- Szanowni Państwo, Polska jest dziś przedmiotem prowokacji i hybrydowych ataków ze strony Białorusi i Rosji - rozpoczął premier Mateusz Morawiecki. Prowokacje Grupy Wagnera. Pilne spotkanie premiera na Przesmyku Suwalskim - Od dwóch lat mamy do czynienia z nieustanną presją na naszą wschodnią granicę. To ponad 16 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy tylko w tym roku. To nieustanne prowokacje służb białoruskich. To w końcu wagnerowcy sprowadzeni przez reżim Łukaszenki w okolice Grodna - stwierdził szef polskiego rządu. Premier przekazał, że kilka dni temu ostrzegał przed kolejnymi prowokacjami i "jak się okazuje, nie musieliśmy długo czekać". - Dokładnie tak się dzieje - ocenił. W związku z tym premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że w czwartek odbędzie pilne spotkanie z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą na Przesmyku Suwalskim. - Współpraca Polski i Litwy jest niezbędna w obliczu zagrożeń i prowokacji - podkreślił. Prowokacje ze Wschodu. Premier Morawiecki o stałym kontakcie z NATO Środowy komunikat o rosyjskich ćwiczeniach wojskowych na Morzu Bałtyckim premier również uznał za element "eskalowania napięcia". Uznał, że "takich prowokacji będzie więcej i będą obliczone na tworzenie zamieszania w Polsce i w innych krajach NATO, szczególnie w naszym regionie". - W sprawie Grupy Wagnera i innych hybrydowych działań naszych przeciwników pozostajemy w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami z NATO: USA, z Wielką Brytanią i z innymi - przekazał. Prezes Rady Ministrów powiadomił, że współpraca obejmuje wymianę danych wywiadowczych i obserwowanie działań na Białorusi. Dodał, że ochrona polskich granic jest wzmacniana, a Polska nie pozwoli się sprowokować. - Musimy mieć świadomość, na co liczą nasi wrogowie. Liczą na podziały w Polsce. Oni liczą na polityków, którzy zapowiadali w 2014 roku po ataku Rosji na Krym, że nie będą realizować koncepcji antyrosyjskiej, a wcześniej chcieli dogadać się z "Rosją taką, jaka ona jest" - opisał Morawiecki. Premier: Rosja i Białoruś liczą na polityków takich jak Donald Tusk Premier ocenił, że liczą (Białoruś i Rosja - red.) na "polityków takich jak Donald Tusk, który na siedem dni przed agresją Rosji na Ukrainę uznawał inwazję na wielką skalę jako mało prawdopodobną". - Jak można się tak mylić w sprawach tak fundamentalnych dla polskiego bezpieczeństwa? - pytał szef rządu. Dodał, że "Łukaszenka liczy na Tuska i czeka na jego powrót do władzy, bo wie, że projekty zapewniające Polsce bezpieczeństwo (...) odejdą w zapomnienie". Premier zarzucił Donaldowi Tuskowi, że zlikwidował 629 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego i powołał się na protokół NIK, który "jasno wskazywał", że celem lidera PO była "prywatyzacja spółek sektora zbrojeniowego". W swojej wypowiedzi polityk nawiązał także do "koncepcji linii obrony na Wiśle", oceniając, że "to wszystko to działania i koncepcje, które mogłyby się znaleźć we wrogiej, ale nie w polskiej doktrynie obronnej". - Jak dziś przedstawiciele tej władzy mogą spojrzeć w oczy mieszkańcom Łomży, Białegostoku, Lublina, Zamościa, Chełma, Siedlec czy Rzeszowa? - zapytał. Mateusz Morawiecki do prowokatorów: Przeliczycie się Szef rządu uznał, że liderzy opozycji "kwestionowali zagrożenie ze strony wagnerowców na Białorusi i sens zapory na granicy oraz atakowali polskich funkcjonariuszy i żołnierzy". - Scenariuszy na wykorzystanie Grupy Wagnera przeciw Polsce jest na pewno wiele. Z każdym musimy się liczyć i na każdy musimy być przygotowani - podkreślił Mateusz Morawiecki. Według premiera, gdyby nie ochrona polskich granic, Grupa Wagnera w dwie godziny byłaby w Warszawie, a wagnerowcy "będą przebierani za białoruską straż graniczną i będą pomagali nielegalnym imigrantom". CZYTAJ TEŻ: Wagnerowcy przy przesmyku suwalskim. Mają urządzać prowokacje - Przeliczycie się. Nie pozwolimy wam destabilizować Polski - zwrócił się do prowokatorów i zaznaczył, że "żadnemu Polakowi nie wolno wpisywać się w prowokacje wagnerowców, Łukaszenki i Putina". Polityk zaapelował do wszystkich o zdrowy rozsądek i niepoddawanie się atmosferze "kreowanej przez niektórych". - Polska jest bezpieczna siłą naszej armii i służb, a także sojuszy. Każdy komu bliskie są wolność, suwerenność i demokracja powinien dziś stać murem za polską racją stanu, za tymi, którzy dziś chronią nas i to, w co wierzymy - zakończył przemówienie prezes rady ministrów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!