O "geście Kozakiewicza" mówiła cała Polska. J. Kaczyński: Nic nie wiem
Media obiegły zdjęcia gestu Mariusza Kamińskiego - skazanego polityka PiS i byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji - jaki wykonał na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Słynny "gest Kozakiewicza" skierowany był w stronę polityków nowego obozu rządzącego. Podczas środowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że on sam "nic nie wie" o żadnym "geście Kozakiewicza". - Nie widziałem (...) Uważam, że to po prostu jakiś element manipulacji - ocenił.

Sąd skazał prawomocnie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, polityków PiS, na karę dwóch lat więzienia, a marszałek Sejmu Szymon Hołownia potwierdził wygaśnięcie ich mandatów poselskich.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości oświadczyli jednak, że nie uznają wyroku sądu. Zapowiedzieli odwołania, a 21 grudnia wzięli udział w obradach Sejmu. Gdy na obecność skazanych posłów żywo zareagowali politycy sejmowej większości, Kamiński pokazał w ich stronę "gest Kozakiewicza" - obraźliwy gest łączony z tyczkarzem Władysławem Kozakiewiczem, który na igrzyskach w Moskwie w 1980 roku pokazał go dwukrotnie wygwizdującej go radzieckiej publiczności.
O ten gest Mariusza Kamińskiego dziennikarze zapytali w środę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Ja nic nie wiem o żadnym "geście Kozakiewicza". Wiem, co to jest "gest Kozakiewicza" i doskonale pamiętam tę piękną chwilę, która cieszyła nie tylko Polskę, ale kawał świata. Natomiast nie widziałem tego gestu - powiedział.
- Dlatego uważam, że to jest po prostu jakiś element - nazwę to bardzo łagodnie i elegancko - manipulacji - dodał.
"Gest Kozakiewicza" w Sejmie. Jarosław Kaczyński: Ułaskawienie prezydenta jest ważne
Prezes PiS stanął w obronie skazanych posłów PiS.
- Obydwaj panowie zostali skazani w sposób skandaliczny, całkowicie bezprawny za to, że walczyli z korupcją - podkreślił Kaczyński. W jego ocenie obaj politycy mają prawo uczestniczyć w posiedzeniach Sejmu. Jak dodał, "zastosowane w szczególnych okolicznościach" ułaskawienie prezydenta jest w dalszym ciągu ważne.
- Mam nadzieję, że kiedyś ludzie, którzy dopuścili się tych nadużyć staną przed sądem i zostaną z odpowiednią surowością - bo to jest bardzo ciężkie przestępstwo, to, czego się dopuścili - ukarani - powiedział lider PiS. Zarzucił też rządzącym, że nie chcą walczyć z korupcją. - To jest władza systemu III Rzeczypospolitej, systemu postkomunistycznego. A jednym z fundamentów tego systemu była właśnie korupcja - dodał.
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński ułaskawieni i prawomocnie skazani
Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na trzy lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 roku.
Kamiński oceniał wtedy, że wyrok "godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały". Prezydent Andrzej Duda w 2015 roku ułaskawił skazanych wtedy nieprawomocnie Kamińskiego i Wąsika.
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy byłych szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie i przekazał sprawę Sądu Okręgowego do ponownego rozpoznania.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!