Sejm po godzinie 22 we wtorek przyjął uchwałę o "przywróceniu ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych". Wezwano w niej Skarb Państwa, by niezwłocznie podjął działania naprawcze w TVP, Polskim Radiu oraz Polskiej Agencji Prasowej. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości od początku dnia wzywali nową większość do "przestrzegania prawa", argumentując, że jej plany są niezgodne z obowiązującymi przepisami. - To jest obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Walka o TVP. Politycy PiS pojawili się w siedzibie na Woronicza, mają "dyżurować" w obronie mediów W międzyczasie serwis oko.press podał, że w czwartek miałyby zostać wyemitowane "Wiadomości" już w nowym wydaniu. Politycy PiS nie wykluczali więc, że Koalicja 15 Października zrobi niebawem pierwszy krok do zmian w TVP. Postanowili działać zawczasu i tłumnie stawili się w budynku stacji przy Woronicza. Z kolei TVP ruszyła z "informacyjną" ofensywą. Na tak zwanych paskach i belkach przeczytać można było o "zamachu na media publiczne", "przyjętej przez 'Koalicję 13 grudnia' uchwale kagańcowej", "uchwale koalicji Tuska" czy "koalicji ośmiu gwiazdek". W budynku na Woronicza pojawiło się wielu posłów Zjednoczonej Prawicy, na czele z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, byłym premierem Mateuszem Morawieckim czy byłym ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem. "Oni stoją tam gdzie ZOMO, a my, tam gdzie wtedy. Żeby Polska była Polską, dyżurujemy w obronie wolnych mediów i demokracji. Pierwsza zmiana" - napisał dawny szef resortu edukacji. Zaskakująca sytuacja na zakończenie "Wiadomości" TVP - czytaj w serwisie Pomponik Ofensywa pracowników TVP. Przerwano nadawanie TVP 1, transmitowano specjalne wydanie Chwilę przed godziną 2 w nocy przed budynkiem TVP pojawiła się policja. Funkcjonariusze weszli do środka, a około pół godziny później odjechali. W mediach społecznościowych można przeczytać, że zostali wezwani przez ochronę. Wcześniej, zdaniem polityków PiS, pod siedzibą TVP miało dojść również do przepychanek z dziennikarzem "Gazety Wyborczej" Wojciechem Czuchnowskim. Aby trafić do jak największej liczby widzów, w TVP Info zdecydowano rozszerzyć transmisję specjalnego wydania również na kanał TVP 1. W efekcie przerwano nadawanie, a widzowie, którzy zgromadzili się przed telewizorami, by obejrzeć film "Pojedynek na pustyni", na ekranie zobaczyli doniesienia rozpowszechniane do tej pory na TVP Info. Jak widać, w stacji decyzję podjęto szybko, bo planu transmisji nie zaktualizowano - wciąż zobaczyć było można informację, że transmitowany jest wyżej wspomniany film. Elementy graficzne czasowo zmieniły także kolor z czerwonego na czarny. Apelowano również o "patrzenie władzy na ręce", powiadomienie instytucji europejskich. Nie brakowało też porównań do stanu wojennego. W środę wczesnym rankiem w TVP Info wciąż zobaczyć można doniesienia o przegłosowanej uchwale, buncie polityków PiS, którzy w większości nie wzięli udziału w głosowaniu czy "próbie spacyfikowania TVP" i "szykanowaniu dziennikarzy telewizji publicznej". Transmisję TVP Info we wtorek przerywano też wcześniej, w trakcie wtorkowej konferencji prasowej premiera Donalda Tuska. W trakcie przemówienia szefa rządu na ekranie pojawiła się czarna plansza z napisem" "Tu miała być transmisja konferencji premiera Donalda Tuska". Pracownicy stacji zaprotestowali tak wobec nieprzyznania im akredytacji do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!