- Bardzo doceniam fakt, że Polska jest jednym z pierwszych państw, które odwiedził pan po objęciu urzędu. To jest sygnał, że będzie pan chciał jak najbliżej współpracować z nami przy realizacji wspólnych projektów oraz mierzeniu się z wyzwaniami, które są przed nami - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z Olafem Scholzem.Jak podkreślił, wśród tematów rozmów z kanclerzem Scholzem znalazła się kwestia bezpieczeństwa granicy polsko-białoruskiej, która jest granicą UE i NATO. - Przedstawiłem panu kanclerzowi zmieniającą się taktykę reżimu Łukaszenki wobec tego sztucznie wywołanego kryzysu migracyjnego, używania żywych ludzi jako tarcz, jako broni, bo przecież co noc mamy ataki, próby przejścia przez granice. Granica musi być szczelna, aby UE mogła się bronić sama, decydować o swoim przyszłym losie - dodał. Morawiecki powiedział również, że rozmawiał z kanclerzem Niemiec na temat potencjalnych sankcji na reżim Łukaszenki. - Rozmawialiśmy również o Ukrainie. To nasz bezpośredni sąsiad, który w wyniku połączenia gazowego jest w trudniejszej sytuacji. Polska, Słowacja i kraje wschodniej Europy również są w trudnej sytuacji i mogą podlegać szantażom energetycznym. Dlatego budujemy gazociąg bałtycki, uniezależniamy się od Rosji, ale Ukraina jest w całości uzależniona. Bardzo byśmy nie chcieli, żeby Ukraina podlegała szantażowi ze strony Rosji, bo będzie to oznaczać destabilizację na wschodniej flance NATO i UE - mówił Morawiecki. - Zwróciłem uwagę na to, jakimi ryzykami obarczone jest otwarcie Nord Stream 2 i jak mocno spełnia się ten nasz scenariusz, przed którym przestrzegaliśmy - dodał. Olaf Scholz w Warszawie. Morawiecki: Nie chcemy, aby ludzie cierpieli Morawiecki relacjonował, że z Scholzem omówił także kwestię energetyki w UE. - Wiem z umowy koalicyjnej, którą podpisał pan kanclerz ze swoimi partnerami koalicyjnymi, że polityka klimatyczna jest absolutnie priorytetowa dla Niemiec. Jednak my wskazujemy na te elementy, które dzisiaj powodują problemy dla ludzi, dla gospodarstw domowych. Dzisiaj energia dla ludzi jest coraz droższa - podkreślił.- Szantaż gazowy prowadzi do wzrostu inflacji, prowadzi do podniesienia cen dla zwykłych gospodarstw domowych. Nie chcemy, żeby ludzie cierpieli na skutek takich zmian. Monopolistyczne praktyki Gazpromu to jedno, a coraz wyższe ceny uprawnień do emisji CO2 - czyli tzw. system ETS - to druga przyczyna rosnących cen energii - wskazywał premier. Olaf Scholz w Warszawie. Morawiecki: Dziś otwieramy nowy rozdział Morawiecki na konferencji prasowej po tym spotkaniu relacjonował, że wśród tematów rozmowy były zagrożenia geopolityczne związane z migracją, polityką Rosji czy cyberbezpieczeństwem.Podkreślił, że Polska i Niemcy "to jedni z najaktywniejszych graczy w ramach UE" i dlatego znaczna część spotkania była poświęcona kwestiom związanym z Unią. - I chcielibyśmy razem wyrazić pragnienie, by kwestie sporne były jak najszybciej zażegnane. My mamy pewien spór z KE, starałem się przedstawić panu kanclerzowi z naszej inicjatywy pewne rozwiązania. Zobaczymy, jak ta kwestia się potoczy - mówił szef polskiego rządu. Dodał, że rozmowy dotyczyły także równoprawnego tratowania, jeśli chodzi o naukę języka polskiego w Niemczech i języka niemieckiego w Polsce, a także kwestii - jak mówił premier - "niezabliźnionych ran z przeszłości". Podkreślił, że jest to sprawa omawiana często w Polsce i zarazem temat "bardzo żywy", wiążący się z relacjami polsko-niemieckimi.