Marian Banaś ostro o PiS. "Hipokryzja przekracza granice"
"Hipokryzja prezesa PiS i całej partii przekracza wszelkie granice" - w ten sposób Marian Banaś komentuje zapowiadaną przez PiS demonstrację w "obronie praworządności". Prezes NIK stwierdził, że partia będąc u władzy "nagminnie łamała prawo, z nikim się przy tym nie licząc"

Marian Banaś, szef Najwyższej Izby Kontroli, w mediach społecznościowych oskarżył PiS o hipokryzję. Stwierdził, że w momencie gdy partia tworzyła rząd "nagminnie łamała prawa w pędzie do utrzymania władzy".
Marian Banaś uderza w PiS
"Hipokryzja prezesa PiS i całej partii przekracza wszelkie granice - szykują demonstrację w 'obronie praworządności'. Ci sami ludzie, którzy zgodnie z ustaleniami NIK, nagminnie deptali procedury, łamali prawo i nie liczyli się z nikim i niczym w swoim pędzie do utrzymania władzy" - napisał w mediach społecznościowych Marian Banaś.
Swoim wpisem prezes Najwyższej Izby Kontroli nawiązał do protestu, który przed Sejmem organizuje opozycja. Podczas jednego w wystąpień Jarosław Kaczyński zaprosił wszystkich na godzinę 17.30.
W poprzednich miesiącach Marian Banaś kilkukrotnie wspomniał o rozliczeniach Zjednoczonej Prawicy. Najwyższa Izba Kontroli przyglądała się także wydatkom Orlenu, a także negatywnie ocenił budżet z 2023 roku, wskazując na szereg nieprawidłowości po stronie rządzących.
PiS będzie protestował w obronie praworządności
Prezes PiS wskazał kilka powodów protestu "w sprawie praworządności w Polsce". Głównym jest obrona ks. Michała O., czyli byłego egzorcysty, który w mediach zasłynął wykorzystaniem salcesonu w ramach swoich rytuałów.
Duchowny, jako przedstawiciel Fundacji Profeto, miał otrzymać z Funduszu Sprawiedliwości rekordową dotację w wysokości blisko 100 mln zł. Po pobycie w areszcie napisał listy, w których stwierdził, że był poddawany torturom.
Rzekome nękanie uznano za łamanie prawa, a politycy PiS oskarżają o to obecną władzę. Jarosław Kaczyński chce także protestować przeciwko, jego zdaniem, niesprawiedliwemu traktowaniu Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądowniczej
- Takie podejście do konstytucji w ogóle, że obowiązuje to, co nam się podoba. Jeżeli Trybunał nam się nie podoba, to nie obowiązuje i w ogóle po prostu nie uwzględniamy jego decyzji. To już jest horrendum z punktu widzenia państwa praworządnego, a to ma nieustannie miejsce. Można rzeczywiście mówić o odwykaniu, jeżeli chodzi o obowiązanie konstytucji. Powstaje taka wielka luka prawna, która coraz bardziej prowadzi do wniosku, że pewne rzeczy trzeba będzie zrobić po zmianie władzy zupełnie od początku - mówił prezes PiS.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!