów poniesionych przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2023 roku. Kara wynosiła 10,8 mln złotych i stanowiła trzykrotność kwoty środków wydanych niezgodnie z prawem - zamiast 38,8 mln Prawo i Sprawiedliwość otrzymało 28 mln złotych. Nieprawidłowo wydane 3,6 mln złotych musiało wrócić do budżetu. Odrzucenie sprawozdania finansowego skutkowało również utratą części subwencji. PiS mogło liczyć na 25,9 mln złotych rocznie, straciło jednak 10,8 mln złotych (również trzykrotność kwoty 3,6 mln złotych - red.). Sprawozdanie PiS pod lupą. Skarga do SN, kwestionują legalność Izby Uchwała z sierpnia nie była prawomocna, formacja Jarosława Kaczyńskiego zaskarżyła ją do Sądu Najwyższego - formalnie nie ma jeszcze decyzji. Sprawą ma się zająć Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego - organ właściwy do rozpatrywania skargi. Ma ona 60 dni na wydanie orzeczenia, od którego nie ma odwołania. Problem stanowi status Izby, która jest nieuznawana przez część opinii publicznej. Politycy koalicji rządzącej powołują się na orzeczenia europejskich trybunałów, kwestionujących jej legalność. Po ruchu PKW partia Kaczyńskiego niemal natychmiast zorganizowała zbiórkę pieniędzy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!