- Dzisiaj otwieramy nowy rozdział relacji polsko-niemieckich, ponieważ mamy zmianę rządu po stronie niemieckiej, to taki symboliczny moment - wskazał Morawiecki. Olaf Scholz: Demokracja została wywalczona przez obywateli tego kraju - Cieszę się bardzo, że mogę być tutaj w Polsce i cieszę się, że zostałem tak serdecznie przyjęty, w taki dzień, w trzecią niedzielę Adwentu. Cieszę się, że mogę to powiedzieć również w przededniu rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Cieszę się, że 40 lat po tym możemy się spotkać tutaj, jako przedstawiciele demokratycznych krajów, zrzeszonych w ramach Unii Europejskiej. Demokracja ta została wywalczona przez obywateli tego kraju - mówił Olaf Scholz. Kanclerz Niemiec przyznał, że "równie ważne było dla niego złożenie wizyty w Polsce w pierwszym tygodniu urzędowania". - Polacy i Niemcy są sąsiadami i przyjaciółmi, partnerami w ramach UE i sojusznikami w NATO. Osobiście uważam, że to wielkie szczęście, że jako sąsiedzi i przyjaciele stoimy razem w obliczu tych straszliwych rozdziałów historii, straszliwych zbrodni, jakie Niemcy ściągnęli na Polskę, dlatego tym bardziej cieszę się, że dziś jako przyjaciele możemy współtworzyć naszą wspólną przyszłość - mówił. Scholz powiedział o 30-leciu "Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy". - Nasze stosunki zyskały nową jakość. Musimy zrobić wszystko, by przejąć odpowiedzialność za dobrą przyszłość w Europie. To jest naszym zadaniem, ponieważ świat, w jakim żyjemy, się zmienia. Na świecie będzie istniało wiele mocarstw i Europejczycy będą stanowili niewielką część populacji świata. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy pielęgnowali to, co nas łączy, żebyśmy budowali tą siłę - przyznał. - Oznacza to, że musimy reagować na wyzwania. I jednym z wielkich wyzwań, przed którymi wszyscy stoimy, jest polityka reżimu w Mińsku. Ponieważ to rządzący, mocodawcy, Łukaszenka instrumentalizuje emigrantów i uchodźców, żeby ugruntować swoją politykę. To uderza w ludzką godność. I wspólnym naszym zadaniem jest zakończenie tego - podkreślił.Kanclerz Niemiec wyraził zadowolenie, że w tej sprawie działa wiele krajów, a wspólna reakcja krajów Unii Europejskiej doprowadziła do tego, że "zakończyły się loty, dzięki którym uchodźcy przybywali na Białoruś i byli wykorzystywani dla potrzeb reżimu". - Te działania hybrydowe muszą zostać zakończone i będziemy Polskę wspierać w tych wyzwaniach, w tych działaniach. Nie powinniśmy pozwolić siebie szantażować - oświadczył kanclerz Niemiec. Olaf Scholz o agresywnej polityce Rosji: Nie będziemy tego akceptować Szef niemieckiego rządu odniósł się do sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej i informacji o koncentracji wojsk rosyjskich w tym regionie. - To jasne, że Europa musi wspólnie dać do zrozumienia, że nie będziemy tego akceptować, że nie zgadzamy się na to, co tam się aktualnie dzieje. Nienaruszalność granic w Europie to jest coś, co podkreślamy wspólnie - jako Unia Europejska, jako Niemcy, jako Polacy. Podważanie integralności terytorialnej to jest coś, czego nie będziemy akceptować - oświadczył kanclerz Niemiec.Zwrócił uwagę, że do rozwiązania tej sytuacji warto wykorzystać takie instrumenty dyplomatyczne jak Format Normandzki (grupa złożona z Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji, powołana w celu dyplomatycznego rozstrzygnięcia wojny w Donbasie i kwestii przynależności Krymu - red). - Musimy wykorzystać te instrumenty jako pole do wspólnego dialogu. Szkoda, że rozwój w tym zakresie w ostatnich latach nie podążał w tę stronę, w którą byśmy chcieli, ale musimy zadbać o to, by w przyszłości ten format reaktywować - dodał Scholz. Olaf Scholz: Jesteśmy solidarni z Polską Kanclerz Niemiec jako "coś okropnego" ocenił działania Łukaszenki: wykorzystywanie ludzi do swoich celów politycznych. - Dlatego jest ważne, żeby kraje Unii Europejskiej i Unia jako całość reagowała nie tylko konkretnymi sankcjami, ale też prowadziła dialog - mówił Scholz.Za dobry znak uznał fakt, że spora liczba migrantów, którzy przyjechali na Białoruś, wraca do swoich krajów pochodzenia. - Będziemy to wspierali, bo to jest dobre rozwiązanie tej sytuacji - dodał.