"Nie było masowej inwigilacji". Woś zmierzył się z pytaniami o Pegasusa

Piotr Białczyk

Piotr Białczyk

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
401
Udostępnij

- Inwigilacja Pegasusem nie była prowadzona na masową skalę - zapewniał Michał Woś przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Były wiceminister sprawiedliwości deklarował, że w szczytowym momencie sąd wydał zgodę na założenie ok. 200 zgód na blisko 100 osób. Dopytywany o okoliczności zakupu oprogramowania do inwigilacji odparł, że szczegóły "przekaże na posiedzeniu niejawnym".

Michał Woś (Suwerenna Polska) przed komisją śledczą ds. inwigilacji
Michał Woś (Suwerenna Polska) przed komisją śledczą ds. inwigilacjiMarcin ObaraPAP

Michał Woś - jeden z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry - zeznał, że "nie pamięta precyzyjnie spotkania i dnia, w którym ktoś stwierdził, że taki zakup (Pegasusa - red.) jest możliwy albo potrzebny". - Było wiadomo, że państwo polskie nie może być ślepe i głuche na podejmowanie działań związanych ze zwalczaniem przestępczości za pomocą komunikatorów i powinno taki sprzęt kupić - tłumaczył poseł Suwerennej Polski.

Polityk odniósł się też do sprawy zakupu oprogramowania Pegasus. - Nie jest prawdą, że Ministerstwo Sprawiedliwości kupiło Pegasusa - powiedział. Jednocześnie zapewnił, że szczegóły dotyczące transakcji z firmą Matic (prawdopodobny pośrednik - red.) może przekazać na posiedzeniu niejawnym.

Komisja śledcza ds. Pegasusa. Wykluczeni posłowie PiS

W pierwszej części posiedzenia w ramach protestu część posłów PiS wyszła z sali po tym jak z obrad wykluczono Sebastiana Łukaszewicza. W drugiej części za "wielokrotne przerywanie" przewodnicząca Magdalena Sroka wykluczyła Marcina Przydacza (PiS).

Podczas zeznań były wiceminister podkreśli, że w 2017 r. weszła w życie nowelizacja Kodeksu karnego wykonawczego dotycząca Funduszu Sprawiedliwości. To właśnie z niego miano dokonać zakupu izraelskiego systemu inwigilacji.

Michał Woś dodał, że w obiegu medialnym panuje "gigantyczne kłamstwo", powielane przez polityków Platformy Obywatelskiej, że Fundusz Sprawiedliwości ma służyć wyłącznie ofiarom przestępstw.

- To nieprawda. Fundusz Sprawiedliwości ma cel pomocy pokrzywdzonym przestępstwem, ale też, i to ustawowe cele Funduszu, ma służyć działaniom związanym z przeciwdziałaniem przestępczości i celom związanym ze wsparciem postpenitencjarnym - dodał Woś.

Jednocześnie poseł KP PiS dodał, że "ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro upoważnił go do dysponowania środkami z Funduszu Sprawiedliwości".

- Z pełnym przekonaniem taka dotacja została udzielona. Byłem upoważniony do tego, by podjąć taką decyzję - podkreślił Woś. Przypomnijmy, że zaledwie kilkanaście godzin temu Zbigniew Ziobro zapewniał, że "wszystkie dokumenty (w tej sprawie) podpisywali jego współpracownicy".

Artykuł aktualizowany

***

Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Jak wyglądało przeszukanie domu Romanowskiego? "Sprawdzali nawet garnki"
      Jak wyglądało przeszukanie domu Romanowskiego? "Sprawdzali nawet garnki"RMF24.plRMF
      Przejdź na