"Politycy PiS będą robili dyżury po 10 osób w TVP" - przekazał późnym wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński. Poinformował, że tworzony jest harmonogram tych dyżurów. "Nasz protest to jest obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych, a w Polsce to są media publiczne" - mówił wcześniej Kaczyński Sejm przegłosował uchwałę dotyczącą naprawy mediów publicznych. Za projekt odpowiadają posłowie KO, PSL, Polski 2050 oraz Lewicy. Za przyjęciem przez Sejm uchwały w sprawie "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej" zagłosowało 244 parlamentarzystów. Na sali plenarnej pustkami świeciły za to ławy poselskie polityków PiS. W tym samym czasie część polityków PiS wrzucała na media społecznościowe swoje zdjęcia z budynku TVP przy ulicy Woronicza 17 w Warszawie. W TVP pojawili się m.in. Joanna Lichocka, Przemysław Czarnek, Ryszard Terlecki, Marek Suski, Krzysztof Sobolewski, Adam Andruszkiewicz, Rafał Bochenek. Razem z posłami PiS w siedzibie telewizji publicznej pojawił się także Jarosław Kaczyński. Politycy PiS zgromadzili się w budynku TVP, by - jak podkreślają - bronić mediów publicznych, bo spodziewają się różnych sposobów przejmowania tych mediów, w tym także siłowego. Radosław Fogiel: Może dojść do wariantu siłowego - Nie wykluczamy wariantu siłowego w wykonaniu obecnie rządzących, czyli próby siłowej wejścia do mediów, na podstawie bardzo wątpliwej uchwały sejmowej, o której za chwilę i powiedziałem, że różne opcje są na stole - mówił Radosław Fogiel w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News. - Gdyby się miały dziać rzeczy bezprawne, to poseł ma prawo do interwencji, pani poseł doskonale to wie. Sama często tego prawa lub jej koledzy i koleżanki używała, żeby powiedzieć, nie nadużywała. Ja skupiam się w swojej wypowiedzi głównie na tym, że nie nie wykluczamy, że ta dzisiejsza naciągana uchwała Sejmu ma być pretekstem właśnie do wariantu siłowego - mówił dalej. TVP. Zapowiedzi Donalda Tuska i możliwe scenariusze Uchwała Sejmu ma być pierwszym krokiem w przeprowadzeniu zmian w mediach publicznych. Jeszcze w kampanii wyborczej Donald Tusk obiecywał, że jeśli przejmie władzę, to zrobi to bardzo szybko, nawet w ciągu 24 godzin. Teraz premier Tusk zapowiedział, że do kluczowych zmian dojdzie jeszcze przed Świętami. W Interii opisywaliśmy możliwe scenariusze przejęcia TVP przez nową władzę. Był ich nawet kilkanaście. Na jaki wariant ostatecznie zdecyduje się nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz - okaże się w najbliższych dniach. - Ten projekt uchwały daje legitymację i podstawę prawną do podjęcia przez właściciela, czyli Skarb Państwa bardziej zdecydowanych działań. To bardzo dobrze na początek - mówi Interii. I wskazuje, że w projekcie uchwały nie wskazano wprost na konkretny kierunek dalszych działań. - Jest mowa o działaniach naprawczych, co by wskazywało na kierunek nielikwidacyjny, choć moim zdaniem on wciąż nie jest wykluczony - komentował we wtorek w Interii Robert Kwiatkowski, polityk Lewicy Demokratycznej, członek Rady Mediów Narodowych, będący w opozycji do członków Rady z nadania PiS. Z kolei Joanna Lichocka, posłanka PiS, zasiadająca w Radzie Mediów Narodowych mówiła o tym, że projekt uchwały to "podkładka pod bezprawne działania rządu Donalda Tuska". - Widocznie żaden z urzędników ani sam Bartłomiej Sienkiewicz nie chcieli się zgodzić na otwarte łamanie prawa. Uchwała ma być zabezpieczeniem ich nielegalnych działań, które zapowiadają i planują - komentowała dla Interii Joanna Lichocka.