To jeden z najgłośniejszych powrotów do polskiego rządu. Radosław Sikorski znalazł się w gabinecie Donalda Tuska i wraca w dobrze znane sobie miejsce - po raz drugi staje na czele polskiej dyplomacji (poprzednio w latach 2007-2014). A przypomnijmy, że wcześniej pełnił też funkcję szefa MON w rządzie PiS (2005-2007). Od 2019 roku Radosław Sikorski był europosłem. Do Parlamentu Europejskiego dostał się z ramienia Koalicji Europejskiej, czyli tworu, który cztery lata temu stworzył Grzegorz Schetyna. Ówczesny lider PO zgromadził wokół siebie niemal wszystkie środowiska opozycyjne w Polsce (wyłamała się Wiosna Roberta Biedronia), a mimo to sformowana przez niego koalicja nie wygrała wyborów z PiS. Sikorski jednak do Parlamentu Europejskiego się dostał. Startował z okręgu bydgoskiego z pierwszego miejsca i zgromadził ponad 120 tys. głosów. Co ciekawe, drugie miejsce zajął ostatni na liście Krzysztof Brejza, na którego głosowało ponad 80 tys. osób. Kto zastąpi Sikorskiego w PE? Teraz, po objęciu funkcji szefa MSZ przez Sikorskiego, jego mandat w PE się zwolnił. Oznacza to, że jego miejsce może zająć kolejny polityk na liście, czyli właśnie Brejza. Sęk w tym, że w ostatnim czasie zaangażował się on mocno w politykę krajową i wątpliwe, by ciągnęło go do Brukseli. Jak usłyszeliśmy, jest też przymierzany przez nową większość do jednej z komisji śledczych. Z Krzysztofem Brejzą chcieliśmy się skontaktować, ale nie odpowiadał na nasze prośby o rozmowę. Jeśli Brejza odmówi - co wydaje się prawdopodobne - mandat europosła będzie mógł objąć kolejny polityk na liście. W tamtych wyborach z drugiego miejsca startował Janusz Zemke, który zgromadził ponad 50 tys. głosów. I to on, w razie odmowy Brejzy, mógłby objąć mandat. - Najpierw decyzję musi podjąć Krzysztof Brejza. Ma na to odpowiedni czas. Marszałek Sejmu zwraca się do niego pisemnie, a on pisemnie musi odpowiedzieć. Dopiero po jego odpowiedzi może otworzyć się pole dla mnie - mówi Interii Zemke. Janusz Zemke: Nie przebieram nogami - Na razie nie przebieram nogami. Czekamy, bo Krzysztof Brejza miał bardzo dobry wynik, ma pełne prawo się wypowiedzieć. To dopiero będzie miało wpływ na następne kroki. Dajmy sobie jeszcze kilka dni - dodaje polityk. Zemke to polityk dobrze znany nie tylko w okręgu bydgoskim. Przez 20 lat (od 1989 do 2009 roku) był parlamentarzystą w polskim Sejmie, a kolejne 10 lat spędził w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Dopiero wybory w 2019 roku - i dobre wyniki Sikorskiego i Brejzy - sprawiły, że po 30 latach politykowania pożegnał się z rolą posła. W latach 2001-2005 pełnił też funkcję wiceministra w MON. Z okręgu bydgoskiego do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku dostało się dwóch polskich polityków - Sikorski i Kosma Złotowski z Prawa i Sprawiedliwości.