Jarosław Kaczyński o próbie "pacyfikacji kraju". PiS zapowiada demonstrację

- To, że łamane jest prawo i konstytucja, że mamy stan bezprawia w Polsce, jest oczywiste, ale tym razem mamy do czynienia (...) z atakiem na uroczystość, w której uczestniczy dziesiątki tysięcy zwykłych Polaków - orzekł prezes PiS, mówiąc o Marszu Niepodległości i środowych działaniach służb w siedzibie organizacji.

Jarosław Kaczyński przekazał, że coroczny marsz "przebiega spokojnie, jak nie ma żadnych prowokacji". Mówiąc o patriotycznym charakterze uroczystości, stwierdził, że "to jest sytuacja, która - wydawałoby się - powinna odpowiadać każdemu normalnemu rządowi, ale dzisiaj mamy rząd (...), który prezentuje interesy innego państwa, niemieckiego".

Lider Zjednoczonej Prawicy ocenił działania służb, mówiąc o "próbie pacyfikacji kraju, który ma być pozbawiony niepodległości". W tym kontekście polityk wskazał na traktaty UE i zmiany, które - według niego - pozbawią poszczególne kraje podmiotowości.

- Oczywiście będą tu samorządy, rząd, parlament, ale oczywiście to będzie fikcja. Ktoś, kto jest bardzo niemądry, może sądzić, że będzie realizowana polska agenda - powiedział Kaczyński. Dodał, że działania prowadzone przez służby ws. marszu mają na celu doprowadzenie do jego "delegalizacji", do tego, by "się nie odbywał".

W związku z działaniami służb prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział, że Prawo i Sprawiedliwości zorganizuje demonstrację przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości. Protest ma odbyć się w sobotę 14 września.

- Chcemy protestować przeciwko łamaniu prawa, ale i przeciw atakowi na polski patriotyzm - mówił Jarosław Kaczyński. - Dziś patriotyzm w Polsce jest zwalczany, bo stoi w sprzeczności z wszystkim, co planuje ta władza, wykonując, można by określić, niemiecką agendę w Polsce - ocenił surowo prezes PiS.

Prezes PiS mówił także o najnowszych doniesieniach, z których wynikało, że szpieg Paweł Rubcow, znany jako Pablo Gonzalez, przed powrotem do Rosji w ramach wymiany więźniów czytał akta w swojej sprawie. 

- Jeżeli szpieg otrzymuje dostęp do wszystkich informacji, które zostały zebrane w śledztwie przeciwko niemu, to nie jest tak, że tych informacji nie można utajnić, można, jest odpowiedni przepis - przekazał Kaczyński.

Polityk dodał, że "podstawy do tego są". Następnie sugerował jednak, że obecne władze nie są zainteresowane działaniem na rzecz wyjaśnienia sprawy rosyjskiego agenta. Ocenił przy tym, że rząd działa nie w interesie Polski, ale bardziej Niemiec. - Ale tutaj wchodzi także element rosyjski, wiadomo, reset, likwidacja komisji, która badała wpływy rosyjskie w Polsce - wymieniał Jarosław Kaczyński.

"Nie ma żadnej prawnej możliwości odmowy udostępnienia akt podejrzanemu, wobec którego złożono wniosek o tymczasowe aresztowanie" - informował wcześniej prok. Przemysław Nowak w komunikacie opublikowanym na stronie Prokuratury Krajowej.

Najpierw w Interii informowaliśmy, że impreza "Przystań Polska" ma być odpowiedzią na firmowany przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego Campus Polska Przyszłości i ma zostać w głównej mierze sfinansowana ze środków Partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Problemem był fakt, że wydarzenie przedstawiano jako imprezę polskiego ugrupowania, przez co pojawiły się obawy o kłopoty z rozliczeniami finansowymi. W czwartek Interia potwierdziła, że impreza zaplanowana na połowę września nie odbędzie się.

O sprawę na konferencji pytany był prezes PiS. - To jest wydarzenie EKR, tak że ja bym prosił, aby pytać tych, którzy bezpośrednio to organizują i w zdecydowanej większości finansują - powiedział Kaczyński, dodając, że wydarzenie zostało "przeniesione raczej".

- To też jest ostatecznie nie nasza decyzja, ale chyba jednak EKR to uczyni, ale zrobi to nieco później. A o przyczyny proszę pytać tych, którzy tego rodzaju decyzje podejmują - skwitował polityk.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!