Polska przejmie węgierską prezydencję? Sikorski o "kreatywnych pomysłach"

- Pojawiają się pewne kreatywne pomysły, ale nie chcę ich spalić, przedwcześnie o tym informując - powiedział minister Radosław Sikorski pytany, czy istnieje możliwość skrócenia węgierskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Według informacji medialnych Bruksela jest zirytowana polityką Budapesztu, a Warszawa zażądała dyskusji o przewodnictwie prowadzonym przez premiera Viktora Orbana.

Radosław Sikorski ocenił, że są pewne "kreatywne pomysły" na skrócenie kadencji Węgier
Radosław Sikorski ocenił, że są pewne "kreatywne pomysły" na skrócenie kadencji WęgierBRENDAN SMIALOWSKI/Pawel Wodzynski/East News/DURSUN AYDEMIR/ANADOLUAFP

Minister Radosław Sikorski gości obecnie w Waszyngtonie, gdzie wraz z prezydentem Andrzejem Dudą i wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem bierze udział w szczycie NATO. Szef MSZ został zapytany przez dziennikarzy, czy istnieje możliwość skrócenia prezydencji Węgier w Radzie Unii Europejskiej.

- Pojawiają się pewne kreatywne pomysły, ale nie chcę ich spalić, przedwcześnie o tym informując - powiedział Sikorski w rozmowie z reporterem Radia Zet.

Prezydencja Węgier. Viktor Orban w Kijowie, Moskwie i Pekinie

Od 1 lipca Węgry prowadzą półroczną, rotacyjną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Status ten przede wszystkim upoważnia państwo wiodące do przewodniczenia posiedzeniom Rady na wszystkich szczeblach, a także do dbałości o ciągłość prac Wspólnoty.

Początek okresu węgierskiego premier Viktor Orban rozpoczął od ofensywny dyplomatycznej. 2 lipca szef rządu udał się do Ukrainy, gdzie gościł po raz pierwszy od wybuchu pełnoskalowej wojny. Krok ten został odebrany pozytywnie w Brukseli m.in. dlatego, że pojawiła się szansa na poprawę napiętych relacji dwustronnych z Kijowem.

Nastroje zmieniły się jednak kilka dni później, ponieważ 5 lipca premier udał się do Moskwy na rozmowy z Władimirem Putinem, z kolei 8 lipca poleciał do Chin, by spotkać się z Xi Jinpingiem - działania te Viktor Orban nazywał "misją pokojową".

Polska przejmie prezydencję? "Warszawa zażądała dyskusji"

Urzędnicy unijni podkreślają, że węgierski lider działał bez konsultacji i informowania kogokolwiek, a także nie ma żadnego mandatu do reprezentowania UE na świecie. Jak donosi w czwartek "Rzeczpospolita", działania Węgier zirytowały Brukselę, a Warszawa zażądała dyskusji o sposobie prowadzenia prezydencji przez Budapeszt.

"W środę dyskutowali o tym ambasadorowie państw członkowskich i wszyscy, poza Słowacją, krytykowali Orbana. Bo minęło zaledwie dziesięć dni od początku węgierskiego przewodnictwa, a już Viktor Orban zdecydował się na dwie wielkie prowokacje" - zauważa dziennik. "Teoretycznie (Viktor Orban udał się do Moskwy i Pekinu - red.) jako premier Węgier, bo prezydencja nie ma kompetencji w sprawach międzynarodowych. Ale nie krył, że specjalnie zrobił to w jej czasie" - zaznacza gazeta.

"Rz" dodaje przy tym, że Orban "sprawozdania z obu wizyt, które przesłał do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, napisał na papierze firmowym węgierskiej prezydencji".

Formalnie Polska przejmuje prezydencję od Węgier 1 stycznia 2025 roku. We wtorek portal Politico ujawnił, że kontrowersyjne działania szefa rządu w Budapeszcie mają skłaniać Brukselę do przekazania przewodnictwa Warszawie już jesienią 2024 roku.

-----

Bądź na bieżąco  i bądź jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub  Interia Wydarzenia na Facebooku i dodaj tam nasze artykuły!

Trzaskowski o kandydaturze Joe Bidena: Wierzę w mądrość prezydentaPolsat News