Premier Morawiecki rozpoczynając wystąpienie w towarzystwie szefa MSWiA oraz szefa MON zaznaczył, że "dwa lata temu rozpoczęły się działania Łukaszenki". Nadmienił, że na granicy polsko-białoruskiej powstały zabezpieczenia, takie jak np. zapora. - PO i opozycja głosowały przeciw tej zaporze dlatego, że planem PO, moim zdaniem, jest wpuszczenie nielegalnych imigrantów (...) Nie wszyscy chcą uchronić Polskę przed naporem migrantów - mówił, po czym odniósł się do filmu "Zielona Granica". Jak wskazał, "to, w jaki sposób szkalowany i plugawiony jest polski mundur, jak obrażani są poprzez ten film funkcjonariusze i żołnierze jest czymś niebywałym i godnym najwyższej nagany". Premier o "Zielonej Granicy". "Propagandowe przygotowanie pod demontaż zapory" - Ten film to jest propagandowe przygotowanie pod demontaż zapory z Białorusią (...) Przed tym filmem elity rozkładają czerwony dywan, a ja chciałbym podziękować służbom za ich współpracę z ludźmi, którzy mieszkają w przygranicznych województwach i mieszkańcom, bo to wy chronicie naszą granicę i robicie to skutecznie - kontynuował Morawiecki. Wskazał także, że ten "czerwony dywan" to zapowiedź "dywanu, który PO rozwija przed migrantami". Premier dodał, że partia rządząca będzie zawsze bronić bezpieczeństwa. - Strategia została podsumowana słowami jednej z posłanek PO czy KO, która powiedziała "wpuśćcie ich, później się zobaczy, co to za ludzie" - dodał. Wskazał, że przed Polską stoją zadania, które miałyby na celu ochronienie kraju, jak np. powstrzymać napór migrantów oraz tych, którzy "plugawią polski mundur". - Nasz rząd nigdy na to nie pozwoli, ale proszę wszystkich rodaków, aby nie pozwolili na to, by hańbiony był polski mundur, by plugawione było dobre imię polskiego żołnierza - dodał Morawiecki. Mariusz Kamiński do żołnierzy na granicy polsko-białoruskiej: Jesteście tam dla państwa polskiego Głos zabrał również szef MSWiA Mariusz Kamiński, który wspominając środową wizytę na granicy polsko-białoruskiej zaznaczył, że "jest pod ogromnym wrażeniem" i "nie ma wątpliwości, że działaniami formacji kierują ludzie kompetentni". Dodał również, że współpraca pomiędzy formacjami podległymi ministrowi spraw wewnętrznych a Wojskiem Polskim "układa się znakomicie". - Sprawa na granicy wschodniej jest sprawą bezpieczeństwa nas wszystkich, nasze działania są skierowane przeciwko wrogom Polski, przeciwko wrogim nam autorytarnym reżimom w Moskwie i Mińsku - mówił Mariusz Kamiński. Dodał, że to "oni chcą przełamać naszą granicę, chcą pogrążyć Polskę, nasz region i całą Europę w chaosie". - Dzięki wspaniałej postawie naszych żołnierzy, naszych funkcjonariuszy - nie udaje im się to i nie uda - nadmienił i podziękował funkcjonariuszom stacjonującym i patrolującym granicę z Białorusią. - Jesteście tam dla państwa polskiego (na granicy z Białorusią - red.), dla wszystkich obywateli nie zależnie od ich poglądów politycznych (...) To jest cel waszych działań na granicy wschodniej, żeby nasi obywatele mogli spokojnie żyć we własnym kraju - wskazał Kamiński. Szef MON: Film pani Holland to podarunek dla Putina Podczas czwartkowej konferencji obecny był również szef MON Mariusz Błaszczak, który zapewnił, że "stoją murem za polskim mundurem". - Zawsze w naszej historii byli tacy, którzy działali na szkodę Polski (...), ale oni zawsze stanowili mniejszość. Ich działania były wykorzystywane przez wrogów Polski. Możemy być pewni, że ten film ("Zielona Granica" - red.), ten nikczemny, kłamliwy film zostanie wykorzystany przez wrogów Polski - mówił Błaszczak. Szef MON dodał, że produkcja jest "podarunkiem, jaki pani Holland i środowiska celebrytów uczyniły Putinowi". - To zostanie wykorzystane przez propagandę antypolską - przekazał. - Dzięki waszej służbie Polska jest bezpieczna i zapewniam was, że PiS dopełni wszelkich starań, żeby Polska była bezpieczna, dzięki również waszej służbie - nadmienił, po czym wskazał, że polska armia wzmacnia się. "Zielona Granica". Krytyka filmu Agnieszki Holland "Zielona Granica" Agnieszki Holland opowiada o wydarzeniach na granicy polsko-białoruskiej oraz migrantach. Chociaż film premierę w Polsce będzie mieć w piątek, od momentu opublikowania zwiastunu politycy głośno i w mocnych słowach wypowiadają się na temat produkcji. W czwartek szef MON Mariusz Błaszczak goszcząc w Polskim Radiu stwierdził, że "Władimir Putin będzie chciał nagrodzić panią Holland", przez to, że - zdaniem szefa resortu - "wpisuję się w narrację" rosyjskiego dyktatora. - Ona wielokrotnie mówiła, że popiera Platformę Obywatelską. Widziałem w internecie fragmenty jej filmu, jedyny bohater głosuje w nim na PO. Dlatego moralnym obowiązkiem Tuska i Trzaskowskiego jest przeproszenie wojska za ten film - mówił Błaszczak. Również prezydent Andrzej Duda, który przebywa z wizytą w Nowym Jorku, odniósł się do dzieła Agnieszki Holland. - To, że pani Holland tak pokazuje polskich funkcjonariuszy, wykonujących swoje zadania dla polskiego społeczeństwa, dla bezpieczeństwa Polski, to ja się nie dziwię, że funkcjonariusze SG, którzy zapoznali się z tym filmem, przepraszam, użyli tego hasła znanego nam z czasów okupacji hitlerowskiej, kiedy filmy propagandowe hitlerowskie pokazywano w naszych kinach - "Tylko świnie siedzą w kinie" - powiedział prezydent. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!