Jacek Siewiera przekazał, że na spotkaniu BBN zostały poruszone kwestie związane z wyzwaniami przed zbliżającym się szczytem NATO w Wilnie. - Poczynając od kuluarowych rozmów prezydenta RP podczas niedawnej delegacji w Rejkiawiku, poprzez serię spotkań w nadchodzącym czasie - w tym w formacie B9 - po bilateralne spotkania, które będą poprzedzać szczyt w Wilnie - powiedział Siewiera. Narada BBN. Jacek Siewiera: Wojsko nie zna takiego pojęcia jak konflikt Na spotkaniu BBN zostały poruszone również kwestie związane z trzema incydentami, dotyczącymi polskiej przestrzeni powietrznej - rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą, balonem nadlatującym z Białorusi oraz dronami nad Pyrzowicami i Okęciem. - Wydaje mi się, że nazywanie tych wydarzeń "kompromitującymi", to nie właściwe określenie. Każdy żołnierze wie, że pogoda to jest coś, co wpływa znacząco na jego zdolności, a faktem jest to, że strona ukraińska przekazała nam informacje na temat zbliżających się rosyjskich pocisków. Nie widzę tu nic kompromitującego - powiedział Siewiera. - Na pewno wnioski, które z tego płyną, muszą znaleźć swoje odzwierciedlenie - dodał. Siewiera został zapytany także o konflikt między Dowództwem Operacyjnym a MON po incydencie pod Bydgoszczą. - Wojsko nie zna takiego pojęcia jak konflikt. Bez wątpienia zrozumienie sytuacji i procedur, które wymagają poprawy, jest obecnie dużo większe po każdej ze stron - stwierdził. - Generał Piotrowski i minister Błaszczak podjęli szereg rozmów dotyczących m.in. ćwiczeń, omówili kwestie poszukiwań i wykrywania obiektów w polskiej przestrzeni powietrznej. Poruszyli więc szereg tematów, nie zauważyliśmy trudności w komunikacji. Panowie są w stałym kontakcie telefonicznym - zapewnił. Narada BBN. Wśród zaproszonych Błaszczak i gen. Piotrowski W naradzie Biura Bezpieczeństwa Narodowego zwołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę w związku z przygotowaniami do szczytu NATO udział wzięli minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak oraz ambasador RP przy NATO Tomasz Szatkowski. Zaproszeni zostali także minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz dowódca operacyjny generał Tomasz Piotrowski. To była pierwsza konfrontacja szefa resortu z dowódcą operacyjnym po tym, jak minister Błaszczak zarzucił gen. Piotrowskiemu, że nie dopełnił swoich obowiązków i nie przekazał informacji o obiekcie, który pojawił się w grudniu w polskiej przestrzeni powietrznej. Szef MON podczas konferencji 11 maja powiadomił, że komórka podległa Piotrowskiemu informację o niezidentyfikowanym obiekcie, który zbliża się do Polski otrzymała 16 grudnia. Poinformował jednak, że w sprawozdaniu, które otrzymał, widniało, że nie odnotowano wtedy żadnego naruszenia ani przekroczenia przestrzeni powietrznej. - To później okazało się nieprawdą - przekazał minister. Szef resortu zaznaczył, że ewentualne decyzje personalne czy dyscyplinarne zostaną podjęte po konsultacjach z prezydentem Dudą. Spór ws. rakiety pod Bydgoszczą. Generał Piotrowski odpowiedział Generał Piotrowski odpowiedział na zarzuty ministra Błaszczaka, argumentując, że zawsze stara się w pełni realizować swoje obowiązki. Dowódca operacyjny prosił o jedność, rozsądek i opanowanie emocji. - Apeluję, abyśmy byli silni i skonsolidowani, aby nigdy nie dochodziło do sytuacji, które pomagają przeciwnikowi, a szkodzą nam - mówił w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych dowództwa. Andrzej Duda ws. rakiety pod Bydgoszczą: Mam swoje wnioski Na temat raportu ws. rakiety pod Bydgoszczą wypowiedział się w środę prezydent Andrzej Duda. - Zapoznałem się z raportem od razu po tym, jak przekazało mi go MON. Mam swoje wnioski, są pewne problemy w procedurach, bo one były dawno przygotowane i nigdy nie były wykorzystywane. Politycy nigdy nie znaleźli się w podobnej sytuacji - opisywał polski przywódca. Prezydent państwa zaznaczył wtedy, że o wnioskach i kluczowych decyzjach nie powinno się mówić publicznie, by nie dostarczać "nieprzychylnym państwom" cennych informacji.