Pomysł na zorganizowanie opieki dla pociech parlamentarzystów nie jest nowy, chociaż do tej pory nie udało się go doprowadzić do skutku. Podczas X kadencji Sejmu dyskusja na ten temat rozgorzała po tym, jak w listopadzie Aleksandra Gajewska z KO przyszła do Sejmu z czteroletnim synem. - Nie chciałbym, żeby ktokolwiek kwestionował, że posłanka czy poseł może przyjść do Sejmu z dzieckiem, również kiedy trwają tutaj obrady wysokiej izby. Po to jesteśmy matkami i ojcami, żeby zajmować się naszymi dziećmi wtedy, kiedy tego potrzebują - podczas konferencji prasowej z 5 grudnia stwierdził Szymon Hołownia. Zapytania marszałka trafiły później do klubów parlamentarnych. Gajewska, obecnie sekretarz stanu w resorcie rodziny i polityki społecznej, powiedziała nam, że "nie zna szczegółów". Jak zaznaczyła, zorganizowanie odpowiedniej formy opieki w Sejmie wymagałoby regulacji oświatowych. - Inicjatywa i działania są po stronie kancelarii i marszałka Sejmu - stwierdziła wiceminister. Niewiele więcej do powiedzenia mają jej koledzy z polskiego parlamentu. Jak ustaliła Interia, w zdecydowanej większości posłowie i posłanki nie są zainteresowani wsparciem w kwestii opieki nad własnymi dziećmi, która miałaby się odbywać w trakcie prac parlamentu i komisji. - Odpowiedziała czwórka członków klubu KO, w tym trójka rodziców dzieci w wieku od dwóch do pięciu lat i jeden rodzic dziecka z niepełnosprawnościami w wieku wczesnoszkolnym - przekazała nam Katarzyna Karpa-Świderek, rzecznik marszałka Sejmu. Przedszkole w Sejmie. Pomysły posłów Pojawiły się jednak inne pomysły. Koalicja Obywatelska postuluje rozważenie opieki nad dziećmi pracowników Sejmu, a nawet... dziennikarzy. - Z kolei klub Polska 2050 zgłosił potrzebę zorganizowana opieki dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym w czasie posiedzeń przypadających w dniach wolnych od zajęć szkolnych: takich jak ferie, wakacje inne dni wolne. Pozostały kluby nie zgłosiły potrzeb w tym zakresie - poinformowała Karpa-Świderek. Czy oznacza to, że w polskim parlamencie nie będzie opieki, o której mówił Szymon Hołownia? Tego jeszcze nie wiadomo. Kancelaria Sejmu "zastanowi się", jak odpowiedzieć na informacje przekazane przez posłów. Jakub Szczepański