- Wiadomo, przed jak wielkimi wyzwaniami stoi Polska w związku z tymi atakami, dlatego jesteśmy solidarni z Polską - oświadczył. Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że granica musi być szczelna, a jej szczelności strzeże dziś kilkanaście tysięcy żołnierzy oraz kilka tysięcy funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji.- Ogromna większość migrantów z Bliskiego Wschodu (...) chciałaby przejść przede wszystkim na terytorium Niemiec, Holandii, Francji. Więc my, broniąc wschodniej granicy Unii Europejskiej, bronimy jednocześnie granicy niemieckiej, a także swobody przepływu towarów, otwartości granicy Schengen - powiedział szef polskiego rządu.Dziękował też Scholzowi za "jednoznaczne słowa wsparcia". Olaf Scholz: Praworządność i demokracja to podstawowe wartości Na konferencji prasowej kanclerz poinformował, że obaj politycy rozmawiali m.in. na różne tematy dotyczące zbliżającej się Rady Europejskiej "zwłaszcza postępowania w sprawie pandemii" COVID-19. - Zajmowaliśmy się kwestia taką, jak możemy reagować, jeśli chodzi o rosnące ceny energii, ceny surowców oraz inne wyzwania, przed którymi stoimy - powiedział.Scholz wskazał, że Europa jest wspólnotą prawa i wartości. - Praworządność i demokracja są podstawowymi wartościami i dlatego dobrze będzie, jeżeli dyskusja i rozmowa między Unia Europejską, Komisją Europejską i Polską doprowadzi do pragmatycznego rozwiązania - zaznaczył. - My byśmy przyjęli z satysfakcją, gdyby istniało wspólne zrozumienie Komisji i strony polskiej, i będziemy dalej połączeni w Unii Europejskiej wartościami demokracji i praworządności - dodał. Olaf Scholz: W Berlinie powstanie miejsce pamięci o ofiarach II wojny światowej - Mamy umowy, które uregulowały kwestie reparacji, ale przyznajemy się do naszych moralnych konsekwencji, jeśli chodzi o zbrodnie i krzywdy, które wyrządziliśmy. Cieszę się, że jesteśmy zgodni, że stworzymy miejsce pamięci w Berlinie. Niemiecki Bundestag podjął decyzje, że ten projekt został wdrożony - powiedział Scholz. Olaf Scholz. Nowy kanclerz Niemiec Bundestag wybrał Olafa Scholza w środę na nowego kanclerza Niemiec. Wkrótce potem Scholz odebrał nominację z rąk prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Po powrocie z prezydenckiego pałacu Bellevue kanclerz złożył przysięgę w Bundestagu. W piątek nowy kanclerz Niemiec spotkał się z prezydentem Francji oraz złożył wizytę w Brukseli. Olaf Scholz - 63-letni polityk socjaldemokratycznej partii SPD zastąpił na stanowisku kanclerza Niemiec Angelę Merkel, która rządziła przez 16 lat i podjęła decyzję, aby nie startować we wrześniowych wyborach. Merkel jest pierwszym kanclerzem Niemiec, który nie przegrał wyborów ani nie został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska, lecz ustąpił z niego dobrowolnie. Scholz jest czwartym kanclerzem z ramienia SPD w historii Republiki Federalnej - po Willym Brandcie (1969-1974), Helmucie Schmidcie (1974-1982) i Gerhardzie Schroederze (1998-2005). Z CDU wywodzili się kanclerze: Konrad Adenauer, Ludwig Erhard, Kurt Georg Kiesinger i Helmut Kohl, a ostatnio kanclerz Merkel.