Na czwartkowej konferencji w Sejmie zjawili się przedstawiciele różnych klubów - Lewicy, Trzeciej Drogi i KO. - Jako pełnomocnik posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT pana Macieja Świrskiego chciałbym uprzejmie poinformować, że ten wniosek został przed chwilą złożony do marszałka Sejmu pana Hołowni - zaczął Piotr Adamowicz. Jest wniosek o Trybunał Stanu dla Macieja Świrskiego Jak dodał, pod wnioskiem podpisało się 185 parlamentarzystów Koalicji 15 Października. - Wniosek dotyczy trzech segmentów, czyli blokowania pieniędzy z abonamentu dla publicznego radia i publicznej telewizji. Mówimy tu o kwocie około 300 mln złotych - wyliczył. Adamowicz stwierdził, że "jeżeli ten stan rzeczy będzie się dalej utrzymywał, to nie jest wykluczony scenariusz, że publiczne radia przestaną płacić swoje zobowiązania w lecie tego roku". Podkreślił, iż kolejny zarzut wobec Świrskiego dotyczy blokowania rekoncesji dla nadawców prywatnych. - Mam tu na myśli nadawców: TVN, TVN24, Radia Tok FM, Radia ZET - uściślił. "Trzy grupy zarzutów". Wspomniano o karze dla likwidatora TVP - Trzecia grupa zarzutów dotyczy niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce. W sumie zarzutów jest jedenaście - dodał polityk. Adamowicz wspomniał również o jednym z zarzutów, który - w jego opinii - może być ważny z punktu widzenia dziennikarzy. - To jest prawdziwa "perełka" zarzutów, które musieliśmy postawić i dotyczy działalności przewodniczącego Świrskiego. Otóż przewodniczący raczył był nałożyć karę na likwidatora TVP S.A., ponieważ ten nie chciał mu udostępnić pewnych informacji. Sęk w tym, że ani pan Świrski, ani jego obóz polityczny, czyli Prawo i Sprawiedliwość, nie uznaje likwidatorów. Więc jakim cudem on się zwraca do likwidatora, którego nie uznaje? - komentował poseł, nazywając całą sprawę "absurdem". Działalność KRRiT. "Kompletnie zniszczona instytucja" Następnie głos zabrał były minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Jak ocenił, "Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stała się dokładnie tym samym, co Trybunał pani magister Przyłębskiej - kompletnie zniszczoną instytucją, która udaje, że nadal jest instytucją działającą zgodnie z prawem". - Jest po prostu przybudówką PiS - stwierdził polityk. - Przypomnę nakładanie kary na Radio Tok FM za to, że w trakcie dyskusji z gościem, ktoś się ośmielił skrytykować podręcznik (do - red.) HiT. Kara wynosiła 80 tys. zł. Takich kwiatków w działalności pana Świrskiego jest masa - dodał Sienkiewicz. Maciej Świrski. Jest też wniosek do prokuratury Według byłego ministra, "jeśli mamy przywrócić elementarne prawo, to ten rodzaj niszczenia instytucji charakterystyczny dla Prawa i Sprawiedliwości, musi być objęty jakąś sankcją i penalizacją". Jak dodał, wniosek o Trybunał Stanu dla przewodniczącego KRRiT jest "logiczną konsekwencją tego myślenia". - Oprócz tego przypominam, że jest wniosek do prokuratury o przekroczenie uprawnień na gruncie Kodeksu Karnego, który będzie równolegle rozpatrywany. Nie można się godzić żeby w Polsce trwały zniszczone przez PiS instytucje, udając, że są tymi instytucjami - podsumował Sienkiewicz. - KRRiT zgodnie z ustawą i konstytucją powinna być takim buforem pomiędzy polityką a mediami. Za rządów pana Świrskiego KRRiT tym buforem nigdy nie była, wręcz przeciwnie - stała się wozem transmisyjnym (...). Pan Świrski zawsze pokazywał, że jest zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości. Miał zamknięte oczy, był głuchy w momencie gdy padały szkalujące informacje chociażby w Telewizji Republika albo byłej już rządowej telewizji publicznej - mówiła z kolei wiceminister kultury Joanna Scheuring-Wielgus. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!