Musk atakuje Unię, oskarża urzędników. Sikorski ripostuje w trzech słowach
Elon Musk oskarżył Unię Europejską o stosowanie cenzury i stwierdził, że instytucja powinna przestać istnieć. Jego wpisy sprowokowały reakcję polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który poradził Muskowi "polecieć na Marsa". W dyskusję włączył się również wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew.

W skrócie
- Komisja Europejska nałożyła na platformę X karę w wysokości 120 milionów euro za naruszenie unijnych przepisów.
- Elon Musk ostro skrytykował decyzję, porównując działania UE do cenzury i zagroził odpowiedzią ze strony koncernu.
- Radosław Sikorski oraz Dmitrij Miedwiediew włączyli się w internetową wymianę opinii na temat suwerenności i roli Unii Europejskiej.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Komisja Europejska nałożyła 120 milionów euro kary na platformę X, która - zdaniem władz w Brukseli - naruszała unijne przepisy.
Właściciel platformy Elon Musk uznał decyzję za próbę cenzury i nie szczędził krytycznych komentarzy pod adresem unijnych urzędników.
Komisja Europejska nałożyła sankcje na platformę X. Elon Musk grozi urzędnikom
W serii wpisów Musk podkreślał, że kara dotyczy nie tylko X, ale także jego samego. W związku z tym zasugerował, że odpowiedź firmy może objąć osoby, które stoją za decyzją Brukseli.
Porównał również działania UE do Stasi (Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego w NRD - przyp. red.). Ostrzegł też, że europejscy komisarze wkrótce doświadczą tzw. efektu Streisand, czyli sytuacji, w której próba cenzury skutkuje jeszcze większym rozgłosem.
Dodał również, że "Unia Europejska powinna zostać zniesiona, a suwerenność przywrócona poszczególnym krajom". Na koniec zapytał "Ile czasu minie, zanim UE przestanie istnieć?".
"Leć na Marsa". Radosław Sikorski odpowiedział Muskowi
Na słowa Elona Muska błyskawicznie odpowiedział polski minister spraw zagranicznych i wicepremier Radosław Sikorski.
"Leć na Marsa. Nie ma tam cenzury nazistowskich salutów" - napisał polityk Koalicji Obywatelskiej, nawiązując do kontrowersyjnego gestu Muska, który w mediach był interpretowany jako tzw. salut rzymski.
Musk bronił się, wskazując, że każdy publicznie występujący człowiek może zostać złapany w nietypowej pozie i wyrwany z kontekstu, co nie powinno prowadzić do oskarżeń o uprzedzenia.
Musk zaczął krytykować Unię, włączył się Miedwiediew. "Chcą Europę podbić"
Niedługo później antyunijną tyradę Muska nieoczekiwanie postanowił poprzeć wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Fakt ten nie uszedł uwadze Sikorskiego. "Jak by ktoś jeszcze miał wątpliwość, komu służy cała antyunijna gadka o suwerenności. Tym, którzy chcą zarabiać na sianiu nienawiści i tym, którzy chcą Europę podbić" - skwitował.










